środa, 27 lipca 2022

Magdalena Kozak, Minas Warsaw

 Magdalena Kozak, 




Minas Warsaw



Wydawnictwo: Fabryka słów

Data wydania: 2020 r.

ISBN: 9788379645732

liczba str.: 560

tytuł oryginału: ---------

tłumaczenie: ---------

kategoria: fantastyka



recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/minas-warsaw/opinia/71970666        



Książka zatytułowana „Minas Warsaw”, której autorką jest Magdalena Kozak jest interesującą kombinacją świata kojarzonego z typową fantasy i naszego świata, a potem jest jeszcze ciekawiej, bo te światy przeniknęły się nawzajem i wyszło z tego niezłe zamieszanie zarówno pod kątem typowo literackim, jak i tego co się dzieje w świecie, czyli konkretnie we współczesnej Warszawie, zwanej też tytułową Minas Warsaw, a ściślej w centrum stolicy, w Pałacu Kultury i Nauki i okolicach. Do Warszawy przybył czarodziej Nafilirad z odległej krainy. Opanował radziecki podarunek dla miasta Warszawy i przejął budynek, który mu się spodobał i basta! Były zapędy sił wojskowych i policyjnych, które miały wyraźną ochotę pozbyć się intruza, ale magia była bronią dla nich nową i nieznaną, nie dali rady, a mimo, że magia sama w sobie jest potężną bronią, to jeszcze mag posiada siłę bojową w postaci olbrzymiego smoka, którego muszą karmić chłopi z Mazowsza, żeby smok nie puścił przypadkiem z dymem połowy stolicy.  Oczywiście szybko władze kraju doszły do wniosku, że czarodzieja konwencjonalnymi metodami pogonić się nie da. Próbowano negocjacji, też się nie powiodły, już szybciej uznano, że lepiej z gościem dobrze żyć, a dla kraju to jest wzmocnienie ekonomiczne i wojskowe. Ekonomiczne, bo czarodziej chętnie dokonywał przemiany wszystkiego w złoto i inne cenne klejnoty. A wojskowo wiadomo smok i magia jeśli będą po tej stronie co trzeba mogą zniechęcić wrogów ze wschodu do ataku, a że jest bardzo duże cały świat przekonał się 24 lutego 2022 r. Podobne tego typu spekulacje pojawiły się w książce.


Głównym bohaterem jest Maciej Jeżewski, informatyk pracujący w Urzędzie Miasta Warszawa, zajmuje się tam prozaiczną robotą, badaniem stanu komputerów pod kątem, żeby działały i ich naprawianiem tych maszyn itp. Maciek jest pasjonatem fantasy, dużo czyta i próbuje tworzyć coś własnego, ale zbiera raczej niezbyt pochlebne recenzje wśród internautów. I w tym sęk, to właśnie z literackiego uniwersum stworzonego przez Maćka wyrwał się czarodziej. Mamy, w tej fikcyjnej, pisanej przez głównego bohatera książce i publikowanej na bieżąco na jakimś portalu internetowym, jakiegoś Wędrowca i jego peregrynacje mamy tam opisane, pojawiają się tej inne postaci. Zagadką jest jak te światy są ze sobą powiązane i gdzie tkwi klucz w wysłaniu do diabła, a raczej do tego Maćkowego uniwersum, uprzykrzającego warszawiakom życie czarodzieja? Maciej i jego nowi koledzy ze służb specjalnych mają spora zagwozdkę z tym motywem. Niesamowitą ciekawostką jest istnienie jednej ze służb specjalnych zajmującą się literaturą fantasy pod tym kątem, że bohaterowie zbiorowej wyobraźni mogą kiedyś stworzyć zagrożenie tylko dlatego, że np. miliony mieszkańców kraju nad Wisłą czyta lub ogląda film o przygodach Froda jak niesie pierścień do Mordoru albo pasjonuje się przygodami Geralta z Rivii i oczywiście jego ukochanej Yennefer z Vengerbergu. I to potencjalnie tworzy zagrożenie, że niczym Ciri trafią np. do Gdańska w ramach jakiejś podróży między światami. Jak wiemy Ciri przypadkowo przywlokła do swojego świata Katrionę, tak została nazwana zaraza, która spustoszyła Europę w XIV w. Dowodzi to tego, że zagrożenia w wykorzystywaniu różnych koniunkcji sfer jest duże dla różnych światów i nie wolno czegoś takiego lekceważyć, tak dokładnie jest też u Magdaleny Kozak w tej książce.


Zagadnienia książki są pasjonujące, autorka sporo pisała o motywach tzw. wojskowych, dla mnie to żadne zaskoczenie było o tym sporo w książce „Łzy diabła” np. Taki ewidentny realizm jest doskonałym uzupełnieniem znanych z literatury fantastycznej. Ciekawe są kreacje bohaterów, samego czarodzieja, Maćka, który został paziem czarodzieja wraz z jednym funkcjonariuszem służb specjalnych porucznikiem Zielińskim, który został zaszczycony rolą drugiego pazia i obydwoje biegali po Pałacu Kultury i Nauki i okolicznych ulicach Warszawy w średniowiecznych ciuszkach. Nie trudno się domyśleć, że Maciek od samego początku trafił w to zamieszanie i tkwił w tym aż do ostatnich zdań w książce. Książkę czyta się bardzo dobrze, wydłużają ją opowieści Wędrowca z krainy wykreowanej przez Maćka. Podsumowując książka jest ciekawa warto przeczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz