wtorek, 17 marca 2020

Terry Goodkind, Całun nieśmiertelności

Terry Goodkind,


Całun nieśmiertelności 




cykl: Kroniki Nicci, t. 2



seria: Uniwersum Miecz Prawdy, t. 19


Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Data wydania: 2018 r.
ISBN:  9788380623699
liczba str.: 560
tytuł oryginału:   Shroud of Eternity
tłumaczenie: Lucyna Targosz
kategoria: fantasy



recenzja opublikowana na lubimycytac.pl:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4846721/calun-niesmiertelnosci/opinia/56625964#opinia56625964





                                                                       


Wszystko na to, że Terry Godkind miał świetny pomysł napisać nowy cykl w ramach uniwersum „Miecz Prawdy”, ponieważ cykl „Kroniki Nicci” jest troszkę inny i wynikło z tego, że autor miał parę fajnych, oryginalnych, ciekawych koncepcji literackich i to na pewno sprawiło, że czytelnikowi przyjemnie się zgłębia te nowe przygody czarodziejki Nicci i jej przyjaciół byłego proroka, czarodzieja chwilowo pozbawionego daru, Nathana i Bannona ich nowego znajomego. Oraz wielka, drapieżna kocica Mraau, z którą Nicci w tajemniczy sposób jest połączona. Autor z tego cyklu zrobił powieść drogi, co prawda we właściwym cyklu były elementy tej koncepcji, jednak ten cykl niemal w całości to peregrynacja po niezmierzonych, niezbadanych rubieżach Starego świata, i opowiadanie wszystkim, że lord Richard Rahl zrobił porządek i będzie ładnie pięknie, będzie pokój, wygrało dobro itd. Jest też oczywiście typowe idee fixe Goodkinda, czyli mowa jest spora o koncepcji wolności, którą obwieszcza wszystkim właśnie Nicci. Celem tej misji jest sprawdzenie, czy lokalni watażkowie podporządkują się woli władcy wielkiego Imperium D’Hara. Jeżeli dyplomatyczne przekonywania pięknej blond czarodziejki okazały się nieskuteczne Pani Śmierci zobligowana jest do użycia siły magicznej, której lekceważyć nikt nie może. Już nie mówiąc o tym, że lord Rahl nie zawaha się przysłać armii. I wszystko na to wskazuje, że w kolejnych tomach na motywy batalistycznych opisów bitew czytelnik szybko się doczeka. No ale czasem mamy drugi tom cyklu zatytułowany „ Całun nieśmiertelności” i krótko mówiąc można powiedzieć, jest ciekawie.



Nicci i jej drużyna trafia niemal mitycznego Ildakaru, duże miasto, które ma zwyczaj pojawiać się i znikać, a przyczyną jest tajemniczy całun nieśmiertelności. Czyli w gruncie rzeczy coś podobnego, czym był osłonięty Pałac Proroków. Nathan spędził tam okrągłe tysiąc lat, więziony przez Siostry światła badał proroctwa. Jak nietrudno się domyśleć jest to bardzo potężna magia. Richard i Zed uporali się z magią Pałacu Proroków. Jak będzie z Ildakarem i czy to jest konieczne? Można się tego domyśleć, ale lepiej poczytać książkę. Nicci co prawda w Pałacu Proroków spędziła jakieś 200 lat. Ale czarodzieje Ildakaru spędzili w swoim mieście 1500 lat, za pomocą magii próbowali się schronić przez liczną półmilionowa armia imperatora Utrosa. Wojacy zostali przemienieni w kamienie a miasto znikło. Pod tym kątem to było ciekawe, że nasi bohaterowie mogli pokonwersować sobie z ludźmi którzy żyli w epoce wielkich magów i wielkich wojen jakie robili magowie z tamtych czasów. Ildakar był i wciąż jest pięknym i bardzo bogatym miastem, myślę, że przypomina starożytny Rzym, gospodarka tego miasta oparta jest na sile mięśni licznych niewolników. Demokratom z tego uniwersum fantasy czyli Nicci i Nathanowi tego typu koncept społecznych nie mógł się podobać. Postanowili więc to zmienić. Tym bardziej jak się okazało opozycja wobec rządzącej miastem Rady Magów jest silna. Ferment sieją Lustrzana maska i jego ludzie, rekrutujący się głównie z niewolników, ale nie tylko. Pamiętajmy z historii, że np. rewolucję francuską robili jak najbardziej ludzie szlachetnie urodzeni i to oni byli motorem napędowym przemian. Tu jest coś podobnego, Lustrzaną maskę popierali niektórzy magowie. No i zyskali cenną sojuszniczkę Nicci. Co z tego wszystkiego wyniknie? Główni bohaterowie utknęli w Ildakarze i wbrew nadziejom Nicci, e miastro jest bezpieczne i mogą iść dalej szybko miasta nie opuszczą, no ale o tym będzie mowa jak zajmę się recenzowaniem kolejnej książki.


Fani twórczości Goodkinda nie będą zawiedzeni, a pozostałym czytelnikom polecam, żeby przekonali się, że twórczość tego autora jest wartościowa i warto zagłębiać się w kolejne tomy serii „Miecz Prawdy”. Fajnie, że czytając „Kroniki Nicci” czytelnik ma okazję poznawać tą niebagatelną bohaterkę jaką jest czarodziejka Nicci. Zdecydowanie polecam.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz