niedziela, 10 września 2017

 Nerea Riesco,




Słoń z kości słoniowej 




Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2012 r. 
ISBN:  9788376598369
liczba str.: 478
tytuł oryginału:  Elefante de marfil
tłumaczenie; Elżbieta Sosnowska 
kategoria; powieść historyczna 





( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
  



Książka „Słoń kości słoniowej”, której autorką jest Nerea Riesco, jest powieścią historyczną, której akcja toczy się w drugiej połowie XVIII wieku i pierwszych latach XIX wieku. Mam takie przeczucie, że troszkę ten rozrzut w czasie nawiązuje do książki „Sto lat samotności” Marquza, tam mamy losy rodziny Buendiów, a tutaj mamy pewne miejsce w Sewilli, jest to drukarnia, o niezwykle oryginalnej nazwie ” Tu drukuje się książki”. I to jest warstwa typowo wydarzeniową tej książki. Bowiem motyw drukarni i książek, a także motyw poszukiwań pewnego dokumentu króla Alfonsa X Mądrego, który był królem Kastylii i Leonu. Władca jest znany m. in. z tego, że jest autorem pierwszego na świecie manuskryptu o szachach klasycznych z 1283 r. I tym sposobem przechodzę powoli do sedna tego o czym ta książka jest tak naprawdę, o szachach właśnie. A także o rywalizacji chrześcijan z muzułmanami, którzy walczyli nie tylko na froncie, ale z równym zapałem rywalizowali również na planszach szachownic. Szachy bowiem są znane z tego, że są metaforą wojny. I tu dla nikogo nie ma żadnego zaskoczenia. Ale jak się okazuje szachy są również metaforą życia, a więc ludzkich zmagań z przeciwnościami losu. Mieszkańcy Sewilli przeżyli trzęsienia ziemi, m. in. słynne Wielkie Trzęsienie Ziemi w Lizbonie, które w istocie było tsunami, jednym z największych w historii, odczuwalne po dwóch stronach Atlantyku, i w całej Europie zachodniej, powodzie, epidemie, głód, wojny, Napoleon Bonaparte interesował się również Hiszpanią i wojska urządzały strategiczną penetracje tego kraju. No i było wiele innych zdarzeń o mniejszym lub większym znaczeniu. No i mamy wreszcie tytułową figurkę słonia, w szachowej nomenklaturze hiszpańskiej jest to biskup, u nas hetman lub królowa. 


Ciekawe, że w świecie Islamu słoń wziął się z tego, że jest podobny do skoczka, czyli konika, bowiem wedle starych jak świat norm szachowych słoń mógł ruszać się o 2 pola w każdym kierunku, czyli jego siła rażenia w porównaniu do współczesnego hetmana jest mizerna, tyle, że podobnie jak skoczek mógł przeskakiwać inne figury i podobnie jak szachowa konnica zaskakiwać tym przeciwnika. W książce posiadacz białego słonia z kości słoniowej był uprawniony do tego, że weźmie udział w rozstrzygającym pojedynku z szachistą muzułmaninem. Dotychczas jest remis 2:2. Do rozstrzygającej batalii dojdzie jeśli zostanie odnaleziony oryginał dokumentu króla Alfonsa X. Obydwie strony poszukują go od 500 lat. Stawką jest zdobycie Giraldy, bramy przebaczenia, są to dwie wieże Sewilskiej katedry jedną z wiesz mają nasi, czyli chrześcijanie, drugą muzułmanie, która spełnia funkcję minaretu. Czy dwaj rywale posiadacze, dwóch figurek słoni staną do szachowej bitwy? 


Tak jak wspomniałem akcja książki toczy się przez kilkadziesiąt lat. Książkę zaczyna wspomniane trzęsienie ziemi. Mamy bardzo ciekawie wykreowanych przez autorkę wiele postaci, właścicielka drukarni dona Julia, murzynka mamita Lula. Niewątpliwie ważni są tutaj Leon de Montenegro, Abel de Montenero, i Guiomar de Montenegro, po kolei prawowici posiadacze słonia z kości słoniowej.
Książka ma ciekawą strukturę, tak jak w partii szachowej: Otwarcie, Połowa partii, no i Koniec Partii. Czy będzie szach mat?


Książka jest ciekawa i fascynująca. Warto ją znaleźć na bibliotecznej lub księgarskiej półce i po przytarganiu jej do domu przeczytać. Polecam.

2 komentarze:

  1. Uwielbiam czytać książki historyczne :)Myślę, że tematyka może mi się spodobać :)
    Dziękuję za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agnieszko cieszę się, że Ty również zawitałaś na mojego bloga i zainteresowałaś się chociażby tą recenzją. Książka jest niezła. Takie literackie kombinowanie o szachach historii szachów. Książka jest ciekawa, daje do myślenia. Polecam Ci ją. No i pozdrawiam mając też nadzieję,że będę Cię gościł na moim blogu. Trzymaj się:-)

    OdpowiedzUsuń