piątek, 16 kwietnia 2021

Ewa Kassala, Królowa Saby

 Ewa Kassala, 



Królowa Saby 



Wydawnictwo: Videograf

Data wydania: 2019 r. 

ISBN:  9788378357285

liczba str.: 512

tytuł oryginału: ------------

tłumaczenie: ----------

kategoria: powieść historyczna


recenzja opublikowana na lubimycytac.pl:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4891105/krolowa-saby/opinia/64273003#opinia64273003    



Wziąłem w garść  książkę i oczywiście było  jej przeczytanie. Była to książka Ewy Kassali zatytułowanej „Królowa Saby” jest to interesująca powieść hisdtoryczna. Bohaterka znana ksiąg biblijnych Starego Testamentu, miłości Salomona i Makedy, tytułowej królowej Saby. Są to czasy starożytne X wiek przed naszą erą, zjednoczone państwo Izrael istnieje raptem ok stu, Grecja dopiero wchodziła do geopolityki, na powstanie Rzymu trzeba ponad dwieście lat poczekać, mocarstwa bliskiego wschodu raczej były słabe w tym okresie, Egipt lata świetności powoli miał już raczej za sobą, korzystał na tym naród wybrany, który stworzył silne liczące się w regionie państwo, a na terenie dzisiejszej Etiopii było królestwo Saby również silne, bogate i prężne. I została dorobiona niemal mistyczna ideologia, że te dwa kraje Izrael i królestwo Saby musiały nawiązać stosunki dyplomatyczne, były też inne, o których można poczytać na kartach biblii i oczywiście tej książki, między królową Makedą, wybitną władczynią i królem Salomonem, ponoć najmądrzejszym monarchą w dziejach. Królowa Makeda ze swoich proroczych snów z okresu dzieciństwa wydedukowała, że mądry król z dalekiego kraju jest jej przeznaczony. A jak wiemy chociażby z „Wiedźmina” na przeznaczenie nie ma bata. Tak więc po mniej więcej kilkunastu latach Makeda, już panująca monarchini wybrała się z misją dyplomatyczną i handlową do dalekiej Jerozolimy, a przede wszystkim po to, żeby spotkać króla Salomona i zgodnie z przepowiedniami rozkochać go w sobie.



Jest też drugoplanowa fikcyjna bohaterka, Sehep Hemet, kapłanka bogini księżyca i powierniczka księżniczki, potem królowej. Makedę poznajemy jako pięcioletnią dziewczynkę, kiedy jej przydzielono kapłankę do pomocy nazwałbym mentalnej, z samą królową łączy ją, że ma wizje, co jest bardzo rzadkim dobrodziejstwem, ale też przekleństwem, bo Makeda miała okazję w późniejszym okresie poznać historię kolejnych kilku tysięcy lat, a jak wiemy same przyjemności to nie były. Potem kolejne lata księżniczka na dworze u boku ojca król Nikala, uczyła się jak dobrze rządzić. No a potem z kolei Makeda została monarchinią Saby i jako królowa rządziła dobrze, mądrze i długo. Nadszedł też czas na spełnienie marzeń, czyli daleką podróż do Jerozolimy.


Nie znaczy to wcale, że akcja orbituje wokół królowej afrykańskiego państwa, dzisiejsza Etiopia, ale też mamy akcje w Jerozolimie, począwszy od romansu króla Dawida i Batszeby, matki Salomona, potem wydarzenia w Jerozolimie, kiedy to Salomon przejął stery, po ojcu i uporał się ze zbuntowanymi braćmi. Potem kilka, kilkanaście lat rządów mądrego króla i przybycie orszaku królowej Saby do Jerozolimy. Wątki w Maribie, stolicy Saby, i w Jerozolimie się przeplatały.


Książka jest ciekawa, to interesująca podróż literacka w bardzo odległe czasy, interesujący motyw miłosny dwóch wybitnych, bardzo silnych osobowości, która zapoczątkowała rządy dynastii salomońskiej w Sabie/Etiopii, ostatnim władcą, który się na dziedzictwo salomońskie powoływał był cesarz Etiopii Hajle Selassie, który został obalony w 1974 r. Jeszcze za życia królowej Saby rządy w kraju rządy przejął jej syn i króla Salomona, Menelik, pozostawił sobie antyczną ciekawostkę archeologiczną stele z Aksum, to są obeliski, które były wyższe od egipskich. Jestem, przekonany, że warto się zapoznać z twórczością Ewy Kassali i przeczytać książkę zatytułowaną „Królowa Saby”. Polecam



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz