Mika Waltari
Trylogia Rzymska *
cykl: Trylogia Rzymska, t. 1 -3,
( wyd. całość w 1 tomie, tak też zrecenzowałem )
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2007
ISBN: 9788325000585
liczba str. 832
tytuł oryginału: Valtakunnan salaisuus, Ihmiskunnan viholliset
tłumaczenie: Kazimiera Manowska
kategoria: powieść historyczna, religia
( recenzja
opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
Mika Waltari napisał interesującą powieść historyczną, a ściślej cykl
zatytułowany „Trylogia Rzymska”, której akcja rozgrywa się w I w. n.
e. Miejsc akcji tu jest troszkę, rozrzut bardzo duży, niemal całe
Imperium Rzymskie od wschodu na zachód, od północy na południe. Jednak
dominujące znaczenie mają dwa: Jerozolima i Rzym. Oczywiście, że ważne
jest to co się dzieje pod kątem wydarzeniowym, ale jeszcze ważniejsze
pod kątem mentalnościowym.
Głównych bohaterów mamy dwóch Marek Mezencjusz Manilianus i Minutus
Lauzus Manilianus. Ojciec i syn. Cała reszta to postacie drugoplanowe,
acz niewątpliwie ważne, bo przecież przynajmniej niektórzy z nich
postaci historyczne, w tym kilku cesarzy Rzymskich, a także, co
najważniejsze osoby znane z kart Biblii, w tym sam Jezus z Nazaretu,
jego uczniowie, przede wszystkim Piotr i Paweł, a więc są to związane z
nową, na tamte czasy religią chrześcijańską. Mamy tu pewne zderzenie
cywilizacji Rzymskiej, opartej na intelektualnych zdobyczach
starożytnych Greków, co nie znaczy, że Rzymianie nic nie wymyślili, bo
jednak ich państwo przekształcone w Imperium przetrwało ponad tysiąc
lat, a także bliskiego wschodu, a więc Żydów, bo to z judaizmu,
wykształciła się nowa religia, chrześcijaństwo. Powstała tu pewna
mentalna rozbieżność, Rzym jako stolica cywilizacji i wartości jakie za
sobą niosła, jak powszechnie wiadomo niemal wszystkie religie starożytne
były politeistyczne, a Żydzi, a potem również chrześcijanie głosili
koncepcje jednego Boga. O ile Żydów nikt na serio nie traktował, bo
zawsze byli zamknięci na kontakty ze światem zewnętrzny, np. pobożny
Żyd stanowczo nie mógł jadać posiłków z obcymi i wiele innych tego typu
regulacji, które są szczegółowo w Starym Testamencie opisane. Pewnie
Żydzi byli uważani za wariatów, ale Rzymianie wychodzili z założenia, że póki siedzą cicho i nie próbują
innych nawracać, to nikt sobie nimi głowy nie zaprzątał, zwykła prowincja,
która jest nieco trudniejsza w rządzeniu niż inne, bo Żydami trudno się
rządzi i tyle. Natomiast inny problem stanowili chrześcijanie, bo ci
mieli już w tym czasie ambicję nawracać cały świat, a to dla ludzi o
mentalności świata antycznego stanowiło poważny kłopot, jak akceptować
tego typu nauki. Najpierw myślano, że ta sekta sama przeminie, jaka
każda nowość, a potem jak te spekulacje się nie sprawdzały uznano, że
trzeba jakoś problem rozwikłać. Pożar Rzymu za czasów cesarza Nerona dał
okazję do stworzenia pierwszych poważnych plotek na temat chrześcijan. Z
tych plotek można było się dowiedzieć, że chrześcijanie są wrogami
rodzaju ludzkiego. Co dało impuls do prześladowań wyznawców Chrystusa.
Ale zacznijmy wszystko od początku. Tak naprawdę najbardziej wartościowy
z tej trylogii jest pierwszy tom „Tajemnica królestwa”, bowiem oprócz
wartości typowo historycznych, ma on znaczenie uniwersalne. Bo jest tam
mowa mniej ni więcej jakie piękno jest zawarte w religii
chrześcijańskiej. Ten pierwszy tom ma charakter epistolarny, ponieważ Marek pisze
listy do Tulii, kobiety, którą kocha, a którą był zmuszony opuścić, bo
musiał wyjechać z Rzymu. Marek trafia do Aleksandrii, studiuje w
Bibliotece Aleksandryjskiej filozofię, trafia też na wzmianki o
chrześcijanach, dowiaduje się też, że rodzina Jezusa z Nazaretu była w
Egipcie. To go zainteresowało na tyle, że postanowił się wybrać do Jerozolimy. I
tam Marek, spotyka swojego rówieśnika Jezusa w momencie gdy ten umiera
na krzyżu. Potem zarówno przez cały pobyt w Palestynie, jak i przez
całe swoje życie stara się zrozumieć co tam się wydarzyło i na czym
polegają nauki Jezusa. Nie trudno mu się dziwić, że nie rozumiał, skoro
na początku problemy ze zrozumieniem nauk mistrza mieli nawet jego
uczniowie. Marek przyjmuje chrzest bardzo późno, w Rzymie jakieś 30 lat
później.
Drugi i trzeci tom, to wcale nie mniej zawiłe losy syna Marka Minutusa.
Wiedzie on życie bogatego rzymianina, bo ojciec zbił spory majątek, robi
karierę w wojsku i polityce, będąc blisko kręgów władzy dowiaduje się o
problemach jakie sprawiają chrześcijanie. Z jednej strony wie, że są
to przyzwoici ludzie, pokojowo do świata nastawieni, a z drugiej słyszy
plotki, że chrześcijanie odprawiają jakieś tajemnicze rytuały, w
których ponoć są składane ofiary z ludzi. Do tego pożar Rzymu, jedni
oskarżają o to Nerona, inni chrześcijan. Oskarżanie władzy, nawet
jeśliby to była prawda, zawsze jest niebezpieczne, tak więc
chrześcijanie na kozłów ofiarnych się bardziej nadawali. Tyle, że plotka
o chrześcijanach wcale nie zmniejszyła podejrzeń, że to mógł być
Neron, a wręcz je nasiliła, bo chrześcijanie oskarżali cesarza, że jest
wcieleniem szatana. Minutus uważa, że jego ojciec jest niespełna
rozumu, jawne oskarżenie Nerona przez Marka w senacie, zdawało się to
potwierdzać. Minutus dalej kontynuuje swoją karierę. Czy zmieni kiedyś zdanie i
zostanie chrześcijaninem?
Odpowiedzi można się domyśleć, skoro książka w jakiejś części ma wymiar
religijny. Mika Waltari stara się przekonać czytelnika, że nad obydwoma
głównymi bohaterami Bóg czuwa, mimo, że oni tego nie wiedzą. Tak
dokładnie jest, bo Bóg widzi w nich dobro i otwarte serca, mimo, że im
samym trudno się do tego przyznać. A więc ten cykl ma bardzo duże
znaczenie aksjologiczne. Czytelnik nie raz w czasie lektury zastanawia
się, czy to o czym czyta nie odnosi się właśnie do nas, bo czy my znamy
swojego Boga, mimo, że w niego wierzymy? Czy znamy prawdziwy sens wiary?
I wiele tego typu podobnych pytań. W jakimś sensie każdy z nas ma coś w
sobie z Manilianusa, jeśli poszukujemy Boga, to go znajdziemy, nawet
jeśli nie zawsze sobie z tego sprawę zdajemy.
Podsumowując mamy do czynienia z naprawdę świetnymi książkami, które w
całości stanowią „Trylogię Rzymską”, dlatego też koniecznie trzeba je
przeczytać.
Ad.
* 1. Tajemnica królestwa, 2. Rzymianin Minutus, 3. Mój syn Juliusz