Jacek Łukawski,
Grom i szkwał
cykl: Kraina martwej ziemi, t. 2
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017 r.
ISBN: 9788379247639
liczba str.: 400
tytuł oryginału: ---------
tłumaczenie: --------
kategoria: fantasy
recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4321117/grom-i-szkwal/opinia/70115449#opinia70115449
Przeczytałem kolejny tom cyklu „Kraina martwej ziemi”, drugi tom zatytułowany jest „Grom i szkwał”. Oczywiście dalej mamy martwe ziemie, i czarodziejska moc jaka jest związana. Niby ta złowroga magia słabnie jak dowiedzieliśmy się z pierwszej części, ale wciąż są miejsca, które osłabienia nie ruszyły i są tak samo mocne, jak dziesiątki, czy może nawet setki lat wcześniej. To pozwala Arthornowi snuć spekulacje jaki martwica miała i ma wpływ na budowle, tam gdzie niegdyś była cywilizacja, tam natura sieje spustoszenie. Nawet ruiny najwyższych budynków opanowały rośliny, co przypomina troszkę krajobraz postapokaliptyczny. No i jak na przyzwoitą fantastykę przystało pojawiły się smoki, w sumie jakoś nie zauważyłem, czy te bestie zmutowały, czy po prostu smoki pod kątem typowo ewolucyjnym poradziły sobie z martwicą, na pewno plusem było to, że nie było tam przez wiele lat jedynego drapieżnika, który może im zagrozić, człowieka. W twórczości Sapkowskiego, chodzi oczywiście o „Sagę o wiedźminie”, mamy opisanie polowanie na zielonego smoka, ale, że mieli pecha drogę im zastąpił smok złoty, który ma zdolność przemiany w człowieka, jak wiemy był to Borch Trzy Kawki.
Książka jest ciekawa, warta przeczytania, koncepcja martwicy i tego co można w niej znaleźć jest interesująca. Polecam.