Chmara wróbli
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2005 r.
ISBN: 8373591125
liczba str.: 448
tytuł oryginału: Cloud of Sparrows
tłumaczenie: Witold Nowakowski
kategoria: literatura piękna
recenzja opublikowana na:
https://www.facebook.com/groups/829004030782178/?tn-str=*F
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/65238/chmara-wrobli/opinia/56157780#opinia56157780

Do portu w Endo przybyło troje amerykanów Zeph Cromwell, Matthew Stark i Emily Gibson. Trafili na dwór księcia Genji. Potem razem z księciem podążają do Twierdzy Chmara Wróbli. Przeżywają zawirowania polityczne, które zaowocują zmianami w Japonii i kres tzw. starej Japonii, epoki samurajów, którzy służąc szogunom i regionalnym feudalnym księciom mieli wiele okazji do korzystania ze swojego wyszkolenia wojskowego używając swoich katan, czyli samurajskich mieczy. W epoce coraz bardziej rozpowszechnionej broni palnej motyw epickich walk samurajów wydaje się przeżytkiem, jednak oni udowodnili poprzez doświadczenie na polu walki, że dobrze sobie radzą. Amerykanie nie mogli wyjść z podziwu, że 25 uzbrojonych po zęby wojowników uciekało gdzie pieprz rośnie przed czterema samurajami. Miało miejsce gdy po drodze postanowili wejść w drogę, wydawało się bezbronnemu księciu Genji’ego. To dużo świadczy o dość racjonalnym i chłodnym podejściu Japończyków. Po prostu obliczyli pod kątem taktycznym jakie mają szanse i woleli ocalić zawczasu swoje głowy. W książce pojawia się gejsza Heiko, ona jest kimś w rodzaju dobrze opłacanej prostytutki, przy czym gdy próbuje to wyjaśnić Emily, ta nie ukrywa zgorszenia, bo jej wyobrażenia w tej materii są zupełnie inne niż Japończyków. Zapewne chodzi o to, że gejsze profesjonalnie obsługiwały ludzi z wyższych sfer, a więc wynikało by z tego, że porównanie gejsz do metres na dworach królewskich, które zastosowała sama Heiko, jest bardzie trafne niż porównywanie gejsz do zwykłych ulicznic.
O to autor się postarał, żeby całkiem trafnie ukazać swoim czytelnikom to zderzenie cywilizacji USA –Japonia i sprawić, żeby czytelnicy doskonale zrozumieli podobieństwa i różnice kulturowe. Co na pewno jest trudnym wyzwaniem i trzeba przyznać, że autor mu sprostał. Ciekawie autor opisał interakcje samego księcia i ludzi z jego dworu i przybyszów z Ameryki. Zapewne czytelnikom, którzy lubią motywy japońskie w literaturze ta książka się spodoba. Książka jest dobra polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz