poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Dawid Kornaga, Przerwany sen Kashi

Dawid Kornaga,




Przerwany sen Kashi




Wydawnictwo: Świat książki
Data wydania: 2018 r.
ISBN: 9788380315594
liczba str.: 624
tytuł oryginału: ------------
tłumaczenie: ----------
kategoria: science fiction


recenzja opublikowana na lubimyczytac.pl:





   





Jak to się stało nie wiem? Kashia, jak sugeruje tytuł książki „Przerwany sen Kashi” Dawida Karnagi, obudziła się w sensie dosłownym i metaforycznym i zaczęło się potężne łubudu, a bo nie wspomniałem kim jest Kashia, jest terrorystką, a o wiele wyjaśnia czyli nic. Nie to, żeby Kashia była jakimś fanatykiem religijnym czy ideowym, choć w radykalnych organizacjach się znalazła, powód jest banalny, po prostu wyszło, że jest z innej bajki niż ten świat, w którym ulice Berlina w latach 30 i 40 XXI w. niczym od Bejrutu czy Belfastu w latach 80 XX w. się nie różnią. Terroryści dają znać o sobie ludzie giną hurtem, meczety i synagogi płoną. Kashia jest polko- norweżką z pochodzenia. Wojny niby nie ma, ale światowe superpolie funkcjonują bez przerwy w stanie wojennym. Zastanawiam się czy po rozbiorze USA, cześć stanów dobrowolnie przeszła do Kanady, cześć wchłonął zapewne Meksyk, z reszty powstało kilka słabych państw, to nie zmieniło w niczym postępu technologicznego, który zgodnie z przewidywaniem analityków się rozpędził. Czyżby Chiny i Japonia wystarczyły na wykreowanie technologicznych trendów, jeżeli nie Stany, jeżeli nie Europa, raczej nie wielki kalifat Arabski, który konsumuje postęp, ale raczej go nie tworzy, to czy Wschód wystarczy, no może jeszcze Korea, zdaje się w koncepcji Kornagi zjednoczona.



Akcja tej powieści dystopijnej zaczyna się w roku 2015 kiedy rodzi się główna bohaterka Kashia a kończy w 2075, nie będę spoilerował co było. Jej centrum jest osoba Kashi, miejsca akcji głównie Berlin i Warsaw City, a dalej cała reszta świata. Rodziców Kashia ma interesujących rodziców. Ula, przedstawicielka narodowej organizacji radykalnej, czyli po prostu łysych kolesi, co czapek nawet zimą nie noszą. przyjechała do Berlina, żeby wykonać egzekucje, na Niemcu, który na gościnnych występach w Warszawie zabił jednego z naszych rodzimych radykałów. Padła idea, zemsta na bracie wierzącym narodowcu zza Odry musi być! Podejrzany był Uwe, filozof, okazało się później, że był niewinny, ale właśnie książce udowodnił, że filozofowie potrafią być równie niebezpieczni, co ekstremiści religijni, posługując się potężną bronią jaką jest intelekt i tym samym wywierając wpływ na ludzi, którzy odpowiednio uformowani pójdą zabijać. Dowiodło tego poprzednie stulecie, i te które mamy również da o sobie znać. Natomiast ojciec Kashii Swein był tłumaczem, potem zmienił branżę, utworzył klub rozrywek dla dorosłych i został milionerem. Potem go Arabowie wykołowali z interesu. 


W sumie zastanawiam się jaki był cel autora, czy napisanie dobrej, spójnie logicznej dystopii, można dyskutować z pomysłami autora, ale jedno przyznać trzeba, że te koncepcje dają do myślenia i są niezwykle interesujące, przekonywujące czytelnika, że ten sposób interpretacji rzeczywistości ma sensowne, racjonalne podstawy. A z drugiej strony mamy mnóstwo typowo skandalizujących motywów, +18, krew leje się nawet nie kontenerami, ale całymi tankowcami wręcz, no i motywy erotyczne, lub obydwa te dwa motywy na raz. Kornaga przekona was czytelnicy, że da się zrobić taką pornomasakrę. Gdyby G. R. R Martin przeczytał tą książkę znalazłby inspiracje literackie na 100 kolejnych części cyklu „Pieśń lodu i ognia”. Co prawda jak się dowiedzieliśmy w ostatnich dniach wystarczy parę kilo bananów, które na zdjęciach konsumują ładne kobiety, żeby dało się z tego nieziemską aferę zrobić, więc naprawdę niewiele trzeba żeby na łatkę skandalisty/skandalistki zarobić. W niczym nie zmienia to postaci rzeczy, że tu w tej książce tego typu motywy są zdecydowanie przesadzone i przejaskrawione i zapewne każdy was moi drodzy czytelnicy zgodzi się z moim punktem widzenia. Moim zdaniem tego typu tabloidyzacja, czyli robieniem tego czym wszelakie media nas na co dzień częstują i większość czytelników zwyczajnie ma tego dosyć na tyle, że coraz chętniej zamieniamy telewizję na książki, szkodzi fantastyce jako takiej, bo tego czytelnicy wręcz nie chcą, a jak mają na to ochotę, to po prostu wezmą pilot do ręki i odpalą telewizor, gdzie przemoc pod każdymi postaciami jest wszechobecna. 


Natomiast plusem książki jest, że autor chciał stworzyć pełnokrwistych bohaterów, którzy zmagają się z życiem. Chcesz powiedzieć, że Twoje życie, tu musi paść przekleństwo, to jest absolutnie konieczne, jest przejebane, to spójrz co przeżyła Kashia i jakoś dała radę, zdaje się mówić nam autor. Kashia jest całkiem zwyczajną dziewczyną która została uwikłana w niezły burdel zwany przyszłością. Jako jedyna przeżyła masakrę w klubie swingersów, dalej zamordować ją chcieli arabscy bracia bliźniacy, bo pokochała kolejnego ich brata i dała zrobić sobie dziecko, ci zażądali od niej przejście na wiarę proroka Mahometa, ta pokazała im gest Kozakiewicza, a ci brutalnie wywołali poronienie i chcieli ją zamordować. Wyjście z tego cało należy uznać za cud. a to dopiero początek atrakcji jakie zafundował swojej bohaterce. Było ciekawie. Tu psychologowie musieli by się wypowiedzieć, czy rzeczywiście z psychologicznego punktu widzenia jest możliwe, że ofiara staje się oprawcą. Kashia została terrorystka i zabijała nie tylko na odległość, ale w dosłownym tego słowa znaczeniu brudziła swoje śliczne rączki krwią swoich ofiar. Czy setki traum może do czegoś takiego doprowadzić, czy to jest wiarygodne? Kashia sama o sobie mówi, że tyle co ona przeżył pierwszy lepszy uchodźca z Syrii lub Afryki, no ale ona urodziła się w jednym z najbardziej cywilizowanych krajów świata, w stolicy Niemiec, w Berlinie. To jest szok! I biorąc książkę do ręki przygotujcie się na milion szoków moi drodzy czytelnicy. Zrobicie to na własne ryzyko. 


Książka jest dobra. Polecam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz