czwartek, 10 czerwca 2021

Drew Karpyshyn, Mass Effect - Objawienie

Drew Karpyshyn, 



Mass Effect - Objawienie



cykl: Mass Effect, t. 1



Wydawnictwo: ISA 

Data wydania: 2010 r. 

ISBN: 9788374182195

liczba str.: 320

tytuł oryginału:  Mass Effect: Revelation

tłumaczenie: Wojciech Pusłowski 

kategoria: science fiction, gry komputerowe 


recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl: 

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/63742/mass-effect-objawienie/opinia/60332384#opinia60332384  




                                                 

Niesamowicie się cieszę, że tym razem jest okazja wspomnieć o grze Mass Effect, oczywiście przy okazji recenzowania książki zatytułowanej „Mass Effect – Objawienia”, której autorem jest Drew Karpyshyn. Dziwnym zbiegiem okoliczności 14 V 2021 r. wydana została zremasterowana ta słynna trylogia gier pod nazwą „Mass Effect Legendary Edition”. Warto się z ta grą, przynajmniej zapoznać, oczywiście jeśli ktoś nie jest graczem, bo to uniwersum science fiction jest fascynujące, porównywalne do najlepszych klasyków, np. „Star Wars” znana seria filmów, książek i gier , „Uniwersum Diuna” Herbertów, czy nawet „Kroniki Majipooru” Silverberga, są też motywy znane z Dicka czy Lema.


W roku 2148 ludzkość odkryła przekaźnik masy na Marsie, dzięki cemu z prędkością nadświetlną ruszyła zdobywać galaktykę, Drogę mleczną, oczywiście, szybko natknęli się na turian, doszło do potyczki, a potem do wojny nazwaną, Wojną Pierwszego Kontaktu. Wojna była krótka, ludzkość trafiła do Cytadeli i została przyjęta w szeregi inteligentnych ras galaktyki. Rada Cytadeli składa się z: asari, turian i salarian. Tych inteligentnych ras jest o wiele więcej: hanarzy, volusowie, kroganie, quarianie, batarianie, drele, vorche, elkoriowie. I trzeba przyznać nieźle dzieje się w tym tyglu, każda z ras ma swoje interesy, często sprzeczne z interesami innych ras, walka o wpływy, finanse, zakładane kolonie, terytoria, praktycznie wszystko i w dodatku każda z ras ma coś na sumieniu i całą masę uprzedzeń do innych. W ten kosmiczny, wrzący kocioł kosmicznej geopolityki trafili ludzie, z natury ekspansywni, i w galaktyce zakotłowało się jeszcze bardziej. Po raptem kilkudziesięciu latach obecności ludzkości w polityce glalaktycznej jest mowa o tym, że człowiek mógłby zostać widmem (Widmo – Wydział i Działania Defensywno Obronne) funkcjonariusz Rady o specjalnych uprawnieniach z dostępem do tajnych danych Cytadeli, a także zbrojne ramię Rady. A także mowa jest o tym w grze, że człowiek może zostać członkiem Rady Cytadeli. Andersona pod kątem przydatności na agenta widmo sprawdzał turianin widmo Saren, sprawa Sarena jest znana z pierwszego Mass Effecta, kiedy to komandor Shepard bada sprawę zdrady Sarena. Saren był mocno uprzedzony do ludzi i dlatego storpedował kandydaturę Andersona. Chyba nie będzie spojlerem jeśli wspomnę, że kandydaturę Sheparda rozpatrywał inny agent widmo, też turianin, Niklus, ale nie zdążył jej rozpatrzeć, bo zginał w misji na Eden Prime. Była to pierwsza misja supernowoczesnego kosmicznego statku bojowego Normandia, którą dowodził kapitan Anderson, potem stery przejął już jako widmo komandor Shepard. Rada sprawą musiała sama się tym zająć i uznać, że komandor Shepard ma wyjątkowe umiejętności i nadaje się na pierwsze ludzkie widmo. Już w grze Shepard musi lawirować między interesami Przymierza, czyli po prostu planety Ziemia, a interesami Cytadeli, której jako widmo jest reprezentantem. W to wszystko bardzo fajnie wprowadza książka „Mass Effect –Objawienie”.

Ta książka, jeżeli nie cały cykl, tego dowiem się później, jest swego rodzaju prequelem do wydarzeń z gry, w grze są wspominane w formie dialogów lub notatek, które gracz ma do przeczytania., bohaterem jest kapitan Dawid Anderson, przyjaciel Johna/Jane, zależnie od wyboru gracza, Sheperda, można śmiało powiedzieć zbawcy galaktyki. No ale to jest w grze, a książka to bardzo fajne zagłębienie się w uniwersum i poznanie pewnych szczegółów, na pewno interesujących dla fanów gry Mass Effect, ale też dla czytelników science fiction jest to dobra okazja na zapoznanie się z tym ciekawym uniwersum i zainteresowanie się grą. Zdecydowanie warto przeczytać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz