wtorek, 10 sierpnia 2021

Martyna Raduchowska, Szamanka od umarlaków

 Martyna Raduchowska, 



Szamanka od umarlaków



cykl: Szamanka od umarlaków, t.1



Wydawnictwo: Uroboros

Data wydania: 2017 r.

ISBN: 9788328045231

liczba str.: 416

tytuł oryginału: -----------

tłumaczenie: ----------

kategoria: fantastyka


recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl: 

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4776067/szamanka-od-umarlakow/opinia/66332053#opinia66332053


                                                                                                                                

Martyna Raduchowska to dla mnie nowe doświadczenie czytelnicze, ciekawi mnie jej cyberpunkowy cykl „Czarne światła” i to niewątpliwie kwestia czasu, kiedy książeczki będą czytane i recenzowane. Teraz wpadła mi w ręce książka „Szamanka od umarlaków”, która jest pierwszą częścią cyklu, trylogii, dokładnie tak samo zatytułowanym.


Główną bohaterką jest młoda 18 letnia dziewczyna Ida Brzezińska, pochodząca z niewielkiej miejscowości gdzieś nad morzem która dostała się na studia, na Psychologię na Uniwersytet Wrocławski. Ida jest racjonalistką, i kwestie związane z magią uważa za stek bzdet i kompletnie jest w szoku, że same takowe posiada, tzn. nie jest typową czarodziejką, jak jej wielopokoleniowa rodzina na przykład, ale ma dar, który ma chociażby. Guślarz z „Wiedźmina 3”, który rozmawia z duchami odprawia starożytny, prasłowiański rytuał dziadów. Ciekawe przykłady są też z literatury np. Leon z książki „Popiół i kurz. Opowieści ze świata Pomiędzy” Jarosława Grzędowicza. Leon, ateista wykładowca akademicki, był psychopompem, który przeprowadzał dusze zmarłych na tamten świat, bo zabłądziły tutaj i nie wiedziały co mają ze sobą począć. Też mam ciekawe skojarzenie dotyczące bohaterki książki zatytułowanej „Wiedźma.com. pl” Ewy Białołęckiej, bohaterka Krystyna Szyft, pseudonim Reszka z zawodu redaktorka, racjonalistka sama określająca siebie jako netocholiczka z dużego miasta trafiła do niewielkiej, magicznej wsi Czcinki, gdzie rządzi jej ciotka Katarzyna będąca potężną wiedźmą. Wynika z tego, że Reszka musi ją pokonać odnaleźć w sobie przy tym pokłady zdolności magicznych i jazda z motywem. Oczywiście to tylko losowe przykłady, bo takich motywów da się znaleźć więcej w literaturze fantastycznej. Jak można się domyśleć zarówno Leon jak i Reszka mają wiele wspólnego z Idą. Bo okazało się, że Ida jest szamanką, która widzi umarłych i ma im pomagać wybrać się na tamten świat, ma też swoisty charyzmat prorokowania, bo z góry wie, że na kogoś Śmierć z kosą się zasadziła i najbliższym czasie umrze.



Ale wróćmy do fabuły młoda dziewczyna chce się wyrwać z domu, po tym jak dostała się na studia, wiadomo nowi ludzie, szał imprezowy, wiedza wtłaczana przez wykładowców i takie tam, typowe raczej studenckie klimaty. Rodzice wysyłali ją do jej ciotki Tekli, widać, że Ida nie była tym pomysłem zachwycona.
No i trafiła do akademika, imprezy były, wróżenia też, bo szybko zyskała reputację kogoś kto ogarnia sprawy paranormalne, ale też pogaduszki ze zmarłymi, którzy uganiali się za nią, do tego stopnia, że zaczęto zastanawiać się czy z nią wszystko jest w porządku. No ale jej ciotka, która szybko została powiadomiona o ucieczce młodej adeptki sztuk ezoterycznych wzięła sprawę w swoje ręce, objawiła się jej w lustrze i kazała natychmiast przybyć do jej domu. Tak zaczęła się jej szamańska edukacja, jak ma radzić sobie z darem, żeby jej umarli głowy nie zawracali, a jeżeli już to w przyzwoitych proporcjach kontrolowanych przez szamankę. Tekla była dziwna to mało powiedziane, a najdziwniejsze było to, że nie żyje i się nigdzie w żadne zaświaty nie wybrała, postanowiła wyszkolić najpierw następczynię, żeby przekazać jej cały majątek i oczywiście szamańska praktykę. Dalej to już leci, pierwsze doświadczenia w magicznym szkoleniu radzenie sobie z nowymi wyzwaniami, jednocześnie studia, bo kontynuowała kształcenie się.



Książka jest ciekawa, lekka, przyjemna, nie jest jakaś specjalnie wybitna, ale czas przeznaczony na jej przeczytanie nie jest stracony. Bohaterka jest ciekawie, wiarygodnie przedstawiona. Można się wciągnąć w czytanie tej książki. Warto przeczytać.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz