poniedziałek, 20 czerwca 2022

Eric Flint, 1632

 Eric Flint, 


1632


cykl: Pierścień ognia, t. 1



Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Data wydania: 2019 r.

ISBN:   9788381166508

liczba str.: 680

tytuł oryginału: 1632

tłumaczenie: Michał Bochenek, Barbara Giecold

kategoria: fantastyka, historia alternatywna




recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/1632/opinia/70813987   



Eric Flint zaproponował w książce „1632” specyficzną podróż w czasie. XX wieczna, lata 80, miejscowość i okolice w Wirginii Zachodniej z USA zostały przetransferowane w czasie i przestrzeni do okresu wojny 30 w Europie, głównie na terenie licznych państw niemieckich. Za ten wybryk natury miał być odpowiedzialny ten sam tyngetytowy asteroid, który namieszał w książce „Lód” Jacka Dukaja. Tutaj po prostu wyparowało miasteczko i kawał hrabstwa i Ameryce i ulokowało się w Europie trzy stulecia z okładem wcześniej.



Szczęśliwie dobrze się złożyło, że wszyscy mieszkańcy hrabstwa byli na weselu. Dzięki temu przetransferowano samochody, oraz broń, ludzie ci byli jak na standardy Ameryki dobrze uzbrojeni, niektórzy mieli doświadczenie wojenne, chociażby byli weteranami z Afganistanu, więc znali wojenne rzemiosło.



Oczywiście byli potrzebni ludzie inteligentni, w tym najpierw nieformalny przywódca Mike, potem zyskał uznanie bo oczywiście padła idea, że nowy kraj ma się nazywać, demokratycznymi koniecznie, Stanami Zjednoczonymi. Żeby krzewić prawdziwe wartości wśród plemion, które uznają za barbarzyńskie, choć jest to pewne uproszczenie, bo nie brakowało osób inteligentnych, i to na tyle, że radzi sobie z interakcją z ludźmi z XX w. i robi to bez kompleksów.


Oczywiście interakcja mentalnościowa w znacznie szerszym zakresie, począwszy od pierwszych kontaktów, dla jednej i drugiej strony bardzo dziwnych, potem była interakcja na polach bitew. Potem było zafascynowanie tubylców z XVII wieku techniką ludzi z przyszłości na przykład pojazdami, do których trzeba wlewać jakiś płyn, żeby ruszyły do akcji. Nasi z XX nie mają wątpliwości, że te możliwości korzystania z dobrodziejstw naszej współczesności, i będzie to de facto powrót do tego co daje XIX wiek, ale dla tych ludzi to i tak będzie dwa stulecia do przodu. I to dopiero będzie przewrót ekspresowy, gospodarczy i ideologiczny zapewne. Trudno to sobie wyobrazić, no ale od tego są tego typu książki z zakresu historii alternatywnej. Żebyśmy jako czytelnicy czytali i kombinowali.


No i dokładnie do tego typu refleksji zaprasza nas autor. Możemy przekonać, że są jeszcze dwie książki, sporo tego czytania i wczuwania się w to uniwersum. Ja będę kontynuował tą literacką przygodę. Książkę zatytułowaną „1632” polecam. Warto przeczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz