czwartek, 7 lipca 2016

Magdalena Kozak, 



Łzy diabła



Wydawnictwo: Insignis
Data wydania; 2015 r.
ISBN: 9788363944780
liczba str.: 735
tytuł oryginału: -------------
tłumaczenie: -----------
kategoria: fantastyka, science fiction






recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:  





Przeczytałem książkę zatytułowaną „Łzy diabła” Magdaleny Kozak z zainteresowaniem. Z założenia ma to być połączenie typowej literatury wojennej z literaturą science fiction. I to połączenie w wykonaniu autorki jest niezwykle interesujące. Magdalena Kozak wykorzystała swoje wojenne, i innych kolegów wojskowych, doświadczenie w misji w Afganistanie. Była tam na misji jako lekarz wojskowy w randze porucznika. I te doświadczenia są w książce w sposób ciekawie wykorzystane. 


Wojna w literaturze jest wałkowana niemal na okrągło np. „Karbala” Piotra Głuchowskiego i Marcina Górki. Zdarza mi się czasem na tego typu literaturę trafiać. Zapewne spokojnie autorka mogłaby również tego typu literaturę tworzyć, ale jednak podziwiać trzeba, że podjęła się jednak nieco ambitniejszego zadania.
Temat wojenny w fantastyce wszelakiej jest wszechobecny, można tu wymieniać setki tytułów. Na pewno mistrzem w kreowania wojny w fantastyce jest G.R.R. Martin czy Joe Abercombie, czy Terry Goodkind, no i J.R.R. Tolkien rzecz jasna. To są wybitni fachowcy, którzy motywy wojenne w sposób genialny tworzą. No ale również w literaturze science fiction motywy wojenne się pojawiają np. cykl „Herezja Horusa” Dana Abnetta, Grahama McNeilla i paru innych autorów. Motywy wojenne mamy też u klasyków gatunku cyklu „Fundacja” Asimowa, a także w serii „Uniwersum Diuna” Franka i Briana Herbertów i Kevina J. Andersona. W każdej z tych książek i naprawdę wielu innych, bo wszak wszystkich to nawet nie sposób wymieniać wojna jest opisana na wszelkie możliwe sposoby. U Magdaleny Kozak oprócz swoich doświadczeń widoczny jest wpływ „Uniwersum Diuna” mamy tutaj na planecie Dżahan niepokornych i hardych Wysokich, którzy niczym pustynni Fremeni, umiłowali wolność z tej racji, że są góralami. A góry utrudniają życie wojskom Farii, które przez wiele pokoleń próbowały plemiona Wysokich podbić. No i mamy tutaj czars, z którego wyrabia się Łzy Diabła narkotyk, który eksportuje się na Ziemię, to przypomina przyprawę, która jest głównym towarem eksportowym na planecie Diuna. No i też trudne tropikalne warunki klimatyczne, Dżahan z pewnością Diuną nie jest, bo mieszka na niej wiele cywilizowanych społeczności, ale i tak podobieństwo jakieś jest. Analogia z „Achają” i „Pomnikiem cesarzowej Achai” , to dwa cykle Andrzeja Ziemiańskiego, też jest niezwykle ciekawa. Przede wszystkim interakcja obcych, w przypadku książki „Łzy diabła” są to przybysze z innej planety, a u Ziemiańskiego mamy przybyszy z drugiego końca świata zza gór, no i ziemców z planety Ziemia. Analogia jest zasadnicza ta tzw. tubylcza cywilizacja jest stosunkowo dobrze rozwinięta, nie ma co prawda wielkiego postępu technologicznego, ale sobie dobrze radzi z wynalazkami z naszej epoki. I tu w książce Magdaleny Kozak jest tak samo zarówno przedstawiciele Farii jak i Wysocy dobrze opanowali obsługę współczesnego nam sprzętu bojowego. Stać ich było, sprzedawali czars na Ziemię, bo od łez diabła ludzkość naszej planety się uzależniła. 


Wojna przez Magdalenę Kozak jest bardzo ciekawie opisana. Oprócz opisów walk zbrojnych bardzo dobrze autorka zajęła się mentalnością obydwu stron konfliktu. Nie ma tu interakcji dobrzy – źli. Po prostu są dwie strony konfliktu, którzy mają swoje interesy. Jedni Farianie pchają na tereny Wysokich, żeby zrobić „z tymi dzikusami” porządek, a Ci drudzy nie chcą ich widzieć u siebie. No i ten czars, którego jest więcej na ziemiach Wysokich, a jak czars to pieniądze i bezpieczeństwo karawan transportujących czars przez szlak handlowy. Bliżej poznajemy bohaterów z obydwu stron konfliktu. U Wysokich jest pastuszek Znajda, który został zwerbowany do elitarnego oddziału bojowników zwanych Skorpionami. Potem się czytelnik się dowiaduje jaka jest historia Znajdy. A po stronie Farian jest to książę Izzat, następca tronu, który musi się wykazać na wojnie, żeby w przyszłości dobrze rządzić krajem. To coś w rodzaju rytuału inicjacyjnego członków królewskiego rodu Szaramanów. Farianie zapuszczali się w góry tłuc Wysokich, a te wredne typki ani myśleli dać się pokonać, ostatnia ekspedycja Farian była kompromitacją, wojskowi zebrali tęgie baty od dzielnych bojowników plemion Wysokich. Czy tym razem wojskowej ekspedycji księcia Izaata pójdzie lepiej? Jak potoczy się wojenna epopeja młodego skorpiona Znajdy znanego też pod legendarnym pseudonimem Mściciel z pól? 


Książkę autorka uatrakcyjniła motywami miłosnymi Znajda pokochał pieśniarkę Ainę, zaś książę Izzat zadurzył się w Lawinii, pani porucznik z Ziemi, która była córką Toma, ważnej persony, kogoś w rodzaju doradcy wojskowego. A tacy siłą rzeczy musieli mieć wszędzie duże wpływy. Sprawa musiała się wydać. Jakie były koleje tej zakazanej miłości? 


Książka jest ciekawie i interesująco napisana, autorka miała swoją koncepcję na stworzenie akcji i wykreowanie fascynujących bohaterów, takich zwyczajnych z krwi i kości, i tą koncepcję zrealizowała bardzo dobrze. Zdecydowanie warto przeczytać. Polecam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz