środa, 6 listopada 2019

Ben Kane, Droga do Rzymu

Ben Kane, 



Droga do Rzymu

 

cykl: Zapomniany Legion, t. 3 


Wydawnictwo:  Społeczny Instytut Wydawniczy Znak 
Data wydania: 2016 r. 
ISBN: 9788324034727
liczba str.: 592
tytuł oryginału: Road to Rome
tłumaczenie: Arkadiusz Romanek 
kategoria: powieść historyczna



recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/308772/droga-do-rzymu/opinia/53999215#opinia53999215




                                                                                                           



„Droga do Rzymu” to właściwie najbardziej oczywisty tytuł na trzeci, ostatni tom cyklu „Zapomniany Legion” Bena Kane’a, bo wszak jak wiadomo, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, nawet jeśli tak jak dwaj członkowie Zapomnianego legionu Romulus i Tarkwiniusz wracali z końca znanego ludziom świata. Jak wiemy pod koniec drugiej części trafili do Egiptu, brali udział w wydarzeniach w Aleksandrii. Trafili, tzn. siłą zostali wcieleni do legionów Juliusza Cezara. Trzeci tom to właściwie kontynuacja tych wydarzeń, zaskakująco długa przez traci wyraźnie na impecie. Co powoduje, że czytelnik ma wrażenie, że ta część cyklu jest słabsza od dwóch poprzednich.



Fabiola wraz z Brutusem wraca do Rzymu, i tam ma swoje problemy, przejmuje lupanar Jowiny, kontynuuje misje wendety, której jak wierzy jest sam Juliusz Cezar. Męczy się ze Scewolą, to szef miejskich rzezimieszków, którzy sprzyjają Markowi Antoniuszowi. Sam Marek Antoniusz pożąda Fabiolę. Ona mimo, że kocha Brutusa ustępuje patrycjuszowi. Romulus, najpierw wraca do Rzymu, jako gladiator na arenę igrzysk, ma okazję roznieść nosorożca. Za co docenił go sam Juliusz Cezar i pozwolił mu jako wolnemu człowiekowi wrócić legalnie do armii. Pod koniec ponownie wraca do stolicy imperium, jest zwolennikiem Juliusza Cezara. Natomiast Tarkwiniusz opuszcza Aleksandrię, po drodze trafia na wyspę Rodos, ma okazję zgłębiać tam myśli greckich filozofów. Oczywiście jak był w Aleksandrii nie zapomniał wybrać się do słynnej biblioteki. No i rzecz jasna również podążył do Rzymu.



Czytelnika zapewne nie dziwi zachwyt Cezarem Romulusa. Bo widział jego wyczyny na polu bitwy, jego żołnierze uwielbiali wodza i w ogień poszli by z nim. Dowodzi to tego, że Cezar znał się na wojennym rzemiośle i nawet jeżeli wojsko wroga było w przewadze sam wódz wykazywał się odpornością na stres i wynikał z tego niesamowity hart ducha i waleczność, którą zarażał swoich podwładnych. Oni dzięki temu walczyli niesamowicie bohatersko wręcz wychodząc z siebie. Te batalistyczne opisy to jest niewątpliwie bardzo duży plus całego cyklu. No i oczywiście był niesamowity zmysł strategiczny. No i idące za tym coraz śmielsze wizje polityczne, których nie doceniali przeciwnicy polityczni, obrońcy republiki, która w ostatnich dziesięcioleciach przeżyła mocne perturbacje na tyle mocne, że w momencie zamachu na Cezara stała się ona fikcją. Rozpoczęła się epoka cesarzy rzymskich. Zdaniem brytyjskiego historyka Gibbona, z XVIII wieku, te wydarzenia to początek końca Rzymu.




Na pewno uderzająca jest rozbieżność Fabioli i Romulusa, która wzięła się na skutek doświadczeń. Romulus przeszedł kilka marszrut wojennych, każda z nich była niezwykle krwawa, i dlatego jego chęć odwetu nie była aż tak wyrazista i radykalna. Nawet Gamellus, bezbronnej pierdoły, nie chciało mu się zabijać. Zrobił to za niego jego przyjaciel Tarkwiniusz. Bo mimo tego, że Romulus mu odpuścił, ten zebrał w sobie ostatnią resztkę sił, żeby swojego byłego niewolnika zabić. Te różnice między bratem a siostrą biorą się też z tego, że Romulus nawet będąc niewolnikiem czuł się rzymianinem. Jako dziecko był dumny z tego, że jego pan Gamellus wysłał z misją, żeby dostarczył wiadomość Krassusowi do jego willi. Ona nie miała tego typu uczuć, nawet jak już była wolna, to w gruncie rzeczy nienawidziła Rzymu, widząc w patrycjuszach rzymskich rozpustnych brudasów, klientów luksusowej agencji towarzyskiej. Fabiola jako kochanka Brutusa wiodła bogate i dostatnie życie, podobnie jak Jowina zaczęła być osobą wpływową, i te wpływy wykorzystywała do osiągnięcia swoich celów. Romulus z radością przyjął dobrodziejstwa jakie dał mu Rzym, czyli wolność, okazję wykazania się na polu bitewnym, jako, były legionista otrzymał majątek na wsi. Właśnie tego typu dylematy moralne bliźniaków Fabioli i Romulusa są ciekawe w książce i dowodzi tego, że Kane’a pisząc świetne powieści próbuje kreować postaci wiarygodne życiowo, które zostały uwikłane w historię. Końcówke, czyli idy marcowe, a więc zamach na Juliusza Cezara, napisała sama historia, i to jest wiadome od pierwszych stron książki, że do tego momentu w historii ta książka zmierza.




Książka, i cały cykl, jest ciekawa, wydarzenia historyczne i fikcyjne są w interesujący sposób przedstawione, postaci autor wykreował niezwykle barwnie. Na pewno będę chciał przeczytać kolejne książki autora. Książkę i cały cykl polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz