Andrew Korczyński,
Ku słońcu
Wydawnictwo: nakład autorski
Data wydania: 2015 r.
ISBN: 978-83-64984-04-4
liczba str.: 433
tytuł oryginału: ---------
tłumaczenie: ---------
kategoria: powieść historyczna, powieść przygodowa, thriller/sensacja/kryminał, erotyk
( recenzja
opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:

Zachodzi tutaj absolutna konieczność przedstawienia wiodącej postaci tej książki. Czytelnik poznaje Roberta Meissnera, gdy ten ma 18 lat, jest rok 1938. Robert, uczeń liceum, zakochuje się w Wiktorii. To jest jego pierwsza miłość. Przerywa ją wojna. Robert trafia na front, a ona układa sobie życie z kimś innym. Robert wykazuje się walcząc na froncie, po czym ucieka do Rumuni, a potem do Francji i Anglii. Na front wojenny wróci dopiero w 1944 r. W między czasie studiuje w Oksfordzie, poznaje, angielkę, Laurę. I tutaj historia się powtarza, z bliżej niewyjaśnionych powodów, ten związek również się rozpada. Widać do trzech razy sztuka, bo wkrótce na froncie poznaje, niemiecką baronessę, Marion. Szybko się pobierają, i tworzą szczęśliwy związek. Po wojnie Robert pracuje w wywiadzie brytyjskim, wraz z żoną mieszkają w Hamburgu, w brytyjskiej strefie okupacyjnej. Robert ma zmysł kombinatorski, jeździ sprzedawać zegarki do Berlina, radzieckiej strefy okupacyjnej, ryzykując karierę, a nawet życie. W pewnym momencie próbują go dorwać na przemycie zarówno władze brytyjskie, jak i radzieckie. Ratuje go Marlena, którą wcześniej wyciągnął z rąk Władimira, oficera NKWD. Największym zagrożeniem dla związku Marion i Roberta stał się romans Marion z Philem, przełożonym Roberta, a jednocześnie radzieckim szpiegiem. Robert planuje zemstę, co ciekawe podobne plany wobec Phila ma Marion. Kto będzie szybszy? Potem Robert pracuje w dyplomacji, zostaje trzecim sekretarzem w ambasadzie brytyjskiej w Kairze. Te lata w małżeństwie Roberta i Marion są szczęśliwe. Rodzi się dwójka dzieci Julia i Andreas. Po śmierci Marion Robert z dziećmi przeprowadza się do Francji. Jako człowiek z głową na karku dorobił się niezłej fortuny. Będąc we Francji nie musi pracować. Co najwyżej dorywczo, np. w 1967 r. trafia do Polski, żeby wykraść na użytek Mosadu, izraelskiego wywiadu pewne tajemnice wojskowe. Robert wcześniej był w Polsce w 1957 r. i na użytek brytyjskiego wywiadu sporządza analizy dotyczące sytuacji w kraju. A jeszcze wcześniej był w Polsce w 1949 r., i ta akcja jest brawurowa. O misji dowiedzieli się Rosjanie, przekazali sprawę władzom PRL, Robert i koledzy uczestnicy misji muszą się ukrywać, zdobyć pewne informacje i uciec z kraju. Życie Roberta przez prawie 40 lat akcji jest ciekawe i niezwykle barwne. Postać ta jest niezwykle interesująco wykreowana przez autora.
Kim jest Robert? To podstawowe pytanie. Próbę odpowiedzi znajdziemy na końcu. I właśnie dla tego zakończenia, warto wytrwać w czytaniu. Bo ta książka jest z tych, który kilka zdań na końcu stanowi o jej niesamowitej wartości literackiej. Bo odpowiedź na to pytanie zna tylko Bóg. Człowiek, nawet najbardziej inteligentny, nawet gdyby miał intelekt Einsteina i miał dostęp do wszystkich komputerowych baz danych, nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć. Bo to jest niemożliwe. Z jednego powodu, to co się dzieje w sercu człowieka często jest nieuchwytne, to może znać tylko Bóg I mimo, że nie jest to powiedziane wprost zakończenie dowodzi konieczności istnienia Boga.
Czytelnik dowiaduje się, że Robert jest postacią nieszablonową, z jednej strony do religii ma stosunek raczej instrumentalny. A z drugiej strony ratuje, tylu ludzi w potrzebie, pomaga materialnie i nie tylko, zwłaszcza w okresie powojennym, ale również w późniejszych latach. Dziwnym zbiegiem okoliczności większość z tych osób rewanżuje się Robertowi z nawiązką. Dużą rolę w jego życiu zajęły uratowane przez niego Marlena, wyciągnął ją z rąk czerwoarmistów, którzy ją regularnie gwałcili, a także Eliza, czyli Lou Lou, która została drugą żoną Roberta. Pierwszą żoną była Marion. I w dużej mierze w tej książce mamy zapis szczęśliwego małżeństwa, które przerywa śmierć Marion. Robert pomaga swojemu koledze z wojska Garrickowi, wspiera go finansowo przez całe swoje życie. Znalazł również przyjaciela, którym został Jean, niemal wyciągnął go z ulicy. Robert jest niesamowicie inteligentny, ma niesamowite zdolności analityczne. Przydaje mu się to w robocie szpiegowskiej, kilka misji wykonuje w Polsce, którą opuścił w 1939 r.
Czytając tą książkę zastanawiałem się, co też ja napiszę w recenzji, czy warto ją polecać wam moi drodzy czytelnicy. Jestem przekonany, że tak, to jest ciekawy debiut literacki. Polecam.
Książkę, ebook w formacie pdf, otrzymałem w celu zrecenzowania od Krzysztofa Czerwińskiego, pseudonim Andrew Korczyński, autora książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz