piątek, 16 marca 2018

Dmitrij Głuchowski, Witajcie w Rosji

 Dmitrij Głuchowski, 




Witajcie w Rosji  




Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2014 r.
ISBN: 988363944469
liczba str.: 352
tytuł oryginału: Rasskaży o Rodzinie
tłumaczenie: Paweł Podmiotko 
kategoria: fantastyka


 
 

( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/221590/witajcie-w-rosji/opinia/45079809#opinia45079809  )    

 




Główne wiadomości, [w: ] D. Głuchowski , Witajcie w Rosji 


Kilka książek Dimitrija Głuchowskiego, rosyjskiego pisarza, znanego najbardziej z cyklu „Metro 2033” , recenzowałem wcześniej. Teraz byłem ciekaw jak wyszła literacka próba tego autora zmierzenia się z opowiadaniami fantastycznymi. Można je spokojnie określić jako pewien głos publicystyczny opisujący sytuację społeczno - polityczną w Rosji oraz przybliżeniu czytelnikom co gra w tzw. rosyjskiej duszy. I to rzeczywiście ma znaczenie, bo oprócz polityki mamy opowiadania dotyczące sytuacji zwykłych ludzi. Nie mogło się obyc w kilku opowiadaniach dotyczącego etosu alkoholowego sprowadzającego się do tego, że prawdziwy Rosjanin musi pić różne ciekawe specyfiki wysokoprocentowe i basta! Mamy też troszkę typowo religijnej mistyki. No i troszkę filozoficznej refleksji też musiało się pojawić Są też opowiadania typowo science fiction. Dotyczące kosmosu kosmitów, pytań o życie na Ziemi i w kosmosie. Jednym słowem to co autor zaproponował swoim czytelnikom w tej książce wyszło niezwykle ciekawie i warto się z nią zapoznać. Warto nadmienić przy tym, że książka jest wydana bardzo ładnie w twardej okładce, a na niej wiele mówiąca symbolika zaproponowana, jak przypuszczam, przez samego Dmitrija Głuchowskiego. Mamy tu  zarówno dwa  rosyjskie orły, carskie godło kraju  i zardzewiałą czerwoną gwiazdę, symbolizującą epokę komunizmu.  Jeden z tych symboli jest tłem drugiego i na odwrót. 


Ja swoim zwyczajem w przypadku zbiorów opowiadań proponuję bliższe zapoznanie się z jednym opowiadaniem. Mamy tu bardzo krótką koncepcję science fiction z silnym akcentem typowo politycznym zatytułowane „Główne wiadomości” choć zasadniczo tytuł jaki ma cała książka dla tego opowiadania byłby lepszy, no ale autor zadecydował inaczej. Mamy tutaj perypetie Saszy, dziennikarza, reportażysty Wiadomości, pracujący w jednym z ogólnokrajowych kanałów rosyjskich. Sasza utknął w korku gdzieś na ulicy w Moskwie i jest wściekły, że spóźni się do roboty. A przecież pora nadawania wiadomości już niebawem. Nagle! Okazuje się, że mam bombowy temat, bo nad moskiewskim niebem pojawiło się ufo, najprawdziwsze, w dodatku kosmici, pasażerowie statku odwiedzający glob tylko raz na 10000 lat, bo takie mają możliwości techniczne, mają przesłanie do ziemian. Na całym świecie byłby to hit telewizyjny. Ale oczywiście nie w Rosji, bo przecież dziennikarze muszą się wykazać i pokazać co akurat przez cały dzień robił duet rządzący krajem prezydent – premier. Dla kosmitów po prostu zabrakło czasu antenowego.


 
Zapewnić mogę czytelników, że właściwie wszystkie te opowiadania są świetne i wybór jednego był naprawdę trudny, a to jest wystarczająca zachęta dla was, żebyście mając okazję sięgnąć po tą książkę nie omieszkali jej przeczytać moi drodzy czytelnicy. Przeczytać warto. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz