Moskal
Wydawnictwo: Fabryka słów
Data wydania: 2016 r.
ISBN: 9788379641819
liczba str.: 480
tytuł oryginału: ----------
tłumaczenie: ---------
kategoria: fantastyka
recenzja opublikowana na lubimyczytac:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/307132/moskal/opinia/49122540

Tutaj mamy historię Polaka Artura Wiktorowicza, który kupuje pióro na bazarze, a potem czytelnik obserwuje jego życie przez ponad dwie dekady. Żyje dobrze z Rosjanami, którzy i to go winduje coraz bardziej w górze, co ciekawe ambicje Artura sięgają nie tylko biznesu, ale można odnieść wrażenia, że również polityki i tu nowa putinowska władza jest dla tego typu „silnych ludzi” jak ulał i pewnie dlatego większość z nich z władzą dobrze żyje. Myślę, że nie ma potrzeby wdawać się tutaj w szczegóły, jeśli materia zagadnień kogoś z was moi drodzy czytelnicy to warto sięgnąć po tą książkę.
Mam wrażenie, że autor kreuje się na Masłowską polskiej fantastyki, słówek łacińskich, bynajmniej nie jest to łacina klasyczna, średniowieczna, ani kościelna, nie brakuje w tej książce. Jednak Gołkowski wyraźnie daje też do zrozumienia nam czytelnikom, że to jest dla niego rodzaj litentia poetica, że pisząc o pewnych ludziach konieczne jest, zdaniem autora, wyrażanie ich ekspresji nie tylko mentalnej, ale również językowej. W sumie trudno sobie wyobrazić, żeby delikwent biegający z bejsbolem, a to są najbardziej bezpieczne zabawki jakie mają zwyczaj targać za pazuchą tego typu bohaterowie, raczej w drugiej ręce nie trzymają książek z klasyki literackiej. Nie można zapomnieć, że potrafią robić z tego typu urządzeń niezły użytek, krew leje się tutaj strumieniami. Można się z tym podejściem do tematu lingwistycznego zgadzać lub nie zgadzać. Po prostu autor uznał, że chce w miarę rzetelnie oddać realizm pewnych sytuacji w jakich znajdują się jego bohaterowie. Niewątpliwie to połączenie publicystyki z fantastyką jest interesujące.
Książka jest dobra. Warto przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz