sobota, 29 grudnia 2018

Remigiusz Mróz, Czarna Madonna

Remigiusz Mróz,


Czarna Madonna



Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2017 r.
ISBN: 9788379767106
liczba str.: 460
tytuł oryginału: -----------
tłumaczenie: -------
kategoria; thriller


recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl


http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4742796/czarna-madonna/opinia/49220490       






Sam autor zdradził sekret, że intencją napisania książki pt. „Czarna Madonna” była chęć postraszenia siebie, a skoro to miał taką koncepcje napisał książkę, straszna książkę, być może zainspirowaną ‘Strasznymi rekolekcjami” o. Szustaka. Tam były motywy apokaliptyczne, i takie też mamy w tej książce. Dodać do tego jeszcze motywy typowo egzorcystyczne, czyli motywy walki z demonami, całą armią wręcz, bo pojawił się ponownie słynny Legion, czyli te ki czorstwo, które Jezus pogonił precz 2000 lat temu i po wypędzeniu trafiły one w ciała stada świń, te demony były na tyle paskudne, że wystraszyły nie na żarty słynnego meksykańskiego egzorcystę, więc to była arcytrudna przeprawa. Osobą opętaną była Kinga, szwagierka głównego bohatera Filipa Berga. Motyw zagrożenia końca świata i harcujące demony, do tego tajemnicze zaginione samoloty, niektóre z nich się pojawiły ponownie i wyszedł z nich człowiek, który nazwał siebie Istniejącym. Pytanie kim jest, czy Zbawicielem, który powrócił, czy Antychrystem? Watykan wyraźnie się waha w tej materii, co dopiero mają powiedzieć zwykli ludzie. Autor zgrabnie wszystko to połączył do kupy, no i mamy tutaj ciekawy, brrrrr, straszny klimat.



Zacznijmy wszystko od początku Filip Berg, były ksiądz, i jego narzeczona wybierają się w podróż do Izraela. Pojechał tylko Aneta. Okazało się, że niebawem przed wylądowaniem na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie, samolot, mówiąc kolokwialnie, po prostu wcięło. Oczywiście zaczęły się medialne spekulacje co się mogło wydarzyć. Z czytaniem każdej kolejnej strony sprawy się gmatwają. Sam Filip ma wrażenie, że jest opętany, wszystko na to wskazuje, potem się okazało, że jest inaczej, że doświadczyła tego Kinga. Nie zostało sprecyzowane dlaczego Filip wydalał, rzygając smołę np., prawdopodobnie to chytra sztuczka demonów, żeby zwieźć egzorcystę. Ale prawdziwy fachowiec o. Cesar Segrente z Meksyku nie dał się zwieść i od razu rozpoznał, że to Kinga doświadczyła opętania. 


W książce jest ciekawie i jest strasznie, jak ktoś lubi tego typu klimaty w książkach będzie zachwycony. Ktoś kto preferuje inne klimaty literackie, jak np. ja, z jednej strony będzie nieco zdziwiony, bo jednak spodziewałem się czegoś troszkę innego po tej książce, jednak uważam, że to nie był czas stracony, parę ciekawych motywów dotyczących wiary tam było, choć i tak można odnieść wrażenie, że jednak autor powinien bardziej wczuć się w zagadnienia i byłoby to jeszcze atrakcyjniejsze dla czytelnika. Pomysł niewątpliwie ciekawy. W sumie książką jest całkiem dobra. Przeczytać można.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz