piątek, 27 października 2023

Andrzej Pilipiuk, Wilcze leże

 Andrzej Pilipiuk, 



Wilcze leże


cykl: Światy Pilipiuka, t. 9


Wydawnictwo: Fabryka Słów

Data wydania: 2018 r.

ISBN:  9788379642458

liczba str.: 400

tytuł oryginału: -------

tłumaczenie: ------

kategoria: fantastyka


recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4458322/wilcze-leze/opinia/78980390#opinia78980390



Chwilę to trwało zanim zdecydowało, które opowiadanie z tego tomu wybrać. Zainteresowało mnie opowiadanie zatytułowane "Cmentarzysko marzeń". Dotyczy ona przygód Roberta Storma. Niebawem do tego wrócę.


Przyznać trzeba, że parę konceptów Pilipiuk miał ciekawych, były nawiązania do wydarzeń z drugiej wojny światowej. W jednym opowiadaniu był pomysł, że grupka Żydów z getta Warszawskiego, niczym w jakiejś powieści fantasy, postanowiła wybrać się przez tajne przejście i tym samym kombinowało jak trafić na drugi koniec świata, gdzieś do Ameryki Południowej. A najlepsze jest to, że ten zamysł się udał. Sprawę wyjaśniał  Robert Storn prowadząc swoiste dochodzenie przy okazji rozwiązania tajemnic związanych z pewną kamienicą. Z kolei drugie opowiadanie było ściśle z czasów wojny i też traktuje o warszawskich Żydach. Bohaterowie dyskutują i rozważają, kiedy Hitlera i jego bandę szlag trafi. Zastanawiano się co dzieje się na wschodzie, domyślano się, że na bank nie jest tak miło i przyjemnie jak zapewnia faszystowska propaganda. Bo cel oni mieli jeden, rozwiązanie kwestii żydowskiej, a co to miało znaczyć dobrze wiemy. Były też inne opowiadania dotyczące Roberta Storma i doktora Pawła Skórzewskiego. Jedno z opowiadań wyraźnie nawiązuje do kryminałów. W roli głównej wzięła udział lalka z amerykańskiego sex shopu, którą Robert na pocieszenie dostał od Marty. Zirytowany czymś Robert postanowił pozbyć się tego prezentu od byłej, na tą chwilę przynajmniej, i wyrzucić lalkę. Pechowo zrobiła się z tego afera, bo policja zrobiła z tego sprawę o morderstwo. Trochę to trwało zanim się wydało, że to fatalna pomyłka.


No ale coś trzeba było wybrać do recenzji i opowiedzenia co jest ciekawego w tym tomie. W opowiadaniu zatytułowanym "Cmentarzysko marzeń" dowiadujemy się sporo o rodzinie Stormów. Tym razem sprawy dowiodła kuzynka Roberta pracująca w archiwum. Stormowie to bardzo liczny i stary klan, pochodzący z Prus, ściślej z Natangii, ta ziemia, tego plemienia, graniczyła z Warmią. Więc myślenia samego Roberta, że Stormowie byli kiedyś Niemcami było błędne, chociaż niewątpliwie ród w średniowieczu dorobił się kilku rycerzy Zakonu Krzyżackiego. Co jakiś czas zebranie rodowe decyduje o wszystkim co się dzieje w rodzie. Robert jako, że wykonuje wolny zawód wywalczył sobie pewną niezależność, acz na spotkaniach rodowych się pojawia. Dowiadujemy sie, że wcześniej Robert udał się na daleką wyprawę do Afryki, wcale nie dla idei, po prostu musiał zniknąć. Być może to Stormowie go zawołali, żeby wrócił, bo zrobiło się wystarczająco cicho w sprawie Roberta. Cokolwiek to ma znaczyć. Oprócz tego po powrocie do Warszawy Robert wyjaśniał kilka drobnych spraw. W tym były książki Kornela Makuszyńskiego. Podobno literacka Pyza, zwiedzała Grodno i Lwów przed wojną. Są też poszukiwania książki "Drugie wakacje Szatana", czyli bohatera tytułowego "Szatan z siódmej klasy" Pewnie autor chciał nam to czytelnikom przekazać, żebyśmy pomyśleli, że straty naszej kultury z czasów drugiej wojny światowej nie są takie małe.


Niewątpliwie opowiadania z tego tomu są ciekawe, ta koncepcja światów Pilipiuka jest coraz ciekawsza. Pojawia się coraz więcej interesujących motywów. Opowiadania są ciekawie napisane. Polecam 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz