wtorek, 15 czerwca 2021

Rosa Montero, Łzy w deszczu

 Rosa Montero,



 Łzy w deszczu


Wydawnictwo: Muza

Data wydania: 2012 r.

ISBN:  978-83-7758-199-5

liczba str.: 416

tytuł oryginału:  Lagrimas en la lluvia

tłumaczenie: Weronika Ignas Madej 

kategoria: science fiction


 

recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl: 

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/142551/lzy-w-deszczu/opinia/65492494#opinia65492494      



Rosa Montero napisała książkę science fiction zatytułowaną „Łzy w deszczu”. Główną bohaterką jest replikantka Bruna Hasky, która realizując zadania detektywistyczne, rozpracowuje zagadkę tajemniczej agresji replikantów, inteligentnych robotów, którzy atakują ludzi, zapewne przypominać to cyberpsychozę, o tej chorobie mowa w grze „Cyberpunk 2077”. Pytania czy to przypadek, czy celowe działanie mające na celu szkodzić robotom, żeby przypadkiem nie doszło do jakiegoś buntu maszyn, czy przyczyna jest jakaś inna? Motyw zbuntowanych robotów znanego na przykład filmów „Terminator” , albo z gry „Detroit become human”. Oczywiście o androidach pisał Philip K. Dick i o tym jak te relacje ludzi ze sztuczną inteligencją mogą wyglądać. Sporo o tym jest w całym „Uniwersum Diuna” F i B. Herbertowie, oraz Anderson, w szczególności cykl „Dżihad Butleriański”. Z kolei zupełnie inne, bardzo optymistyczne podejście ma Isaac Asimov, w cyklu „Fundacja”. Mowa jest w książce o problemach klimatycznych, które skomplikowały politykę na Ziemi na tyle, że wszystkie, że wszystkie rządy doszły do wniosku, że trzeba powołać, jedno globalne państwo: Stany Zjednoczone Ziemi, ten twór polityczny powstał w r. 2109. Ziemia ma wiele kolonii w kosmosie, na naszą planetę przylatują również inteligentni obcy, co daje ciekawe efekty tzw. interakcyjne, w tym seksualne. O tym szeroko jest w grze „Mass Effect”, że np. asari są zdolne do stosunków z różnymi rasami i wręcz jest to przez nich mile widziane, bo wzbogaca genetykę całej rasy. Jest motyw, że replikanty, niczym androidy dickowskie prowadzą mogą prowadzić uprawiać seks z ludźmi i obcymi.


Książka jest tak skonstruowana, że oprócz śledztwa replikantki Bruny Haski, które przypomina po trochy to co można znaleźć w kryminałach lub thrillerach, tyle, że realia są inne, dużo zaawansowanej techniki latające pojazdy, ruchome chodniki, w Madrycie, gdzie mamy akcje tej książki, mamy też informacje z Centralnego Archiwum Stanów Zjednoczonych Ziemi. Te informacje są przydatne, bo urozmaicają akcję, ale też czytelnik zapoznaje się szerzej jak wygląda to całe uniwersum, czyli przyszłość w XX wieku.


Trzeba przyznać, że wszystko w książce dobrze wygląda, motywy typowe dla literatury science fiction są bardzo ciekawe, no i przekazane czytelnikowi działania głównej bohaterki, no i to jak to wszystko wygląda z jej perspektywy. Wszystko to sprawia, że książka jest bardzo dobra. Zdecydowanie polecam




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz