środa, 22 maja 2024

Fred Hoyle, Czarna Chmura

 

Fred Hoyle,



Czarne Chmura



Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

Data wydania: 2024 r

ISBN: 9788383381374

liczba str.: 272

tytuł oryginału: The Black Cloud

tłumaczenie: Sławomir Mogała

kategoria: science fiction


recenzja opublikowana na lubiomyczytac.pl:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5096277/czarna-chmura/opinia/81818502#opinia81818502



 




Książka zatytułowana "Czarna Chmura" Freda Hoyle'a na tyle jest ciekawa, że aż człowieka dziwi, że taki tytuł może mieć książka z gatunku sf. Pomysłów skąd się może brać taki tytuł może być wiele, począwszy od eskalacji problemów życiowych, po problemy w pogodzie. Chociażby teraz w maju, jak w niektóre dni były atrakcje typu chmury, deszcze, grady, niższa temperatura, tak jakby jacyś złośliwi kosmici chcieli uprzykrzyć nam życie i zasłonili nam przepiękne słoneczko. A człowiek potrzebuje przecież troszkę tych aktywności w cieple, a to oczywiste, a tu takie zamieszania pogodowe. Jest jeszcze ciekawszy koncept, ale na to pisarz tworzący w latach 50 XX wieku by nie wpadł, bowiem naukowcy zdaje się kombinują z czymś w rodzaju tej literackiej Czarnej Chmury, które ma za zadanie przykrywać słoneczko, żeby w ten sposób walczyć z ociepleniem klimatu. Mnie ciekawi czy będzie to bat na politycznych watażków, będziesz rozrabiał, nie będzie słonka i po temacie. Czyżby podobną ideę mieli książkowi kosmici przybywając tu na planetę Ziemia? Były już podobne koncepcje w literaturze, z klasykiem "Odyseja kosmiczna 2001" Clarke'a na czele. 


W fabule książki Naukowcy z obserwatoriów astronomicznych wyspekulowali, że pędzi do nas ta Czarna Chmura, najpierw kombinowali, że to jest naturalne ciało niebieskie, bliżej nieokreślone skoro nadano temu taką raczej nietypową nazwę. Jednak efekt taki robi, że jak się pojawi nad nami, że przykryje słoneczko zrobi się ekstremalnie zimno, na okres około kilkunastu miesięcy. Na tyle będzie to ciężka przeprawa dla ludzkości, że nasze przetrwanie i wszystkich innych gatunków na globie stanie pod znakiem zapytania. Oczywiście szybko powiadomiono polityków o tym zagrożeniu. Panowie z racji, że czasu jest troszkę coś około roku, śpieszyli się raczej powoli z podejmowaniem decyzji i informowaniu opinii publicznej o zagrożeniu. Jednak czas płynął, naukowcy dowiadywali się szczegółów o tym co podąża w naszym kierunku. I byli zaskoczeni, że to inteligentne istoty z kosmosu tą Chmurą kierują. Nasuwa się pytanie: czego od nas chcą? To na pewno zmieniło punkt widzenia, no i podjęto próby komunikacji z kosmitami. Oczywiście priorytetem jest, żeby kosmici wynieśli się w cholerę skąd przybyli i wróciło nasze ulubione słonko i dało się żyć. 


Niewątpliwie ta książka daje do myślenia, zaliczana jest do gatunku twardej science fiction, nie brakuje tutaj intrygujących i prowokujących, tym samym dających do myślenia, spekulacji typowo naukowych, bo o to przecież chodzi w czytaniu tego typu literatury. Na pewno jest ciekawie i czytelnik nie zawiedzie się czytając tą książkę. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz