niedziela, 27 stycznia 2019

Patrick Suskind, Pachnidło

Patrick Suskind


Pachnidło 



Wydawnictwo: Świat Książki

Data wydania: 2005 r.
ISBN:  8373919023
liczba str.: 252
tytuł oryginału: Das Parfum: Die Geschichte eines 
tłumaczenie: Małgorzata Łukasiewicz
kategoria: powieść historyczna





recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl: 


   


Suskind napisał nieźle zakręconą książkę, coś w rodzaju mieszanki stylów thrillera, retro kryminału i typowej powieści historycznej, a w dodatku w tym miszmaszu mamy coś w rodzaju traktatu psychologicznego traktującej o naturze ludzkiej w kontekście zapachu, niby nie ma nic odkrywczego w tym, że lubimy ładne zapachy, a na brzydkie kręcimy nosem lub wzbudza w nas mało sympatyczne wrażenia. A jednak sprawa nie jest tak banalna i oczywista jak by mogło się wydawać, bo autor zdaje się nam sugerować, że ludzkość ma ładnych parę tysiącleci cywilizacji za sobą i złazimy z tego drzewa i uparcie się tego drzewa trzymamy. Co autor ma na myśli? Czytaliście może „Los utracony” Imre Kemresza, główny bohater, obywatel Węgierski, być może Żyd z pochodzenia, opowiada pierwsze wrażenia z pobytu w obozie w Oświęcimiu, o tym jacy to Niemcy są fajni, elegancko ubrani, przystojni, pachnący i tak dalej, a więźniowie to zawszone, śmierdzące brudasy. Jak się sprawy mają, kto w tym interesie jest dobry, a kto zły przekonuje się bardzo szybko. I w tej książce, o której mowa, też jest mowa o tym, że manipulując zapachami można zwyczajnie robić ludzi robić w konia. Mam nieodparte wrażenie, że gdyby główny bohater Jan Baptysta Grenouille, geniusz rzemiosła perfumeryjnego, a także wybitny geniusz zbrodni, zrobiłby u nazistów niesamowitą karierę, bowiem okazałoby się, że da się w fabrykach śmierci nie tylko mydło z ciała ludzkiego i futerka z włosów produkować, ale także dałoby się wyprodukować również zapach i zainkasować z tego tytułu wiele miliardów marek lub dolarów. Idea była przecież ta sama, zdehumanizownie człowieka i zrobienie z niego produkt. Podobna koncepcja pojawiła się w jednej wizji przyszłości, w książce „Atlas chmur” Mitchella, tam koncern Papa Song robił z ludzi produkty mydło, pokarm fabrykantów, pracowników firmy niskiego szczebla, a także białkowe produkty dodawne do hamburgerów. Dla Grenouille’a był tym produktem był ludzki zapach, dosłownie wydarty 25 młodym kobietom i zrobienie tego najlepszego pachnidła jakie tylko da się stworzyć. Tego typu obłędnie szalonego pomysłu, jaki miał główny bohater książki sam Vlad Dracula by się nie powstydził.


Tyle da się powiedzieć o literackiej koncepcji interpretacyjnej jaką da się zlustrować w tej książce. Pomysł Suskind miał niesamowity, mamy tutaj coś w rodzaju życiorysu zbrodniczego geniusza, który urodził się na śmierdzącej kupie od resztek ryb i miał być wyrzucony razem z tymi śmieciami, ale zbieg okoliczności sprawił, że przeżył, podobnie jak wiele innych życiowych atrakcji.
Potem lata młodzieńcze były lepsze, bo odkrył swoje zdolności, na taki nos jaki on ma to skarb, który został doceniony, bo tworzył świetne perfumy, praktycznie na skinienie palca, potem szukał innych sposobów, kreowania nowych zapachów, perfum, żeby być arcymistrzem w swoim fachu, i tego dowiódł, że jest do tego zdolny, mało tego dowiódł skuteczności ich działania, co i jak było nie ma potrzeby zdradzać, bo nie o to przecież chodzi. Ale jednak jest małe i duże ale, robił to kosztem życia ludzkiego, jest mowa w książce o tym, że on czerpał z tego swoistą satysfakcję, wierząc, że w jakiś sposób unieśmiertelnia te osoby, odkrywając ich zapach. Innych ludzi on jako zbrodniarz ludzi wkurzał, ale też fascynował, jak każdy tego typu geniusz, głowili się jakie będą kolejne jego następne zagarnia, kto będzie kolejną jego ofiarą. Trafnie przewidziano, że 25 jego ofiarą będzie 16 letnia ruda piękność o imieniu Laura, i wszyscy tylko głowili się kiedy Grenouille się do niej dobierze. Jak było?


Książka jest po prostu niezwykła. Autor w ciekawy sposób kreuje rzeczywistość XVIII wiecznej Francji, mentalność ludzi, głównego bohatera i ludzi z którymi miał do czynienia. Pisze o tym, że ludzi wszystkich klas społecznych otaczał niewyobrażalny dla nas, ludzi XXI wieku smród, i jak widać musiał pojawić się ktoś taki kto miał obsesję na punkcie zapachów, i kto dla stworzenia niczym prawdziwy maestro pięknego zapachu będzie gotów zabić. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz