Rafał Kosik,
Nowi ludzie
Wydawnictwo: Powergraph
Data wydania: 2013 r.
ISBN: 9788361187943
liczba str.: 408
tytuł oryginału: -------------
tłumaczenie: ----------
kategoria: science fiction
recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/189513/nowi-ludzie/opinia/21172347#opinia21172347
Trzy cyfry, tysiąc kombinacji, [ w: ] Kosik R., Nowi Ludzie
Rafał Kosik napisał bardzo ciekawe opowiadania, które zostały opublikowane w zbiorze „Nowi ludzie”, jak zwykle swoim zwyczajem wybrałem jedno opowiadanie, żeby zająć się nim w recenzji. Opowiadanie jest tak skomplikowane jak potrafi być czasem rzeczywistość i choć jest to opowiadanie sensu stricto fantastyczne to jest ono mocno inspirowane tym co mamy w geopolityce w ostatnich dwóch dekadach XXI w., no i wizja przyszłości raczej mroczna. Zaczęło się od tego, że terroryści od wyznawców proroka Mahometa nie odpuścili, po atrakcjach w Nowym Yorku w 2001 r. były kolejne wybuchy w wielu miastach zachodniego świata, nie uniknęła tego losu również Warszawa, samolot poleciał w kierunku Pałacu Kultury, no ale dzielni pasażerowie, potomkowie powstańców podeszli buntowniczo do tematu i spuścili łomot terrorystom, a samolot zahaczył ledwo o iglicę budynku. No ale to dopiero początek, bo tak jak w rzeczywistości była wojna terroryzmem, i dopiero się zaczęło. Kompletny chaos, efekt swego rodzaju powrót do średniowiecza, Polska podzieliła się na wiele państw miast. W Europie było podobnie, jednak procesy zjednoczeniowe toczyły się szybciej i była obawa, że z Polski nie będzie co zbierać, zresztą podobnie było kilka razy w średniowieczu. Był podawany w książce przykład księcia Mieszka I, jak jednoczył plemiona Polan i stworzył państwo. Choć przypuszczam, że równie trafna jest analogia do rozbicia dzielnicowego, ewentualnie też pierwsze lata po odzyskaniu niepodległości, gdzie trzeba było złączyć ponownie w całość trzy części kraju, które funkcjonowały w różnych systemach kulturowych i prawnych. I wedle koncepcji Rafała Kosika coś takiego przydarzyło się jeszcze w XXI w.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz