niedziela, 20 listopada 2022

Robert J. Szmidt, Ostateczne rozwiązanie

Robert J. Szmidt, 




Ostateczne rozwiązanie



Wydawnictwo: Znak Horyzont

Data wydania: 2021 r.

ISBN:  9788324079414

liczba str.: 384

tytuł oryginału: ----------

tłumaczenie: ------------

kategoria: historia alternatywna



recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4968570/ostateczne-rozwiazanie/opinia/73386351#opinia73386351



Książek, które opisują historycznie alternatywny motyw, że nazistowskie Niemcy, jeżeli nie wygrają II wojny światowej, to przynajmniej ją przetrwają i wyjdą z niej jako silny kraj jest troszkę. Spróbował swoich sił w tym temacie Robert J. Szmidt. Polski pisarz napisał książkę zatytułowaną „Ostateczne rozwiązanie” i trzeba obiektywnie stwierdzić, że jest ona dobra i upiornie groźna, tak samo jak chociażby ”Vaterland” Roberta Harrisa.



I na tym podobieństwa w twórczości obydwu pisarzy w ramach tworzenia koncepcji historii alternatywnej się nie kończą. Albowiem w tamtej książce podobnie, jak u Szmidta, kluczowym motywem była kwestia Żydowska, czyli nazistowska koncepcja ostatecznego rozwiązania. Ale to nie koniec, bo u Szmidta ten termin ma przynajmniej jeszcze jedno znaczenie, czyli po prostu próba, jak wiemy praktycznie niemożliwa, wygrania wojny. Pomysł jaki miał Himmler, następca Hitlera, który zginał w zamachu, jednym z 42, historycznie prawdziwym, który się nie udał. W tym konkretnym polegało to na tym, że Hitler śpieszył się na pociąg do Berlina i musiał wcześniej opuścić salę, i mównicę, w której były zamontowane ładunki wybuchowe, który zmiótłby z powierzchni razem z Hitlerem mnóstwo ludzi, w tym sporą część elity NSDAP. W alternatywnej koncepcji służby specjalne Rzeszy doszły do tego co się święci, i sam Himmler spowodował, że Hitler mówił tak długo jak było trzeba ok półgodziny dłużej, nawet się nie zorientował, że czas minął i było bum, a Hitler trafił na tamten świat, w tym również paru rywali Himmlera do objęcia funkcji nowego fuhrera Rzeszy.



W tym momencie oprócz alternatywnej political fiction zaczyna się typowo szpiegowski thriller, dokładnie tak samo jak było w książce Harrisa, tyle, że Szmidt oparł akcję o typowo Polską specyfikę, bo w alternatywnej koncepcji nic tu się nie zmienia Polska jest podbita przez nazistów, a naziści robią swoje, tyle, że tylko Himmler jest bardziej cwany i posługiwał się dobrym pijarem, o tym co się dzieje w Polsce, i o tym, że dziesiątki tysięcy Żydów wyparowywują, bo podobno wyjechali do Nowej Palestyny, i nikt nie ma głowy, żeby sprawdzać jak było, z wyjątkiem polaka Jana Karskiego i agenta brytyjskiego wywiadu Karla. No ale służby specjalne Rzeszy pod zarządem Himmlera działały sprawnie, więc wszystko na to wskazuje, że pozwalali im robić swoje. Uznali zapewne, że mniej zamieszania będzie z tego niż aresztowanie Brytyjczyka, a z państwem wyspiarskim Niemcy chcą mieć przyzwoite stosunki. Tamci zresztą z wzajemnością zawczasu pozbyli się Winstona Churchilla. No a po za tym rozsądnie rozgrywający politykę naziści mieli swoje plany polityczne, i sprawienie, że nikt tematem kwestii Żydowskiej się nie zainteresuje. Czy byłoby to możliwe, że na przykład Francja będzie państwem satelickim Rzeszy, o czym czytelnik dowiaduje się w pierwszych rozdziałach książki? Trudno powiedzieć, możliwe, że do takiego konceptu ktoś wpadłby gdyby dysponował wehikułem czasu i dowiedział się, że takie koncepty polityczne pojawią się w II połowie XX w. Podobnie było w książce i filmie „Ambassada” Niemcy dowiedzieli się, że Hitler prowadzi Niemcy do katastrofy, a nie żadnej tysiącletniej Rzeszy i wyspekulowali, że będzie taniej poddać się, zakończyć temat, a wojnę ograniczyć do tzw. incydentu wrześniowego.



Niezależnie od tego czy te koncepcje z książki Szmidta były realne historycznie do przeprowadzenia czy nie, można by tu długo dywagować, ta książka niewątpliwie ciekawie i oryginalnie rozpracowywuje zagadnienie i daje do myślenia. Bo pytania będą ludzi nurtować, czy rzeczywiście Niemcy byli blisko wygrania wojny i co by z tego wynikło, chociażby problem rozwoju broni atomowej, czy byłyby użyte i idący za tym wyścig zbrojeń. Czy może byłoby to zbędne, a naukowcy z lat 30 i 40 zajęliby się czymś innym np. Autor w sposób, ciekawy, wiarygodny nakreślił opisy postaci historycznych i fikcyjnych w książce, Książkę czyta się ciekawie. Polecam



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz