sobota, 23 marca 2024

Robert Harris, Cycero

 Robert Harris, 


Cycero



cykl: Trylogia Imperium Rzymskie, t. 1


Wydawnictwo: Albatros

Data wydania: 2018 r. 

ISBN:  9788381252300

liczba str.: 413

tytuł oryginału: Imperium

tłumaczenie: Piotr Amsterdamski 

kategoria:  powieść historyczna


recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl: 

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4875591/cycero/opinia/81717138#opinia81717138



                                                                          

Zdarza mi się wracać do motywów Starożytnego Rzymu w literaturze. Pewnie nikt nie ma wątpliwości, że Harris to dobry pisarz i że motyw historyczny dotyczący ostatnich dziesięcioleci funkcjonowania republiki w Imperium Rzymskim. Temat wydaje się raczej oklepany, bo jest stosunkowo dobrze znany w historiografii i popkulturze. No ale jednak w książce pt. "Cycero" Harris pokusił się o własną interpretację wydarzeń z I wieku p. n. e.


Jak sam tytuł nam sugeruje mamy tutaj postać Cycerona, słynnego prawnika i polityka, zwolennika republiki. Rolę głównego bohatera autor przypisał niewolnikowi rodziny Cyceronów Tironowi M. Tuliuszowi. Ta autentyczna postać znana jest nie tylko z tego, że był sekretarzem wpływowego człowieka, ale też zapisywał myśli swojego mentora w sposób szczególny, robił notatki, pisząc własnym systemem, żeby pisać szybko i żadna myśli mistrza nie utknęła nie wiadomo gdzie. Ten sposób zapisu znany jest jako stenografia, i jest stosowany do dnia dzisiejszego. Pierwszą instytucją w historii, która przyjęła do praktyki ten zapis był senat Rzymski jeszcze za życia Cycerona i jego sekretarza.


Sposób opisu czegoś w rodzaju życiorysu słynnego rzymianina jest ciekawy, ale można się domyśleć, że tak będzie. Najpierw pojawiają się opisy edukacji rzymianina z wyższych sfer. Trafił między inymi do Grecji szkolić się w retoryce, do której starożytni Rzymianie przykładali dużą rolę. Potem młody Cyceron bierze udział we obradach Senatu Rzymskiego i wchłania go coraz bardziej bieżąca polityka. Do tego dochodzi jeszcze działalność prawnicza i wyjątkowa biegłość Cycerona w prawie rzymskim. Dalej już tylko następują wydarzenia historyczne, pierwsze naginanie zasad republiki i obawy czym się to skończy.


Ciekawe w tej książce jest jeszcze co innego. Jasne, że nie jest żadnym odkryciem, że demokracja jest greckim wynalazkiem i ten koncept w jakiejś formie przyjęli i rozwijali republikanie z wiecznego miasta. Na pewno rozwijając prawo rzymskie przykładali wagę do wszelkiego rodzaju formalizmów, norm prawnych, które szczegółowo zawarto w przeróżnych kodeksach. Rozwijają się kariery polityczne w całkiem współczesnym tego słowa rozumieniu. W senacie trwa szereg batalii politycznej. Trwają debaty, formułują się wszelakie stronnictwa, tworzenie się partii to jeszcze nie ta epoka, które zażarcie się zwalczają. Ciekawostką jest, że obrady senatu mogły trwać tylko przy świetle dziennym i nie można było stosować ogrzewania budynku, co skutkowało tym, że w chłodniejszych porach roku senatorowie marźli siedząc w swoich białych togach, na szczęście obrady wtedy zbyt długo trwać nie mogły.


Myślę, że z grubsza to tyle co da się "powiedzieć" o tej książce. Dodać można, że opisy, literackie kreacje bohaterów głównie postaci historycznych jest niezwykle ciekawe i interesujące. Kontynuując czytanie kolejnych dwóch tomów zapewne będzie można coś ciekawego napisać co uzupełni fascynujące informacje w interesujący i przystępny sposób czytelnikowi przekazane. Książkę warto przeczytać. Polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz