środa, 30 listopada 2016

Św. Faustyna Kowalska






Dzienniczek. Miłość Cię znajdzie.
Wybór tekstów





Wydawnictwo: Misericordia
Data wydania: 2012 r. 
ISBN: 9788363916411
liczba str; 288
tytuł oryginału: ------------
tłumaczenie:---------
kategoria:religia 




recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:

 





Przeczytałem zakupiony w Świętej Lipce „Dzienniczek” św. Faustyny. Wcześniej czytało go paru moich znajomych dlatego też uznałem, że warto się z tą książka zapoznać. Ten tekst jest to naprawdę interesujący przykład literatury mistycznej, napisany w formie jak sugeruje tytuł dzienniczka, pamiętnika po prostu. Wyjątkowe jest na pewno to, że dla św. Faustyny przeżycia mistyczne, a więc widzenie Jezusa, który do niej mówi, i to jest dla niej najważniejsze, przeplata się z tym co św. Faustyna przeżywała każdego dnia, czy to były prace w ogródku, czy jakieś inne w klasztorze, czy po prostu mówi o rekolekcjach, o przyjmowanych sakramentach świętych i przeżyciach z tym związanymi. 


Bardzo dużo miejsca św. Faustyna poświęca cierpieniu. Czy to jest cierpienie wynikające z niezrozumienia przez inne siostry zakonne, a więc powątpiewanie w jej objawienia, i zastanawianie się, czy nie są one przypadkiem efektem choroby psychicznej. Z filmu „Faustyna” można dowiedzieć się, że siostra Faustyna była badana przez biegłych psychiatrów pod tym kątem. Niewątpliwie to musiało być dla siostry Faustyny dokuczliwe, bardzo trudne, jednak jej wiara była tak wielka, że zniosła to dzielnie. Na pewno to mistyczne obcowanie z Jezusem jej pomagało znosić wszelkie trudności. Ale także jest to cierpienie wynikające z choroby, którą siostra Faustyna doświadczyła, zresztą zmarła młodo. Istotne są tutaj dwie rzeczy; Św. Faustyna pisze o tym, że cierpienie upodabnia nas do Zbawiciela. Natomiast wspomina o tym, czego dowiaduje się od Jezusa, że ten krzyż który nosi każdy z nas jest taki jaki możemy i jesteśmy w stanie znieść, bo Bóg każdego z nas zna najlepiej. Mi osobiście dało to wiele do myślenia. Są tutaj rady jak radzić sobie z cierpieniem, no i że trzeba bezgranicznie zaufać Bogu. A to w sytuacjach trudnych bywa skomplikowane. To wie zapewne każdy z nas, wiedziała, też oczywiście św. Faustyna. A mimo to pisze tutaj to co pisze z głęboką, niezwykłą wiarą. Ona po prostu naprawdę tym żyła. Ale po prostu trzeba stale tą wiarę w sobie odnajdywać i swoje cierpienia Bogu powierzać. Nie mam wątpliwości, że zagłębiając się w lekturze przeżywałem to bardzo osobiście. I o to właśnie tu chodzi, że w „Dzienniczku” każdy znajdzie coś dla siebie, coś co może okazać się istotne z jego punktu widzenia, z problemów życiowych. Nadziei, otuchy, pomocy, trzeba szukać w Bogu przede wszystkim. 


Na pewno w tym „Dzienniczku” czytelnik znajdzie sporo o Bożym miłosierdziu, które jest po prostu tak niezwykłe, że jest nie do pojęcia dla zwykłego śmiertelnika po prostu. Dlatego też ten „Dzienniczek” jest dla każdego z nas, po pierwsze, żebyśmy dowiedzieli się o miłości Boga. Faustyna modliła się za grzeszników, bo Jezus w swoim objawieniu o tym jej opowiadał, że jest zmartwiony. Dużo miejsca i to jest ciekawe zajmują rozważania o Polsce. Czyżby było w tym coś w rodzaju proroctwa, na krótko przed wybuchem II wojny światowej, że nasz kraj czeka trudny okres w historii?

 
Niewątpliwie literatura mistyczna jest trudnym gatunkiem literatury religijnej, chociaż stylistycznie „Dzienniczek” pisany jest stosunkowo prostym językiem, ale jego trudność polega na tym, że trzeba wejść naprawdę daleko i głęboko w głębie wiary, żeby to pojąć, a na to tak naprawdę to trzeba lat w funkcjonowaniu w głębokiej wierze i powierzaniu wszystkiego Bogu. Na pewno warto czytać tego typu książki, oprócz rzecz jasna Biblii. No i uczyć się tej wiary. Jak głoszą specjaliści od Nowej Ewangelizacji „Wiara rodzi się ze słuchania”, z czytania zapewne również jak sądzę. 


„ Dzienniczek” jest książką absolutnie wyjątkową. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz