Terry Goodkind,
Trzecie królestwo
cykl: Miecz prawdy, t. 15
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Data wydania: 2014 r.
ISBN: 9788378184690
liczba str. 424
tytuł oryginału: The Third Kingdom
tłumaczenie; Lucyna Targosz
kategoria: fantastyka, fantasy
( recenzja
opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
Tym razem czytając cykl „Miecz prawdy” Goodkinda trafiłem na książkę
„Trzecie królestwo” i trzeba zacząć moją refleksje od tego, że ta część
jest zdecydowanie lepsza od dwóch poprzednich. Wreszcie Goodkind ma
jakąś koncepcję, co się dzieje i do czego te wydarzenia zmierzają.
Oczywiście słudzy Opiekuna mają zamiar mieszkańcom literackiego
uniwersum przez Goodkinda kreowanego zatruć życie. Jednak trzeba
wspomnieć, że chociaż ta część jest lepsza, to jednak daleko jej do
najlepszych osiągnięć autora. Bo chociaż jakieś pomysły autor ma to
jednak widać pewien schematyzm w nich. Zabrakło imperatora Jaganga, to
ktoś w wiarygodny sposób musiał tą lukę wypełnić. Doszło do wskrzeszenia
imperatora Sulachana, władca ten rządził Starym światem dawno temu i próbował
podbić nowy, podobnie zresztą jak Jagang. Naciągany jest motyw żywych
trupów i półludzi. Bo o ile we właściwym cyklu, co niektórzy mieszkańcy
starego świata odrzucili ideologię imperialnego Ładu i wybrali wolność i
koncepcję życia zaproponowana przez Richarda. Tak tutaj w tych
dodatkowych częściach żadnego kompromisu nie ma, wszyscy muszą być
poddani bezwarunkowej eksterminacji. To wszystko właściwie przypomina
jakiś tandetny horror niż przyzwoitą fantastykę. Dobre jest to, że
przynajmniej częściowo Goodkind nawiązał do poprzednich części,
poznajemy tych złych bohaterów opata Dreiera, biskupa Hannisa Arca,
tytułującego się lordem, choć daleko mu do opanowania Pałacu Ludu. No i z
krwi Richarda wskrzeszona została postać legendarnego imperatora
Sulachana. Ta postać intelektem i przebiegłością prześciga imperatora
Jaganga. A to wszystko sprawia, że Richard ma trudny orzech do
zgryzienia chcąc wysłać Sulachana i jego armię trupów i półludzi w
zaświaty, dokładnie tam gdzie ich
miejsce. Sulachan w przeciwieństwie do Hannisa Arca, nie lekceważy
zagrożenia jakim jest dla niego Richard. W końcu wyspekulował, że byle
kto wojny z Jagangiem nie wygrał. A pewnie zdążył spotkać nie tylko
Rahla Posępnego, ale również Jaganga, w domenie Opiekuna, czyli w
zaświatach.
O co tu chodzi z tym Trzecim królestwem? Trzecie królestwo to coś w rodzaju świata pomiędzy zaświatami, a tym naszym światem. Mieszkańcy pół ludzie i żywe trupy maja w sobie zarówno pierwiastek życia, jak i pierwiastek śmierci. Jedni i drudzy mają obsesję na punkcie dusz. Sami zostali duszy pozbawieni i myślą, że jedząc ludzkie mięso, zdołają wykraść duszę osoby konsumowanej. Dawni czarodzieje uznali, że ci osobnicy stanowią poważne zagrożenie i postanowili oddzielić Trzecie królestwo potężnym magicznym murem. Chore ambicje Hannisa Arca sprawiły, że ten mur padł. W efekcie koniec świata jest bliski. I znów Richard Rahl i jego przyjaciele maja pełne ręce roboty. Richard i Kahlan, po przejściach jakie przydarzyły im się u zaszytej służki trafili do Stroyzy, wsi w Mrocznych Ziemiach, która znajduje się w jaskiniach. Poznajemy nową bohaterkę stamtąd pochodzącą, młodą 15 letnią czarodziejkę Samantę. Choć Samanta jest młoda, jest niesamowicie utalentowana, a także zdeterminowana, żeby uwolnić własną matkę i pomóc Richardowi w jego walce z wrogiem. Jak Richard poradzi sobie z tak trudnymi wyzwaniami? Ponoć jego misją, jako prorokowanego dawcy śmierci jest zakończenie proroctwa. Co z tego wszystkiego wynika?
Podsumowując książka jest ciekawa, warta przeczytania. Z zaciekawieniem sięgnę po kolejną część.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz