wtorek, 18 grudnia 2018

Andrzej Pilipiuk, Wampir z KC

Andrzej Pilipiuk, 



Wampir z KC 




cykl: Wampir z...., t. 3 








Wydawnictwo: Fabryka słów 
Data wydania: 2018 r.
ISBN: 9788379643127
liczba str.: 512
tytuł oryginału: --------
tłumaczenie: -------
kategoria: fantastyka



recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl






Wakacje [ w: ] A. Pilipiuk, Wampir z KC 




Przeczytałem kolejny tom opowiadań Pilipiuka z cyklu z wampirem w tytule. Trzeci tom cyklu to „Wampir z KC” , tu wchodzi motyw że ‘Mamy kapitalizm, ale kapitalistów zapomnieli dowieźć” i w tym zdaniu zawiera się sedno sprawy, bowiem mamy tu rok 1988 i 1989. Opowiadania z tego pierwszego roku nie różnią się od tych z pierwszych dwóch tomów, czyli mamy tam opisane jak wampiry z warszawskiej Pragi, w sumie jest ich sześć, choć autor raczej skupia się na trójce, czyli Marek, Igor i Gosia, radzą sobie w realiach końcówki lat 80 – tych. W sumie pogląd autora na problem komunizmu jest powszechnie znany i nie omieszka go przedstawiać w swojej książce, tyle, że mamy motywy ewidentnie nostalgiczne i jak to tłumaczyć. Z jednej strony na pewno jest to dokonanie przez Pilipiuka próby nie przedstawiania opisu rzeczywistości w konwencji czarnobiałej, zerojedynkowej, a z drugiej strony pojawia się motyw, że ludzie nie mieli np. problemów z pracą i dobrze sobie radzili z trudnościami tamtych czasów w tym z koniecznością kombinowania na każdym kroku. Jednak pojawiają się stopniowo motywy, w sensie metaforycznym i dosłowny również, że system wyraźnie się chwieje. No i w konsekwencji mamy rok 1989 i wydarzenia w kraju związane z upadkiem komunizmu, i próba ich interpretacji oczywiście na poziomie raczej lekkiej fantastyki, o tym trzeba pamiętać i stąd też biorą się pewne uproszczenie i skróty myślowe, bo nie przypuszczam, żeby znalazło się tutaj miejsce na głębsze analizy. Główni bohaterowie zmagają się z bezrobociem, związane z bankructwem fabryki. No i mamy ich próbę dostosowania się do nowych czasów, jak okazało się ich typowo wampiryczne umięjętności mogą być przydatne w robieniu intratnego biznesu. 



A opowiadanie zatytułowane „Wakacje”, ci pilipiukowscy wampiry–pracocholicy, dzięki którym fabryka przetrwała prawie całe stulecie, wybrali się a wakacje nad Bałtyk, zabrali ze sobą swoją koleżankę Gosię. No i oczywiście zabrali się za kontestowanie systemu, bo to ani nie jedzą, ani rozrywki kulturalne ich za bardzo nie interesowały. Za to znaleźli sobie swoje rozrywki, postanowili przeprawić Bałtyk i wybrać się do Szwecji. O ciekawostka myśląc o książce dumałem, że pewnie pojawi się stary znajomy Jakub Wędrowycz i jego kumpel Semen, i co zaskakujące, ci śmiertelni wrogowie wampirów mieli okazję powalczyć razem z innymi dziwnymi bytami znanymi z horrorów raczej. Zarówno Jakub Wedrowycz, Semen, jak i wampirze towarzystwo czyli Marek, Igor i Gosia trafili na legendarnego latającego holendra i mieli okazję się wykazać. No i ciekawe jak ta konfrontacja się zakończyła?




Jak wspomniałem książka jest łatwa, lekka i przyjemna, choć niewątpliwie swoistym majstersztykiem literackim jest interesujące, niezależnie od tego jakie zdanie, czy poglądy ma czytelnik, mówienie o najnowszej historii kraju, no i o tym jak zwykli ludzie, no tu akurat również nieludzie, czyli wampiry, przeżywają zawirowania historyczne. Książkę warto przeczytać. Polecam.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz