piątek, 16 czerwca 2017

 Richard Doetsch




 13 godzina




Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros
Data wydania: 2011 r.
ISBN::  9788376595146
liczba str.: 416
tytuł oryginału: The 13th hour
tłumaczenie: Andrzej Szulc 
kategoria: thriller, fantastyka  



( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:


 




Richard Doetsch stworzył w swojej książce zatytułowanej „13 godzina” zamieszanie thrillerowo fantastyczne. Można się głowić czy takie coś w ogóle jest możliwe, a jeżeli już, to jak to w ogóle może wyjść, i czy czytelnik w tym się nie pogubi. Autor odważnie spróbował szczęścia, no i cóż można powiedzieć wyszło super. Główny bohater Nick Quinn przeżył niezłą jazdę w tej książce. Akcja zaczyna się od tego, że ginie jego żona Julia, on niemal od razu trafia na komendę policji z niewesołą perspektywą, że to on zostanie oskarżony o zabójstwo ukochanej kobiety i czekają go długie lata odsiadki, jeśli nie dożywocie. I tu nagle zjawia się tajemniczy gość wciska mu równie tajemniczy artefakt chronometr, który daje 12 możliwości cofania się o godzinę i w perspektywie odkręcenia tego co się wydarzyło. Nick ma 10 minut na uwierzenie, że takie science fiction jest możliwe, opuszczenie komisariatu, a potem 12 godzin w czasie których odbędzie 12 transferów w czasie na uratowanie Julii. Tytułowa „13 godzina” zadecyduje na amen o losie Julii.


Nick właściwie nie ma wyboru i traktuje ten uśmiech fortuny jako dar od losu, bierze się do roboty, prowadzi rutynowe śledztwo, swoją wiedzę wykorzystuje w czasie przyszłym/przeszłym, przekonuje się, że to nie jest wcale takie proste jak się wydaje, bo swoimi czynami może zmienić życie wielu ludzi, co gorsza sam może zginać, bo kulki wystrzeliwane z pistoletów podążają swoimi trajektoriami lotów, bardzo często trafiając w cel. Do tego, żeby było ciekawiej mamy katastrofę lotniczą, zderzyły się mały i duży samolot, ponad 200 osób umiera. W tym samolocie miała znaleźć się Julia. W pierwotnej wersji nie wsiadła do samolotu, tylko po to, żeby zginać kilka godzin później. Chodzi o tajemnicze włamanie, którego Julia za pośrednictwem oczu kamer stała się świadkiem. Nagrania wszelkie nośniki w przekonaniu przestępców muszą ulec zniszczeniu, a m. in. Julia była od odstrzału. Nick próbuje do wszystkiego dojść. Przy czymś musi dojść do czegoś co wydaje się właściwie niemożliwe i takie właśnie jest musi tak ustawić sekwencje zdarzeń, żeby było dobrze w tej decydującej 13 godzinie. 


Bohaterów tej książki nie ma dużo, tych pierwszo i drugoplanowych jest może kilkadziesiąt osób, trzecioplanowi to pasażerowie samolotu, mieszkańcy miasteczka Byram Hills, i inni np. pasażerowie ekspresu, jadącego do Nowego Jorku, kierowcy samochodów na drodze, itp. A jednak jak czytelnik wkrótce się przekona jest tych bohaterów wystarczająco dużo, pojawiają się w różnych konfiguracjach, raz żywi, martwi, znowu żywi, kręćka można dostać, niektórzy np. Julia kilkakrotnie umierają, niektórzy widzą własną śmierć na zdjęciach np. policjant detektyw Bob Shannon, inni piszą listy do samych siebie np. Marcus, przyjaciel i sąsiad Quinnów, pisze list o godź. 18:00, żeby przeczytać później o 14:00 tego samego dnia. Wiem, wiem jak to wygląda, ale taka jest ta książka. Akcja zaczyna się 28 lipca o godzinie 21:22, o 22:00 świat spowija ciemność a Nick trafia do godziny 20:00, i tak wędruje cofając się wstecz przez cały dzień aż do godziny 10:00. Samolot wystartował o 11;16 i za chwilę tuż po starcie samoloty się zderzyły, bo drugi mały samolot również się wzniósł niespodziewanie po chwili, i to jest tutaj kluczowa informacja. Bohaterów ciekawie autor wykreował. Czy uda się rozwikłać zagadki typowo kryminalne Nickowi podążając w czasie i przestrzeni przez całe miasteczko. Na pewno zaskakiwał ludzi mówiąc, że ten zabije Julię, albo mówiąc szczegółowo z detalami bandytom co ukradną. Jak Nick w tym zamieszaniu się w tym połapie?
Czy uratuje Julię? Czy wygra ich miłość? Bo mimo, że to jest thriller przecież jest to książka o miłości, odwzajemnionej Nicka do Julii i na odwrót. 


Książka jest pokręcona, dziwna, fascynująca, niesamowita, ale ja takie uwielbiam czytać. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz