sobota, 30 listopada 2019

Praca zbiorowa, Za tamą. Fantastyka niderlandzka w praktyce i teorii

Praca zbiorowa,



Za tamą.
Fantastyka niderlandzka w praktyce i teorii




Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Alpaka
Data wydania: 2018
ISBN: 9788395283802
liczba str.: 359
tytuł oryginału: ----------
tłumaczenie: praca zbiorowa
kategoria: fantastyka


recenzja opublikowana na: 






                                                                                                      


Pepper Kay, Wilki [w :] Praca zbiorowa, Za tamą. Fantastyka niderlandzka w teorii i praktyce



Trzeba przyznać uczciwie, że wybór literatury z Holandii to jak na razie najtrudniejsze z wyzwań literackich w Book Trotterze. Troszkę trzeba było podumać co tu wykombinować, ale wiadomo to też specyfika tego wyzwania, że w chwili jak uczestnicy dowiedzą się co ma być, pozostaje zastanowić co poczytać i jak pożądaną książkę dostać. I w tym momencie przypomniało mi się, że na blogu Kroniki Nomady pojawiła się informacja na temat fantastyki niderlandzkiej. Zbiór opowiadań zatytułowano „Za Tamą”, przy okazji miałem okazję dowiedzieć się, że wspomniany blog ma patronat tej książki, którą przygotowali fascynacji literatury, filolodzy, filologia niderlandzka, studenci z KUL-u i tłumacze języka niderlandzkiego. To naprawdę bardzo ciekawa inicjatywa o której warto wspomnieć w recenzji. Dziękuję koleżance Silaqui, znajomej z lc, za pomoc w otrzymaniu książki w formie ebooka.


Opowiadań jest sporo i są raczej krótkie, zaprezentowana jest twórczość pisarzy: Floris M. Kleijne, Anaid Haen, Django Mathijsen, Adriaan van Garde, Pepper Kay, Mike Jansen, Alejandro Tauber, Niels van Eekelenz. Poruszają one wiele problemów poruszane przez twórców fantastyki, problem przyszłości, podróży w czasie, robotyki wojennej i wiele innych problemów społecznych, ekologicznych, kryminalnych itp. Mamy np. motyw Amsterdamu, pod wodą w przyszłości. Książka jest ilustrowana, autorką ilustracji jest m. in. moja znajoma z lc Małgorzata Gwara. Wybrałem interesujące opowiadanie Pepper Kay o wilkach, które penetrują w niezbyt odległej przyszłości ludzkie miasta i wsie, a sami ludzie nie wiadomo co się z nimi stało.


Mamy tutaj literacką podróż do Hagi, w tym mieście znajdują się niektóre instytucje państwa Holandia, ale również instytucje Unii Europejskiej. Nawiązanie literackie to przede wszystkim Wells, Wehikuł czasu. Oczywiście w polskiej fantastyce można znaleźć sporo tego typu motywów, nie tak dawno recenzowałem tom z opowiadaniami „Inne światy”, a w nim opowiadanie „Korytarz pełnomorski” Remigiusza Mroza. Tam było majstrowania w przeszłości no np. że Polska jest mocarstwem, podobnie zresztą jak u Pilipiuka czy Wolskiego, a także Spychalskiego, tego typu interesujące motywy da się znaleźć. To opowiadanie „Wilki” jest o tyle fascynujące, że tutaj u niderlandzkiej pisarki Pepper Kay, mamy próby majstrowania w przyszłości.


Okazuje się bowiem ludzi diabli wzięli i naukowcy eksperci pracujący przy tajemniczym aparacie o nazwie Syntax, dający możliwość zobaczenia przyszłości. To jest tajemnice laboratorium jak sądzę. Czy przypomina to Animusa z gry Assasins Creed, czy jest to jest jeszcze jakaś inna forma peregrynacji w przyszłość? Na pewno jest to coś podobnego. To, że naukowcy zlustrowali najbliższe kilkadziesiąt lat i przekonali się, że nas ludzi czeka pieprzony armagedon to oczywiste. Problem był z politykami. Już w teraźniejszości sprawa jest znana, ale politycy krajowi i europejscy mają inne sprawy na głowie niż jakieś futurystyczne spekulacje. Grupa naukowców wykombinowała, że trzeba wysyłać ludzi w przyszłość, żeby przekonać się, czy w przyszłości politycy będą mniej upartymi osłami i dadzą się przekonać do słuszności sprawy, że ludzkość trzeba uratować, bo problem jest poważny i pilny dosłownie na wczoraj.


Główną bohaterką jest Nikki, pracowniczka ministerstwa, którą zwerbowano do tajnego projektu badawczego, czyli laboratorium Syntaxa. Jak się okazuje Syntax daje możliwość nie tylko lustrowania przyszłości na ekranach monitorów, ale także jest możliwy personalny transfer w czasie. Nikki został wysłana 30 lat do przodu, mamy krótki opis Hagi przyszłości, poza niewielkimi drobiazgami wiele się nie zmieniło. Idzie do ministerstwa, w którym pracowała, jej dane nie zostały wykasowane więc bez problemu przechodzi przez zabezpieczenia, za które odpowiada sztuczna inteligencja. Czy misja się powiedzie? Czy po prostu mamy przerąbane jak w ruskim czołgu?


Ciekawe są też typowo filologiczne analizy, zarówno holendrów, ale także to co nasi fachowcy od tego zagadnienia mają do powiedzenia. Ciekawy jest analityczny szkic dotyczący wykreowanej utopii z roku 1777, dzieło, Marciera Wolffa nosi tytuł „Holandia w roku 2440”, jest to kompletna socjologiczna analiza co może czekać kraj za kilkaset lat. Tego typu analiza dzisiaj nie byłaby ani łatwa, ani oczywista nawet w czasach nam współczesnych, tym bardziej ten odważny koncept sprzed 250 lat robi wrażenie.


Opowiadanie chociaż jest krótkie, raptem kilkanaście stron, tak jak pozostałe, jest jednak niesamowicie treściwe i daje do myślenia. Pepper Kay wykazała się pomysłowością, no i niewątpliwie kunsztem literackim, żeby tak skomplikowaną pod względem konceptu literackiego, logicznego, świetnej kreacji bohaterów. Opowiadanie jest bardzo ciekawe. Warto jest poznać, tak samo jak pozostałe z tomu opowiadań zatytułowanego „Za tamą”. To kawał świetnej fantastyki Polecam.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz