Paul Grossman,
Dzieci gniewu
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2015 r. . .
ISBN: 9788379243266
liczba str.; 368
tytuł oryginału: Children of Wrath
tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
kategoria: kryminał
( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:

W sumie wydarzenia historyczne są ogólnie znane, ale ciekawe są opisy z psychologicznego punktu widzenia, dlaczego ludziom ideologia nazistowska wydała się atrakcyjna. Grossman wskazuje na Wielki Kryzys, a więc bezrobocie i bieda szerokich rzesz, no i też rewizjonizm, a więc ”trzeba nam nowej wojny i dokopać całemu światu, wtedy nam Niemcom będzie super”. Oczywiście to wszystkiego nie tłumaczy, tworzy to pewien psychospołeczny grunt, który zawsze radykałowie wykorzystują. Akcja toczy się od października 1929 r do września 1930 r. W 1929 r. sytuacja jeszcze jest normalna, jest to opis normalnego kraju, skutki Wielkiego Kryzysu nie były jeszcze znaczące, a im głębiej wydarzenia brną w 1930 r. jest coraz gorzej. Ludzie w dosłownym tego słowa znaczeniu dali się omotać Hitlerowi. Willi główny bohater słucha charyzmatycznej przemowy Hitlera i nawet on Żyd, jest pod wrażeniem, choć jednocześnie zdaje sobie sprawę, że skutki tego co Niemcy sobie zafundowali będą fatalne.
Ciekawy jest motyw zwierzęcy, autor z detalami opisuje chociażby jak transport wieprzowiny dotarł z Polski do Niemiec. No i dalej jak rzeźnicy według surowych standardów zajmowali się tym transportem. Opisów wykorzystywania zwierzęcych części ciała w sposób praktyczny jest jak bardzo dużo. A więc mamy tu idee recyklingowania wszystkiego, nic nie mogło się zmarnować. Dziwnym trafem czytelnikowi chodzi po głowie, że za kilkanaście lat inne transporty kolejowe będą szły w odwrotnym kierunku, a sposób recyklingowania zasobów ludzkich w obozach koncentracyjnych będzie łudząco podobny. Nawet wątek kryminalny świadczy o tym, że zbliżają się mroczne czasy. Wsławi się tutaj Ilse Kohler Koch, która wsławiła się swoimi katowskimi wyczynami na tyle, że więźniowie obozu nazywali ja dziwką z Buchenwaldu.
Motyw kryminalny oczywiście jest, policjant z komendy znajdującej się przy Aleksanderplatz w Berlinie prowadzi śledztwo w sprawie dzieciobójców. Dzieci są zabijane, a ich kości gotowane. Wynika z tego, że sprawcy doskonale wyczuli zbliżający się trend, a ich umiejętności będą w nowych trudnych czasach jak najbardziej przydatne.
Książkę zdecydowanie polecam. Koniecznie trzeba przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz