wtorek, 2 kwietnia 2024

Praca zbiorowa, Nagroda im. Janusza A. Zajdla 2011

 Praca zbiorowa, 



Nagroda im. Janusza A. Zajdla 2011


Wydawnictwo: Związek Stowarzyszeń "Fantom Polski" 

Data wydania: 2011 r.

ISBN:    9788392125679

liczba str.: 415

tytuł oryginału: ----------

tłumaczenie: --------

kategoria: fantastyka


recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl: 

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/258077/nagroda-im-janusza-a-zajdla-2011/opinia/81213053#opinia81213053






Anna Brzezińska, Rusałka, [ w: ] Praca zbiorowa, Nagroda im. Janusza A. Zajdla 2011







Pewnie nie będzie dla was czytelników niespodzianką, jeśli nie wiecie, że nagroda im. Zajdla jest jedną z najważniejszych nagród dla literatów tworzących naszą rodzimą fantastykę. Znaleźć w książeczkach z każdego roku można znaleźć opowiadania i fragmenty powieści nominowane z roku poprzedniego i laureaci zdobywali nagrodę z roku aktualnie bieżącego. Uznałem, że warto spróbować szczęścia i poczytać tom z roku 2011. Tak po za tym tom opowiadań właściwie niczym się nie różni od pozostałych książek z opowiadaniami jakie są dostępne do przeczytania. Dodać warto, że każde opowiadanie lub fragment książki jest innego autorstwa, pewnie wynika to z zasad jakie przyjęła sobie kapituła tej nagrody.


Jak zwykle dokonałem wyboru opowiadania, które mnie zainteresowało. Wybrałem te zatytułowane "Rusałka", którego autorką jest Anna Brzezińska. Ma ona bardzo swojski, średniowieczno – słowiański klimat, jak np. uniwersum wiedźmina Sapkowskiego. Tam dziwożonami, jeden z regionalnych odpowiedników rusałek, nazywano leśne driady z Brookilonu. Rusałki były leśnymi lub wodnymi stworzeniami, które objawiały się jako piękne długowłose kobiety, jak udało się taką dorwać, to, według legend,  spełniała marzenia. 


Tak też się zdarzyło w Wilczyńskiej Dolinie, Paszko pochodzący z bogatej chłopskiej rodziny w czasie jednej z wędrówek po okolicznej puszczy znalazł rusałkę, była ona tak piękna, że zakochał się w niej. To jest początek dość zabawnej historii w świecie fantasy. Nie trudno zrozumieć czemu rodzina Paszka nie była zachwycona tym wyborem. Zapewne ojciec miał jakieś plany matrymonialne, żeby doliczyć się dzięki temu jeszcze więcej złotych lub srebrnych monet. A tu wyszło jak wyszło, nie dało się zapobiec temu mariażowi. Swoją rolę w całym zamieszaniu odegrała wiedźma, szeptucha, zielarka, zwał jak zwał. Miejscowi zwali ją po prostu babunią Jagódką, co i rusz członkowie rodziny i sam Paszko zjawiali się u niej, czasem chcieli jakieś zioła, żeby załatwić drobne sprawki. Czasem z racji, że była uważana za najmądrzejszą osobistość we wsi po prostu, po ludzku, pomagała w charakterze rozjemczym, żeby się tam zaraz wszyscy nie potraktowali siekierami np. Stało się, małżeństwo zawarto. Weszła ona w codzienny kierat gospodarskich spraw. Rusałka nie była szczęśliwa z tego tytułu, ale uciec nie miała gdzie, bo groziło jej unicestwienie, po prostu niebyt by ją pochłonął i po sprawie. Czy podobnie skończyła większość jej rusałkowatych koleżanek? Tego nie wiemy jak było.


Opowiadanie niby proste, niby banalne, a jednak ma swój klimat. Jest ciekawe, fajnie opisane. Polecam to opowiadanie i inne publikacje, które w całości lub fragmencie trafiły do tego tomu. Prawdopodobnie jak będę miał okazję zerknę jeszcze do paru tomów z różnych lat nagrody Zajdla. Książkę polecam, jest ciekawa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz