piątek, 8 maja 2015

 Paweł Majka



Dzielnica obiecana



cykl: Dzielnica obiecana, t. 1



Seria: Projekt Dmitry Glukhowski: Uniwersum Metro 2033



Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2014 r.
ISBN: 9788363944544
liczba str.: 500
tytuł oryginału: ----------
tłumaczenie; -----------
kategoria: fantastyka, postapokaplipsa



 
recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:

 




„ Tak naprawdę, duma Siedlar, wszyscy rodzimy się z pechem uwieszonym u serca. Pech śpi i czeka na swoją okazję. Ci u których śpi dłużej bywają nazywani szczęściarzami. Ale ich zegar także tyka.” *



Nie przypadkiem od tego cytatu zacząłem tą recenzję, bo przecież pecha mieli  wszyscy ludzie ze świata uniwersum Metro 2033, a więc świata wykreowanego przez Dmitrija Głuchowskiego, a także innych autorów, którzy się powieściami rosyjskiego pisarza zainspirowali. fascynatów i twórców zarazem fantastyki postapokaliptycznej. Na moim szlaku czytelniczym to, oprócz oryginalnych książek „Metro 2033” i „Metro 2034”, druga książka Projekt: Dmitry Glukhowsky Uniwersum Metro 2033” **. Tym razem jest to książka Pawła Majki, akcja dzieje się w Polsce, konkretnie w Krakowie, a raczej w czymś, co kiedyś było Krakowem, bo jak wiadomo mamy tu świat po apokalipsie. Tutaj ta wojna nuklearna zwana jest Pożogą. 


Oczywiście Paweł Majka dostosował się do konwencji w uniwersum „Metro 2033” obowiązującej. Tak jak wszędzie apokalipsa, przydarzyła się w naszej dekadzie, a wydarzenia mają miejsce w latach 30. Motyw teoretycznie prosty, główni bohaterowie Marcin i Ewa uciekają ze schronów Federacji w Nowej Hucie, bo zostali skazani na śmierć za przestępstwa gospodarcze i zdradę. Byli niewinni, ale akurat to nikogo nie obchodziło. Ściga ich ekipa porucznika Siedlara, pojawia się w cytacie. Marcin, Ewa i pomagający im duch Wesoły, Rosjanin z pochodzenia, podążają w kierunku starówki Krakowskiej, tam ponoć warunki są na tyle przyzwoite, że da się funkcjonować nawet na powierzchni. To właśnie starówka uchodzi za dzielnicę obiecaną. Kłopot w tym, że stamtąd nikt nie wrócił, więc istnienie Krakowa przez racjonalne umysły w Federacji, Kombinacie, a także Muzeum, są również Komuniści i Faszyści, uważane jest za legendę. Marcin i Ewa docierają do Muzeum, potem dochodzi do wojny. I zasadzie tyle odnośnie akcji powieści. 


Rzecz jasna świat wykreowany po nuklearnej zagładzie nie stanowi tutaj wielkiego zaskoczenia, bowiem konwencja tej serii ma swoje pewne ograniczenia. Kraków, a raczej to co zostało z tej metropolii ma kilkanaście tysięcy mieszkańców, większość miasta to nuklearna pustynia, tutaj nawet gołębie, zmutowane szczury i mrówki stanowią poważne zagrożenie, o dzikich kotkach i pieskach nie ma nawet co wspominać. Ale jednak mimo wszystko Paweł Majka wtrącił swoje trzy grosze. Ludzkość wprawdzie straciła bezpowrotnie stery rządów nad planetą, ale wciąż stanowi poważną siłę w walce w nowym, szybko ewoluującym ekosystemie. Jest ciekawe pytanie tutaj skoro ewolucja podąża w ekspresowym tempie, to czy człowiek również nie powinien jej się poddać? Czy przypadkiem racji nie mają kanibale czy szarzy, jedni i drudzy żyją na powierzchni i nie wiadomo czy są jeszcze ludźmi? Na te odpowiedzi pytań jeszcze nie ma, ale strategia chowania się po schronach przez niektórych analityków uważana jest za taktykę defensywną, bo schrony wcześniej czy później i tak padną. Jeżeli nie zmutowane zwierzęta to zmutowani ludzie wygrają tą przerażającą wojnę. W sumie ten nowy rasizm jest interesujący. W kombinacie są najlepsze warunki egzystencji i dla nich nawet ludzie z Federacji uchodzą za zwierzęta, bowiem nie wiadomo czy te schrony były dobrze zabezpieczone, czy ludzie dobrze się odżywiają, czy nie piją np. zatrutej wody i takie tam. Fakty są takie, że wszyscy niewiele się od siebie różnią. Bo pytania, które ewidentnie mamy u Głuchowskiego, czy człowiek jest jeszcze człowiekiem?, pojawiają się również w tej książce. 


Książkę oceniam na nieco ponad przeciętną. Fanów „Uniwersum Metro 2033” i wszelkiej innej postapokaliptyki zachęcać specjalnie nie trzeba, a innym mogę doradzić. Spróbujcie szczęścia i przekonajcie się sami moi drodzy czytelnicy.
Można przeczytać.





Ad.
* Cytat z książki "Dzielnica obiecana"
** Pierwsza to „W blasku ognia”, opowiadania polskich fanów uniwersum „Metro 2033”

2 komentarze:

  1. Książki niestety nie przeczytałam, podarowałam wujkowi, bo z Krakowa i klimat postapo i maczet jest mu bliski ;P Ok, może pożyczy i wtedy zobaczę czy warta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosia bardzo się cieszę, że moja recenzja tej książki Cię zainteresowała i jak dobrze rozumiem zachęciła Cie do przeczytania tej książki. A przecież o to przede wszystkim w dobrych recenzjach chodzi. Istotną kwestią jest również to, żeby recenzje były ciekawe, merytoryczne i właśnie opiniotwórcze Będziesz miała okazję to przeczytaj:-)

    OdpowiedzUsuń