środa, 2 grudnia 2015

Robert Nowakowski, 




Człowiek z sową




Wydawnictwo:  Videograf
Data wydania: 2015 r. 
ISBN:  9788378353843
liczba str.  245
tytuł oryginału:  ----------------
tłumaczenie: -------------
kategoria: thriller/sensacja/kryminał




 (  recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl: 
 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/253172/czlowiek-z-sowa/opinia/29719165#opinia29719165  )   




Miałem okazję zrecenzować książkę zatytułowaną „Człowiek z sową”, tytuł dotyczy głównego bohatera Michała, bowiem on ma specyficzny garb przypominający skrzydła. Stąd ta metafora sowy. Podobno niektórzy uważali, że jest aniołem, ale po prostu księża uznali, że aniołem być nie może, bo wiadomo te są w niebie i funkcjonują jako byt niematerialny i nawet jeżeli działają tu na Ziemi, to ich metodologia działań jest nieco inna. Tak więc niepełnosprawność Michała uznano za zwykłe wynaturzenie i w konsekwencji ten nie powinien się swoimi skrzydłami przechwalać. Stąd ktoś wymyślił metaforę sowy, nocnego zwierzęcia, które symbolizuje mądrość. Ja uważam, że to dobrze, że autor uczynił z głównego bohatera osobę niepełnosprawną, bo w jakimś stopniu poznajemy los tej grupy osób, bywa owszem, że przez jednostki, najczęściej osoby bliskie są uwielbiane, jednak przez ogół społeczeństwa są wykluczane i przez to zwyczajne funkcjonowanie jest nieco utrudnione. Michał jest narratorem tej całej opowieści i może właśnie dlatego ta narracja jest specyficzna, oryginalna. Mówi się, że człowiek nie może być etnologiem własnego plemienia, a tutaj możemy odnieść wrażenie, że autor ma tą intuicję, że jeżeli ktoś za etnologa własnego plemienia może uchodzić, to właśnie są to osoby niepełnosprawne, bo mimo wszystko, są w jakimś stopniu zdystansowane i przez pryzmat tego zdystansowania oceniają zastaną rzeczywistość społeczną. 


Koniecznie trzeba wspomnieć o strukturze tej książki. Wszystko co my tu mamy jest podzielone na mnóstwo, ok kilkadziesiąt rozdziałów, to jeszcze nic, autor co chwile skacze w czasie i przestrzeni i w efekcie ta książka jest dziwnie pomieszana, wręcz jeśli zastosujemy metaforykę informatyczną, pofragmentowana, i czytelnik musi włączyć jakiś smart defrag i tym samym dokonać procesu fragmentacji każdego pliku, a więc całej tej akcji. A to niewątpliwie nie ułatwia życia, tzn. odbioru tej książki. Czytelnik zastanawia się czy taka właśnie struktura książki to brak umiejętności pisarskich autora, czy to celowy zabieg literacki dokonany przez autora. Nie jestem w stanie jednoznacznie tego stwierdzić.


Czytelnik odnosi wrażenie, że ta powieść zdecydowanie lepiej się broni jako powieść historyczna niż jako kryminał. Motyw kryminalny to  tajemnicze zabójstwa dwóch funkcjonariuszy SB. Z punktu widzenia państwa policyjnego jakim niewątpliwie był komunistyczny PRL było to niedopuszczalne, sprawą zajmowały się czynniki rządowe i partyjne na wszystkich szczeblach. Śledztwa nie prowadziła milicja, ale SB właśnie. Sprawę prowadził pułkownik SB Zbigniew Pudysz. Jednak czytelnik odnosi wrażenie, że autor ten motyw wcisnął na doczepkę, żeby dało się książkę podciągnąć jako kryminał. Natomiast zdecydowanie ciekawszy i bardziej atrakcyjny czytelniczo jest motyw typowo historyczny. Autor zajął się sprawami lwowsko - krakowskimi w kontekście historycznym, wojennym i powojennym, aż do lat 80 –tych. I to jest niezwykle ciekawe, autor w barwny sposób ciekawy sposób pokazuje mentalność swoich bohaterów, przeżycia wojenne we Lwowie, i dostosowanie się do nowych realiów już w Polsce, gdzie jak wiadomo zainstalowała się nowa władza. Komuniści rządzili krajem 45 lat. 



Książkę „Człowiek z sową” można przeczytać, oceniam ją na nieco ponad przeciętną.






Książkę  otrzymałem  w celu zrecenzowania od  Roberta Nowakowskiego, autora książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz