środa, 1 czerwca 2016

Elżbieta Cherezińska, 


Turniej cieni

Wydawnictwo: Zysk - S-ka
Data wydania: 2015
ISBN: 9788377856680
liczba str.: 860
tytuł oryginału: ------------
tłumaczenie: -------------
kategoria: powieść historyczna  

 





  recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/264593/turniej-cieni/opinia/33045136#opinia33045136    )   


Cherezińska zajmuje się pisaniem książek historycznych, dotyczących historii naszego kraju. Wyjątek to oczywiście cykl „Północna droga”, który dotyczy wikingów. Książka „Turniej cieni” jest o tyle wyjątkowa, że w XIX wieku nie ma Polski jako organizmu politycznego widzianej chociażby na mapie Europy. Jest Polska w sercach ludzi którzy uważają się za Polaków i snują marzenia o wolnym kraju. Próbują doprowadzać do powstań, ale wiadomo co z tego wynikało, ale próbowali też bardziej subtelnych metod, w tym działania dyplomatycznego. Politycy emigracyjni myśleli, że osłabienie zaborców przybliży wyzwolenie kraju. I próbują to osiągnąć wszelkimi możliwymi metodami pchając się w rozgrywki polityczne i wywiadowcze. Dla czytelnika jest interesująca dość szeroka panorama międzynarodowej gry politycznej jaka toczyła się w latach 30 - 50 XIX wieku. Przy okazji czytelnik poznaje przywódców, polityków wielu państw, którzy mieli wpływ na realia owej epoki. 


Autorka skupia się na kilku autentycznych postaciach; Janie Witkiewiczu, Rufinie Piotrowskim, Adamie Gurowskim, zwanym czerwonym hrabią. Łączy ich jedno brali udział w powstaniu listopadowym i na swój sposób próbują wpływać na wydarzenia. Jan Witkiewicz jest ciekawą postacią, śmiało może rywalizować czy to Jamesem Bondem, czy Indianą Johnsem. Z tego pierwszego wiadomo był podwójnym agentem rosyjskim i brytyjskim, a przede wszystkim polskim. Działając na terenie Afganistanu i sąsiednich krajów i krain, potrafił doskonale wcielać się tubylców, bo doskonale znał miejscowe języki. Aż szkoda, że ta postać zeszła na drugi plan, od kiedy upozorował w Sankt Petersburgu własne samobójstwo chociaż o papiery Witkiewicza toczy się w książce cały czas dyplomatyczno – szpiegowskie zamieszanie. Rufin Piotrowski jest uważany za człowieka prostolinijnego i naiwnego, jednak jak się okazało jest człowiekiem silnym wewnętrznie i głęboko wierzącym i chociaż pies z kulawą nogą po nim tego by się spodziewał, to jednak on zrobił cos niezwykłego uciekł z Syberii. Na opisy Rosji przy okazji wędrówki na Syberię Rufina Piotrowskiego i ucieczki z niej autorka poświeciła dużo miejsca na tym traci troszkę dynamika akcji, jednak pod kątem typowo poznawczym te rozdziały są niezwykle ciekawe. Hrabia Gurowski uchodzi tutaj za postać zdecydowanie negatywną, przez rodaków uważany jest za zdrajcę ojczyzny. Dokonał zdrady na gruncie intelektualnym pisał politologiczne peany na część Rosji, bo na gruncie wojennym walczył uczciwie w powstaniu listopadowym. Po prostu ta jego zdrada wynikała z utopijnej ideologii lewicowej, polegającej na tym, że nie będzie narodów i będą rządy ludu. To nie miało szans się sprawdzić, ale sprawdziło się co innego, że wiatry nowej, czerwonej rewolucji powieją z Rosji. Co do Polski Gurowski twierdził, że koncepcje narodowe są przereklamowane i nie idą z duchem czasu. Na szczęście historia pokazała, że się mylił. Gurowski trafił do Ameryki i tam zaistniał jako znawca Rosji. W sumie to można powiedzieć również o Witkiewiczu i Piotrowskim, i to na pewno ich łączyło. Różniło ich podejście do sprawy jak należy i jak należy wprowadzać w życie koncepcje ideologiczne. Warto poznać te postaci czytając książkę „Turniej cieni”


Książka jest fascynująca. Warto przeczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz