Richard Morgan,
Trzynastka
Wydawnictwo: ISA
Data wydania; 2008 r.
ISBN: 9788374182058
liczba str. ; 592
tytuł oryginału: Black Man
tłumaczenie; Marek Pawelec
kategoria: fantastyka, science fiction
( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3922/trzynastka/opinia/7641781#opinia7641781 )
"Mój świat powiadam jest chory
Władają nim potwory
Jest coraz bardziej normalne
Tylko to co jest bardziej nachalne
Najlepsze jest to co się sprzeda
Chujowe to co się sprzedać nie da
Każdy to widzi; w środku miasta
Statuła z gówna wyrasta" *
Tymi potworami bynajmniej wcale nie są tytułowe trzynastki z książki
Richarda Morgana, ale polityczne i korporacyjne cwaniaczki, które
stworzyli trzynastki. Oczywiście zrobili to dla władzy i pieniędzy, bo
wszelkiej maści panom w garniturkach jednego i drugiego wiecznie mało. W tej fantastycznej koncepcji Morgana za mniej więcej sto lat
cywilizacja ludzka nadal będzie się dobrze rozwijać, potencjalnym
zagrożeniom, chociażby brakom surowców zdołano jakoś zapobiec. Z
lektury książki Morgana możemy się dowiedzieć, że nasze XXI stulecie nie
będzie lepsze od poprzedniego, ponieważ ludzie są zawsze tacy sami,
zawsze chcą pieniędzy i władzy, i dochodzą do nich wszelkimi możliwymi
metodami wojen nie wykluczając. Mamy świat początku XXII stulecia w
którym rządzą de facto korporacje. Korporacjom są podporządkowane
organizacje międzynarodowe, typu nowa Unia Europejska, czy nowy ONZ.
Nowa UE nazywana jest po prostu Unią. Do tej organizacji należy oprócz
Europy, może też Rosji, bo na ten temat nic nie ma, co z tym krajem się
dzieje, cześć USA. Teoretycznie na świecie jest lepiej, panuje
jeżeli nie ogólnoświatowy, to chociaż względny dobrobyt. Przynajmniej
nikt na świecie nie umiera z głodu, z tym zdołano zrobić jakiś porządek.
Tyle, że poszanowanie praw człowieka jest reglamentowane jeszcze
bardziej niż to ma miejsce w czasach nam współczesnych. Biedota jest, a
raczej była, o tym będzie dalej, przydatna, żeby z niej rekrutować
trzynastki.
Mamy rywalizację Zachodu, Unii z Chinami. Ale mamy też to co obserwujemy
w dzisiejszych czasach, postępujący fundamentalizm religijny, nie tylko
Islamski, ale do głosu dojdzie fundamentalizm Chrześcijański, nie tylko
o charakterze terrorystycznym, ale również państwowym. Powstaje nowe
Państwo Jezusowo, które, oprócz religii niewiele różni się, od
współczesnego Iranu. W USA dochodzi do secesji, powstają 3 mniejsze
państwa: Wybrzeże, Republika i Jezusowo, przy czym nie trudno się
domyśleć, że Jezusowo to stany południowe. Jezusowo nie należy do Unii, w
przeciwieństwie pozostałych państw dawnego USA. Ale jednak Jezusowo
jest sprzymierzone, i potrzebne, bo w Jezusowie nie obowiązują
zachodnie standardy praw człowieka, co skrzętnie wykorzystują
korporacje, prowadząc tam genetyczne eksperymenty, mające na celu
prowadzenie genetycznego wyścigu zbrojeń z Chinami. Ta książka jest zadziwiająco realistyczna, mimo pewnych koncepcji
fantastycznych w niej zawartych. Chociażby jest Mars, planeta, którą
skolonizowano, tam wysłano większość trzynastek, żeby nie stanowili
zagrożenia na naszej planecie.
Ale dobra zacznijmy zabawę od początku, kim są trzynastki? Trzynastka,
człowiek pechowiec, no cóż zawsze tacy byli i będą, czy to w przypadku
zbiorowości, "uwielbiani" są Żydzi, na przestrzeni dziejów były różne
koncepcje rozwiązywania kwestii Żydowskiej i nadal są, chociażby
doktryna mułłów z Iranu, że państwo Izrael trzeba zniszczyć. Ale też
mamy pechowców indywidualnych, z różnych powodów. To się nie zmieni, ani
za sto, ani za tysiąc lat. Jakby tego było mało stworzono nową
kategorię pechowców, nazwano ich trzynastkami. Trzynastki, to
sztucznie stworzona nowa odmiana człowieka, po prostu ktoś zabawił się w
Boga, za pomocą genetycznej kombinatoryki, stworzono po prostu
perfekcyjne maszyny do zabijania. Kim jest trzynastka? To po prostu
mieszanka, supermena z wiedźminem, albo Rambo z terminatorem. A więc
osoby niezwykle silne, o specyficznych zdolnościach.
Czemu zdecydowano się na takie eksperymenty? Wcześniej była koncepcja,
że armie będą niewielkie, za to walczyć będzie maszyneria wszelkiej
maści roboty. Jednak wojenna robotyka nie zdała egzaminu, ponieważ
roboty są za drogie, a po za tym są nieprzydatne w ekstremalnych
warunkach bojowych, niby roboty są ślepo posłuszne, i teoretycznie to
powinna być zaleta, ale nie jest ,bo jak warunki są zbyt ekstremalne,
to po pierwsze robot pada, bo coś mu się rozwali, przegrzeje, a przecież
w warunkach wojennych nikt gratów nie będzie naprawiał, a po za tym
mimo ślepego posłuszeństwa żołnierza, czasem jednak musi pomyśleć, a to
przekracza możliwości zwykłego robota bojowego. W ekstremalnych
warunkach bojowych egzamin zdaje tylko człowiek. A więc analitycy
wojskowi doszli do wniosku, że żelastwo jest do niczego, wpadli wiec na
szalony pomysł w stylu dr Mengele, że trzeba stworzyć żywe roboty.
Padła idea, zaczęto robić eksperymenty laboratoryjne na ludziach. W
efekcie czego powstało coś takiego co nazwano wariantem 13, potocznie po
prostu trzynastką, perfekcyjną maszynę do zabijania naładowaną
testosteronem. Jednak okazało się, że trzynastki nie zdały egzaminu, bo
są zbyt dobre, to po pierwsze, a po drugie, trzynastki, to
indywidualiści, trudno je podporządkować komuś, z kogo mogą bardzo łatwo
przerobić na kapcie. Po prostu rozrzut między supermęskimi
trzynastkami, a normalnymi mężczyznami, którzy są coraz mniej męscy jest
duży. Zaczęto zazdrościć trzynastkom dużego powodzenia u kobiet. Co
spowodowało duże konflikty społeczne.
No nie może tak być, żeby jakieś sztuczne bydlaki do naszych kobiet się dobierały!
W związku z czym podjęto kolejną szaloną decyzje, w faszystowskim
stylu, trzeba dokonać eksterminacji trzynastek. Kłopot polegał na tym,
że bez współpracy trzynastek z którymi da się dogadać jest to
niemożliwe. A więc do eliminacji trzynastek zaczęto zatrudniać
trzynastki. Drugi kłopot jest trudniejszej natury, okazało się, że
trzynastkami bywają również kobiety, bo Chińczycy produkowali, a może
wciąż produkują trzynastki na potęgę, a tego nikt nie wziął pod uwagę.
Ciekawe czy eksterminacja wariantu 13 jest możliwa? Trzeba zwrócić uwagę, że nie ma znaczenia również rasa ludzka, trzynastki rekrutują się z wszystkich ras.
Swoją drogą to ciekawy problem, czy trzynastka jest człowiekiem czy już nie? Czy o człowieczeństwie decyduje to, że został stworzony przez Boga?, czy
przez jakiegoś szaleńca na skutek kombinatoryki genetycznej?, na
skutek czego stworzono inną odmianę człowieka? To jest ciekawy motyw do
rozwikłania.
Problem jest ciekawy, jak nauka jest w stanie daleko się posunąć w
ingerencji w życie ludzkie? To są bardzo poważne problemy etyczne.
Jedną z nich, trzynastek kolaborantów jest główny bohater Carl Marsalis,
pracujący dla ONZALG zajmujący się zabijaniem swoich kumpli trzynastek. Po powrocie z Marsa, gdzie załatwił pewien interes, trafił do Jezusowa,
gdzie został wrobiony w sprawę obyczajową, zapuszkowano go i raczej
nikt nie miał zamiaru go wypuszczać i siedział tam ładnych parę
miesięcy. Jednak okazało się, że po pierwsze jest dobry w swoim fachu, i
okazał się potrzebny, bo okazało się, że z Marsa urwał się wybitnie
niebezpieczny przedstawiciel wariantu 13, którego trzeba wyeliminować. W
związku z czym w konkurencyjnej korporganizacji INKOL podjęto decyzję o
uwolnieniu Marsalisa z więzienia. Po czym Marsalis zabiera się za
robotę. Po drodze poznaje Sevgi Ertekin, byłą policjantkę, pracującą
dla INKOL. Nie trudno się domyśleć, że coś między zaiskrzy.
Kawałek niezłej, choć niewątpliwie mocnej fantastyki, z wątkami
kryminalnymi. Warto przeczytać i przemyśleć. Zastanawia was skąd można
czerpać analityczne rozważania o przyszłości? Odpowiedź jest prosta, i
ona pada w książce, z historii, bo historia jest nauką analityczną,
poznając przeszłość, możemy poznać przyszłość, a więc historia nie jest
aż tak bardzo odległa od futurologi czy filozofii historii.
Polecam.
Ad.
* Piosenka zespołu Kult tytuł " Ja wiem" , http://teksty.org/kult,ja-wiem-to,tekst-piosenki
( pisownia oryginalna )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz