Całun nieśmiertelności
cykl: Kroniki Nicci, t. 2
seria: Uniwersum Miecz Prawdy, t. 19
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Data wydania: 2018 r.
ISBN: 9788380623699
liczba str.: 560
tytuł oryginału: Shroud of Eternity
tłumaczenie: Lucyna Targosz
kategoria: fantasy
recenzja opublikowana na lubimycytac.pl:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4846721/calun-niesmiertelnosci/opinia/56625964#opinia56625964

Nicci i jej drużyna trafia niemal mitycznego Ildakaru, duże miasto, które ma zwyczaj pojawiać się i znikać, a przyczyną jest tajemniczy całun nieśmiertelności. Czyli w gruncie rzeczy coś podobnego, czym był osłonięty Pałac Proroków. Nathan spędził tam okrągłe tysiąc lat, więziony przez Siostry światła badał proroctwa. Jak nietrudno się domyśleć jest to bardzo potężna magia. Richard i Zed uporali się z magią Pałacu Proroków. Jak będzie z Ildakarem i czy to jest konieczne? Można się tego domyśleć, ale lepiej poczytać książkę. Nicci co prawda w Pałacu Proroków spędziła jakieś 200 lat. Ale czarodzieje Ildakaru spędzili w swoim mieście 1500 lat, za pomocą magii próbowali się schronić przez liczną półmilionowa armia imperatora Utrosa. Wojacy zostali przemienieni w kamienie a miasto znikło. Pod tym kątem to było ciekawe, że nasi bohaterowie mogli pokonwersować sobie z ludźmi którzy żyli w epoce wielkich magów i wielkich wojen jakie robili magowie z tamtych czasów. Ildakar był i wciąż jest pięknym i bardzo bogatym miastem, myślę, że przypomina starożytny Rzym, gospodarka tego miasta oparta jest na sile mięśni licznych niewolników. Demokratom z tego uniwersum fantasy czyli Nicci i Nathanowi tego typu koncept społecznych nie mógł się podobać. Postanowili więc to zmienić. Tym bardziej jak się okazało opozycja wobec rządzącej miastem Rady Magów jest silna. Ferment sieją Lustrzana maska i jego ludzie, rekrutujący się głównie z niewolników, ale nie tylko. Pamiętajmy z historii, że np. rewolucję francuską robili jak najbardziej ludzie szlachetnie urodzeni i to oni byli motorem napędowym przemian. Tu jest coś podobnego, Lustrzaną maskę popierali niektórzy magowie. No i zyskali cenną sojuszniczkę Nicci. Co z tego wszystkiego wyniknie? Główni bohaterowie utknęli w Ildakarze i wbrew nadziejom Nicci, e miastro jest bezpieczne i mogą iść dalej szybko miasta nie opuszczą, no ale o tym będzie mowa jak zajmę się recenzowaniem kolejnej książki.
Fani twórczości Goodkinda nie będą zawiedzeni, a pozostałym czytelnikom polecam, żeby przekonali się, że twórczość tego autora jest wartościowa i warto zagłębiać się w kolejne tomy serii „Miecz Prawdy”. Fajnie, że czytając „Kroniki Nicci” czytelnik ma okazję poznawać tą niebagatelną bohaterkę jaką jest czarodziejka Nicci. Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz