Misja 100
cykl: 100, t. 1
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2015 r.
ISBN: 9788364431846
liczba str.: 264
tytuł oryginału; The 100
tłumaczenie: Maciej Studencki
kategoria: science fiction
recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/240494/misja-100/opinia/51693122#opinia51693122

Oczywiście nietrudno się domyśleć, że szczegółowe przedstawienie całej setki byłoby dosyć trudne, dlatego też autorka skupiła się na kilku, kilkunastu osobach: Wells, Clarke, Bellany, Glass, mamy tutaj narracje, tej czwórki, dwóch młodych mężczyzn i dwie młode kobiety. Te dwie pary łączy jedno, Bellany i Wells, syn kanclerza w dodatku, dali się wbić na statki ratunkowe podążający na ziemię, żeby ocalić swoje ukochane Clark i Glass. Romantyka opowieści niemal żywcem wzięta z koncepcji Suzanne Collins.
Nietrudno się domyśleć, bo to wynika z logiki tej całej opowieści, docierają na Ziemię, co spotkają, czy przeżyją, co wcale oczywiste nie jest, bo mamy w tej ekipie paru morderców i innych narwanych furiatów. W dodatku łatwo trafić na jakąś cegłę, która spadnie na łepetynę nie wiadomo skąd, albo zwali się nawa kościelna np.
Interesujące jest, że ta kosmiczna cywilizacja na ile to możliwe dba o kulturę, z namaszczeniem są przechowywane książki, których bibliotekarze rygorystycznie pilnują przy zastosowaniu najsurowszych norm bibliotecznych niczym bezcennych skarbów. Co prawda wszystkie książki zostały zdigitalizowane, jednak informatyka bywa zawodna, podobno to sprawka jakiegoś wirusa. I skrzętnie dba się o książki papierowe, wszystkie prywatne księgozbiory dawno trafiły do biblioteki pokładowej. Czy ta wiedza wystarczy do odbudowanie cywilizacji po powrocie na Ziemię, tego dowiemy się z kolejnych części cyklu. Resztą możliwe, że jakieś książki przetrwały apokalipsę na Ziemi.
Widać, że opowieść jest typowo na nastolatków nastawiona, książka jest mało szczegółowa i mało precyzyjna w opisach, z chęcią czytelnik dowiedziałby się więcej o realiach na pokładach, o historii, jak ludzie znaleźli się w kosmosie, czy byli to potomkowie celebrytów, intelektualistów i polityków, którzy za ocalenie zapłacili workami dolarów, tak jak w filmie „ 2012” , czy rekrutacja była inna?
Tak czy siak ta seria jest ciekawa i warto ją przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz