Wojna światów
Wydawnictwo: Muza
data wydania 2004 r.
liczba str.: 224
ISBN: 8370799892
tytuł oryginału: The War of the Worlds
tłumaczenie: Lesław Haliński
kategoria: fantastyka, science fiction
( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/49121/wojna-swiatow/opinia/644524#opinia644524 )
Z dzisiejszej perspektywy motyw inwazji kosmitów na naszą planetę,
wydawać się może oklepany. Po prostu komercja, zwłaszcza filmy,
strasznie spłyciła to zagadnienie. Do tego stopnia, że niewiele filmy
różnią się od badziewianych gier komputerowych tzw strzelanek.
Dlaczego mimo to warto czytać Wellsa? Autora, który ma taki dziwny,
troszkę archaiczny, styl pisania, w ogóle do science fiction nie
pasujący, co powoduje, że momentami raczej ciężko to się trawi? Warto
zajrzeć do tego, chociażby dlatego, że jeżeli Wells był na pewno jednym z
pierwszych, jeżeli nie pierwszy, który wymyślił na kartach powieści
motyw inwazji kosmitów, którzy w dodatku maja cywilizację przewyższającą
o wiele, wiele długości naszą.
W książce po wyspach brytyjskich i po samym Londynie szlajają się dziwne
kosmiczne machiny i zabijają ludzi. Dzisiaj powiedzielibyśmy, ale
banaliza!
Ale warto zwrócić uwagę na pewien malutki drobiazg, na perspektywę
czasową, "Wojna Światów", jest to drugą książka Wellsa, wydana jeszcze w
XIX stuleciu. Czyta się ją z zapartym tchem. Geniusz tej książki polega
na tym, że Wells na 15 lat przed wybuchem I wojny światowej
przewidział, że będzie coś takiego jak wojna totalna i jak będą te nowe
wojny, na tamte czasy rzecz jasna, wyglądały. Opis " Wojny światów"
jest łudząco podobny do opisów września 1939 roku w Polsce, a więc
wydarzenia, które miało miejsce równe 40 lat po opublikowaniu "Wojny
światów." Normalnie to się w pale nie mieści! Jest to empiryczny dowód na to, że autorzy książek science fiction
potrafią czasem trafnie przewidzieć co sie wydarzy za kilkadziesiąt
lat,jeżeli nie kilkaset.
Dzisiaj tą książkę możemy uznać za klasykę gatunku, jednak nie zmienia
to postaci rzeczy, że nie straciła na aktualności, bo ludzie nigdy nie
przestaną się zastanawiać co by było gdyby, używając Pilipiukowskiego
sformułowania, ufoki istniały? Wells dał taka odpowiedź a nie inną. Czy
będzie ona równie dalekowzroczna jak zawarta w książce wizja tego co
wydarzyło się w XX stuleciu?
Dobre pytanie.
Na które odpowiedzi nie ma.
Przynajmniej nic nam na ten temat nie wiadomo
Ale porozważać można i przeczytać książkę warto...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz