Paul Johnson,
W poszukiwaniu Boga
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 1997 r..
ISBN: 8371295626
liczba str.: 254
tytuł oryginału: Quest for God
tłumaczenie: Andrzej Czarnocki
kategoria: filozofia, religia
( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
Trafiłem na książkę Paula Johnsona, która ma tytuł „W poszukiwaniu Boga” ,
autor absolwent Oxfordu, jest brytyjskim katolikiem i w tej książce
pisze o sprawach wiary, rozumieniu, wiary, o Bogu, no i o tym, że wybór
chrześcijańskiego podążania drogą wiary jest najlepszym wyborem drogi
życiowej. Na pewno zapamiętam jedno zdanie z tej książki, że w
samolocie, który mas się za parę sekund rozbić i wszyscy pasażerowie z
tego sobie zdają sprawę, nie znajdzie się w tym gronie ani jeden
ateista, niezależnie od tego jaki pasażerowie wsiadając do samolotu
mieli światopogląd. I to jest ciekawe na jakiej podstawie autor coś
takiego wyspekulował. Na pewno świadomość szybkiej, nagłej śmierci ma
wpływ nażycie człowieka. Philip Aries pisał o tym, że ludzie w
średniowieczu wierzyli, że to w chwili śmierci ma miejsce decydująca o
wszystkim batalia. Więc być może i na tej podstawie do tego doszedł Paul
Johnson. Dokładnie taka jest ta książka z jednej strony typowo
filozoficzna, po trosze teologiczna, no i elementy psychologii są w niej
istotne. Autora interesuje dlaczego ludzie wierzą bądź nie wierzą w
Boga pod wieloma względami? Oczywiście uwzględnia dyskurs filozoficzny.
Dokładnie przedstawia poglądy filozofów ateistów, przy okazji
polemizując na gruncie filozoficznym z tymi poglądami. Mamy tutaj
swoisty rys historyczny. Wracając do problematyki śmierci autora
wyraźnie fascynuje motyw dlaczego jedni mają lżejszą śmierć, a dla innych
to są nieziemskie męki. Próbuje wyjaśnić sens cierpienia.
Wiele miejsca w tej książce autor poświęca na wyjaśnienie kwestii
związanymi z wiarą, z liturgią. Na przykład w osobliwy sposób wyjaśnia
chęć i potrzebę budowania dużych kościołów, często bogato urządzonych.
Oczywiście Paul Johnson zdaje sobie sprawę, że kontrowersje wzbudza
budowania katedr w Afryce, gdzie miejscowa ludność często głoduje, ale
też tłumaczy to tym, że wierzący z Afryki mają takie same potrzeby
obcowania z Bogiem jak ludność pozostałych kontynentów i te wielkie,
piękne katedry w szczególności dla tych ludzi działają na wyobraźnie.
Pewnie dokładnie tak samo do sprawy podchodzili ludzie średniowiecza.
Katedry były swoistymi filarami Ziemi no dawały strapionym często
trudną codziennością, ludziom pocieszenie. Autor napisał też o
modlitwie, o tym, że warto się modlić, jeżeli jest się człowiekiem
wierzącym, to zawsze trzeba się modlić o pogłębienie wiary, a jeśli się
nie wierzy, trzeba się modlić o łaskę wiary.
Książka jest bardzo interesująca. Czytanie „W poszukiwaniu Boga”
niewątpliwie daje do myślenia, pozwala zrozumieć pewne kwestie związane z
wiarą. Takie książki warto czytać. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz