wtorek, 19 maja 2015

 P. A.  Rosa 


Uważaj o co prosisz 


Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza 
Data wydania: 2015 r. ( promocja książki  )
ISBN:    9788380117563
liczba str. ; 166
tytuł oryginału: ---------------
tłumaczenie: -----------
kategoria: thriller/sensacja/ kryminał 



recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
 


Warszawska Firma Wydawnicza - wydawca książki 





Ta książka w warstwie opisu rzeczywistości jest bardzo dobra, brutalna i wstrząsająca. Wcale nie chodzi tutaj o opisy funkcjonowania działalności organizacji przestępczych, bo wszak to nie jest temat nowy w literaturze. Zajmowali się tym Mario Puzo chociażby w książce „Ojciec chrzestny”, czy Roberto Saviano w książce „Gomorra”. Ale problem jest tutaj natury ekonomicznej polegający na tym,  że różnica między Zachodem, a całą resztą świata, zwłaszcza krajów tzw. trzeciego świata jest przerażająco duża. Pisał o tym Ryszard Kapuściński, nie tylko podróżnik, ale też wybitny analityk zajmujący się opisem rzeczywistości, Dzisiaj nie napisałby nic nowego, może tylko, „a nie mówiłem”. Problemem tym zajęła się Naomi Klein w książce „No logo”, po prostu mamy tam przerażający opis współczesnego kapitalizmu, który w skali globalnej jest brutalnym XIX wiecznym kapitalizmem. I dobrze, że Naoimi Klein nazywa rzeczy po imieniu. A tutaj w tej książce zatytułowanej „Uważaj o co prosisz” * podążyła A. P. Rosa, autorka książki w podobnym kierunku myślowym, a przynajmniej ja mam takie wrażenie.  Istotną sprawą jest, że chodzi tu o to, że ludzie z krajów trzeciego świata są wykorzystywani nie tylko przez poszczególnych pracodawców, ale również przez organizacje przestępcze. W najlepsze kwitnie handel ludźmi, seksturystyka, i wiele innych przestępstw. Oczywiście wszystko to jest możliwe dzięki wszechogarniającej korupcji i to na wszystkich szczeblach władzy państwowej. Pod tym kątem patrząc to jest ciekawa i wartościowa pozycja.
 

Natomiast pod kątem wydarzeniowym jest jednak troszkę słabsza. Bo z książki czytelnik dowiaduje się, że mafia Albańska we Włoszech została zbyt gładko rozpracowana. Wątpię, żeby w rzeczywistości udało się to kilku osobom, którzy niczym mściciele z westernu wchodzą i załatwiają sprawę. To jest jednak mocno naciągane. Ciekawa jest kreacja głównego bohatera. Francois działa na granicach legalności, handluje bronią, i jako osoba cyniczna robi interesy ze wszystkimi, bo liczą się dla niego tylko pieniądze. Jednak sam ma okazję się przekonać, że nie jest jeszcze z nim tak źle, jak sam o sobie myślał. W książce jednoznacznie występuje jako ten dobry. Czyżby autorka chciała swoim czytelnikom przekazać, że każdy z nas może być dobry i w efekcie sprawić, że ten świat będzie jednak troszkę lepszy? 


Książka jest rozpracowana w kilku perspektywach, akcja ma miejsce przede wszystkich w dwóch krajach, we Włoszech i Albanii. Z jednej strony mamy sprawy mafii Albańczyka, a także interesy Francois, którego kumplem jest Fabio Rosati, szef jednej z włoskich rodzin mafijnych. A druga perspektywa, to motyw jednej zwyczajnej albańskiej nastolatki Kaltriny Zeny, która została uprowadzona. Dziewczyna marzyła o karierze modelki i miała do tego predyspozycje, jednak trafiła w brudne łapska mafii. Tą sprawę rozpracowuje policjantka Adeline. Ten sposób przedstawienia zdarzeń, które mamy na przemian w książce, jest interesujący, buduje dynamikę akcji. Jedno z drugim jest ładnie i logicznie powiązane.


 
Natomiast w sprawie Francois rodziny Rosatich, Albańczyk wciągnął do swojego interesu Antonia, brata Fabia. Antonio w strukturach mafii Rosatich czuje się niedoceniany, jest ambitny, ale widać nie ma predyspozycji, przynajmniej zdaniem bossów mafii, żeby zajmować odpowiedzialne stanowiska. W związku z tym Antonio postanowił poszukać szczęścia gdzie indziej. A przecież z mafii wychodzi się tylko w trumnie, i dokładnie to go spotkało. Jak to się odbyło? A to już sami się przekonajcie moi drodzy czytelnicy. 


Zdradzić trzeba, że śmierć Antonia nakręciła całą akcję aż do końca. Francois i Fabio, wzięli sprawy w swoje ręce, przy okazji dowiedzieli się jakie brudne interesy, przerażające nawet takich twardzieli jak Fabio i Francois, którzy niejedno w życiu widzieli, prowadzi Albańczyk.


Podsumowując książka jest dobra, jest ciekawie napisana, czyta się bardzo szybko. Zwolenników tego typu literatury specjalnie zachęcać nie trzeba, pozostali dla odmiany mogą spróbować szczęścia. Można przeczytać.







Ad.
* Mamy tutaj podany pseudonim, jeśli przypadkiem zostanę wyprowadzony z błędu, że płeć autora/autorki się nie zgadza natychmiast to poprawię. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz