niedziela, 13 marca 2016

 Jacek Komuda,




Ostatni Honorowy



Wydawnictwo: Fabryka słów
Data wydania; 2015
ISBN:  9788379640638
liczba str. : 370
tytuł oryginału: -------------
tłumaczenie: ------------
kategoria: literatura współczesna



recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:  

  



„Ostatni honorowy” to interesująca książka Komudy, autor napisał ją w swoim stylu, ciekawa jest jedna rzecz, akcja toczy się w czasach prawie współczesnych lata 80/90 XX stulecia, co czyni tą książkę wyjątkową. Czyżby autor nam chciał powiedzieć, że również w czasach nam współczesnych da się znaleźć jakiegoś Jacka nad Jackami Dydyńskiego? Zapewne pamiętacie tego bohatera moi drodzy czytelnicy tego narwanego acz dobrego sercem bohatera z innych książek Komudy. Dydyński jest szlachcicem banitą, któremu okazji do awantur i wywijania szabelką nigdy nie brakowało. Znane są jeszcze co najmniej dwie pasje tego bohatera, wypijanie specyfików o wysokoprocentowej zawartości alkoholu, a druga to podrywanie kobiet, w tym również odwiedzanie cór Koryntu. Czyli Dydyński jest bohaterem z krwi i kości. Widocznie autor chciał udowodnić swoim czytelnikom, że da się takich bohaterów znaleźć w niedalekiej przeszłości, pod koniec XX wieku. Niewątpliwie ta książka traktuje o tęsknocie do przeszłości historycznej i związanej z tym tradycji Rzeczypospolitej Szlacheckiej. Niewątpliwie do tej pasji nawiązują ludzie, którzy interesują się historyczną bronią białą, a w szczególności ci, którzy potrafią z mieczy czy szabli robić odpowiedni użytek. Trzeba koniecznie wspomnieć, że ta historia jest oparta na autentycznych wydarzeniach. 


Głównym bohaterem jest sportowiec Kuba Błażyk. Należy on do sekcji szermierczej klubu CWKS Legia. Kuba jeździ na zawody. Jest dobry w tym co robi, ale niezależnie od tego jak byłby dobry, o tym kto wygra zawody decydują czynniki polityczne. Tak więc na wysokim szczeblu zadecydowano, że złote medale muszą zdobywać reprezentanci ZSRR. Kuba jest wyraźnie sfrustrowany, ale wie, że niewiele da się z tym zrobić. Po porażce na spartakiadzie w Dreźnie z Wiaczesławem Sienielnikowem, członkiem klubu Dynamo Moskwa Kuba Błażyk otrzymuje tzw. propozycję nie do odrzucenia. Zaproponowano mu, żeby wziął w nielegalnych zawodach szermierczych, z tą różnicą, że zawodnicy mają walczyć historyczną bronią białą na Zachodzie, zapłata oczywiście w dolarach USA, a o zwycięstwie ma przesądzać krew rywala, nie da się wykluczyć śmierci, choć rzadko się to zdarza. Główny bohater skusił się na tą propozycję. I akcja się rozpędza, bo wiadomo mamy szybkie pieniądze, łatwe kobiety, bo zawodnicy występujący w tzw. Tjoście są sławni i bogaci, ale też w pakiecie pojawia się opcja szybkiej śmierci, bo z tego paktu z mafią wcale nie tak łatwo się wyplątać. I Kuba Błażyk szybko się o tym przekonuje. Czy główny bohater wyjdzie cało z tego zamieszania? 


Książka jest dobra. Warto przeczytać. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz