niedziela, 17 maja 2015

 Kamil Żuk

Handlarz


Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza 
Data wydania: 2015 r. 
ISBN: 9788380117624
liczba str.; 140
tytuł oryginału: -------------
tłumaczenie: -----------
kategoria: fantastyka



recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:




Warszawska Firma Wydawnicza - wydawca książki 






Tym razem sięgnąłem z półki książkę zatytułowaną „Handlarz” i czytając miałem obawy czy da się coś ciekawego i pozytywnego o te książce napisać. Na szczęście autor postanowił rozwiać moje wątpliwości i pozwala mi to napisać recenzje naprawdę fajnej książki. Może nie jest to arcydzieło, ale ta książka jest na tyle przyzwoita, że spokojnie mogę poradzić, jak traficie na nią moi drodzy czytelnicy, to ją zabierzcie ze sobą i przeczytajcie.


Teoretycznie przypomina to książkę „Castus ignis i nawiedzający sny”, bo ewidentnie widać to samo zacięcie Kamila Żuka do opisywania motywów walki dobra ze złem, jakie ma Karolina Andrzejak. I tutaj również lepiej poznajemy tą złą stronę. Główny bohater Tom, tytułowy handlarz, jest pracownikiem koncernu piekielnego. Tom jest w miarę młody i robi w diabelskiej firmie oszałamiającą karierę. Krążąc między ziemią i piekłem sprowadza trudno dostępne, rzadkie i drogie towary, a klientelę ma wyjątkowo wymagającą, bo nawet sam Szatan u naszego bohatera się zaopatruje. Tom ma pieniądze, żyje w dostatku, kumpli, czego mu brakuje? Odpowiedź jest prosta kobiety. 


A więc ewidentnie jest to książka o miłości i to w dodatku zakazanej miłości, bo to was zaszokuje, że nawet po tzw. ciemnej stronie mocy funkcjonuje coś takiego. Miłość u diabelstwa jest zakazana wtedy kiedy przeszkadza w pracy, bo przypadkiem wybranka serca może namieszać w łepetynie i sprowadzić delikwenta na dobrą drogę i co wtedy? Same kłopoty, z punktu widzenia szefostwa rzecz jasna, z tego wynikają. I dlatego trzeba pilnować, ostrzegać pracowników, żeby zajmowali się robotą, a poza pracą, imprezowaniem w ramach tzw. imprez integracyjnych.


Dla nikogo nie jest tajemnicą, że motyw zakazanej miłości w literaturze jest stary jak świat. Wszak w klasyku „Romeo i Julia” Szekspira, mamy, że kochankowie z Werony pochodzą z dwóch zwaśnionych rodzin Montecchich i Capelutich. Jak ta miłosna przygoda się skończyła wszyscy dobrze wiemy. Ja mam jeszcze jedno ciekawe skojarzenie literackie, a mianowicie opowiadanie Jacka Piekary „Świat jest pełen chętnych suk”, tam mamy Aleksa, który uwielbia podrywać kobiety na potęgę. W pewnym momencie dostaje robotę, ma robić to co lubi, tyle, że pracodawcą jest właśnie Diabeł. I tu Aleks musi wydumać jak się z tej podejrzanej umowy wykręcić. Czy mu się udało? Nie odpowiem, bo dziwnym zbiegiem okoliczności, jak się można domyśleć logicznie kombinując przez analogię, zakończenie jest to samo co tutaj. 


Podsumowując jest to książka o tym, że dobro, zło istnieje i toczy się odwieczna, bezpardonową walkę o każdą ludzką duszę. Teoretycznie wszyscy chcemy być dobrzy i do tego jesteśmy powołani, ale diabelstwo, używając kolokwialnego wyrażenia, włazi samo nieproszone, i dlatego musimy cały czas znajdywać w sobie siły, żeby przeganiać je precz!


Warto przeczytać. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz