niedziela, 5 lutego 2017

 A. J. Kazinski, 





Sen i śmierć 




cykl: Niels Bentzon, t. 2 






Wydawnictwo:Amber
Data wydania: 2016 r. . .
ISBN: 978324160594
liczba str: 464
tytuł oryginału:  Søvnen og døden
tłumaczenie: Elżbieta Frątczak - Nowotny  
kategoria: kryminał 




 (  recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:   














Cykl ”Niels Bentzon” dwóch duńskich pisarzy o pseudonimie Kazinski mnie zafascynowała. Są to powieści tak niesamowicie głęboko psychologiczne, a jednocześnie autorzy ujawniają, że filozofowanie jest integralna części natury ludzkiej, więc siłą rzeczy musi być to swoista refleksja filozoficzna. Są to rozważania na temat tego, czy tam po drugiej stronie rzeczywiście coś znajdziejmy. A jeśli rzeczywiście coś jest czy nie wynika z tego, że w religiach, przynajmniej tych monoteistycznych, dla nas chrześcijan będzie to oczywiście doktryna Kościoła katolickiego, jest sporo prawdy, że warto wierzyć, bo oprócz naszego życia, które mamy tutaj istnieje coś jeszcze po śmierci. W książce autor uznał to za pewnik i wokół tego usnuł całą akcje drugą część przygód policjanta z Kopenhagi Nielsa Bentzona. 


Książka jest dosyć trudna w odbiorze, mimo, że przecież nominalnie to jest kryminał, ale materia zagadnień, kombinowanie co niektórych, chciane lub wymuszone, z własnym życiem i śmiercią, a także o dziwo powrotami stamtąd jest skomplikowana, także dyskurs o samobójstwie. W tej książce jest zawarte ryzyko, że może namieszać, na pewno lepiej nawet o tym nie myśleć, a dopiero co próbować kombinować, bo to takie fajne np. Dicte, jedna z bohaterek i jej znajomi, porównywała problem podróż w zaświaty do podniecenia seksualnego. Odbywali oni tajemnicze rytuały mające przygotować uczestników do podróży w zaświaty w czasie tych rytuałów odbywano stosunki seksualne z przypadkowymi osobami nawiązując tym samym do niektórych starożytnych rytuałów religijnych, w tym np. do prostytucji sakralnej. 


Motyw kryminalny jest interesujący. Dicte van Hauen, primabalerina w balecie z Teatru Królewskiego w Kopenhadze, popełniła samobójstwo. W sprawie, czyli w próbie zapiegnięciu targnięciu się na życie Dicte próbował zapobiec oczywiście Niels Bentzon jako negocjator policyjny. Nie udało się, jest wkurzony, bo to jego pierwsza porażka na gruncie zawodowym. Detektyw jest przekonany, że Dicte popełniła samobójstwo ponieważ się bała i uznała samobójstwo za rozsądną próbę wyjścia z sytuacji. Sekcja zwłok Dicte przyniosła zaskakujące rezultaty, wynikało z niej, że Dicte się utopiła. A to niezła zagwozdka kryminalistyczna, utopić się na torach kolejowych i moment śmierci wszyscy widzieli, nakręciła to również telewizja. W trakcie prób rozwikłania zagadek sprawa komplikuje się coraz bardziej. Niels Bentzon zaciera ręce i bierze się do roboty. 


Zdecydowanie polecam przeczytanie tej książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz