niedziela, 25 stycznia 2015

 Pietro de Paoli, 


Watykan 2035



Wydawnictwo:Albatros - Andrzej Kuryłowicz
Data wydania: 2008 r.
ISBN:   9788373594531
liczba str.: 527
tytuł oryginału: Vatican 2035
tłumaczenie: Barbara Janicka, Wiktoria Melech
kategoria: literatura współczesna, historia alternatywna


(  recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:   

 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/57102/watykan-2035/opinia/642614#opinia642614   )     






Wyjątkowa książka anonimowego autora, przedstawionego nam czytelnikom jako wysokiego  rangą dostojnika Watykańskiego.  Jestem przekonany, że każdy powinien ją przeczytać. 



Teoretycznie to jest powieść, biografia świętego przyszłości, inżyniera Giuseppe Lombardiego, męża, ojca dwóch  córek, duchownego nowych czasów, teologa i filozofa, a wreszcie papieża Tomasza I, dwukrotnego laureata pokojowej nagrody Nobla, za pojednanie Palestyńsko- Izraelskie, a przez to również dialog międzyreligijny, bo wchodziła przecież w grę opieka nad miejscami świętymi, dla kilku religii, a które jak wiadomo przynajmniej od polowy poprzedniego stulecia są na beczce prochu, więc niełatwo tutaj nawet o wysadzenie ściany płaczu, czy poważne uszkodzenie meczetu ważnego dla Islamu. Właśnie w ten dialog w które przyszły papież miał wkład. Co ciekawe jest tu przedstawione, że często szybciej potrafił się porozumieć z Islamem niż z chrześcijanami. Myślę, że chodzi tu o obalenie pewnego stereotypu, że z Islamem nie należy rozmawiać za pomocą kul karabinowych, czołgów, bomb itd...




Autor stara się przekonać, niezależnie do tego jak to jest dla nas ludzi Zachodu, trudne, niewyobrażalne, że można, a nawet trzeba ze światem islamskim dialogować. Ta książka to nie jest typowa biografia, nie dlatego, że jest fikcyjna, ale istotniejsza jest problematyka wiary i kierunku w jakim podążąć będzie Kościół w najbliższych dziesięcioleciach?




W książce zawartych jest mnóstwo pytań natury filozoficznej i teologicznej i jednocześnie pytanie czy Kościół musi odpowiadać na nie tak jak do tej pory. Czy są możliwe jakieś zmiany?, jakieś reformy?, i co ważne, jakie to będzie miało wpływ zarówno na instytucję Kościoła?, jak i pojedynczych wiernych? Czyli mamy kolejne pytania.




Autor napisał również sporo o świecie allternatywnym I połowy XXI wieku, a więc przewidywań jak mogą potoczyć się pewne procesy historyczne, polityczne, społeczne, a związku z tym jaka powinna być w tym rola Kościoła. To  wszystko sprawia, że czytelnik ma do czynienia z interesującą książka, choć trudno mi powiedzieć czy takie zmiany jak proponuje autor są realne, czy możliwa jest, w tak krótkim czasie, a więc jeszcze za naszego życia, tak gruntowna reforma Kościoła?  Myślę, że jest to swego rodzaju prowokacja intelektualna, przyczynek do dyskusji i polemik na niełatwe przecież tematy wiary.


Co ciekawe książka jest napisana zadziwiająco przystępnie, ale warto tą ksiażkę przeczytać w skupieniu, starać się wychwycić z niej jak najwięcej, wrócić z raz czy dwa, bo po kolejnym przeczytaniu odbiera się ja zupełnie inaczej, a to przez to, że refleksje tam zawarte są niezwykle głębokie. Jest to bardzo mądra książka, ponieważ problemy nie są przedstawione w formie typowego dyskursu naukowego, czytelnego dla środowisk akademickich, ale zrozumiałe dla przeciętnego czytelnika. To jest duży walor tej książki i wielka sztuka napisać tak głęboką i wartościową książkę w tak komunikatywnym stylu. Ja miałem wrazęnie, że to jest rodzaj rozmowy z czytelnikiem. 


Polecam *









Ad.

* Tutaj adnotację warto zamieścić ( rok 2015, pontyfikat papieża Franciszka )  Chodzi o to, że w książce pojawia się motyw, że papież Benedykt XVI ogłosi rezygnację. Jasne, że można się domyślać, że duchowny dostojnik nie chciał szefowi podpaść to po pierwsze, a po drugie, zapewne to mu lepiej pasowało do koncepcji literackiej. Ale jednak sam  fakt, że coś takiego się pojawiło i to na początku pontyfikatu papieża Benedykta XVI, kiedy książka była pisana, warty jest odnotowania. Świadczy to o wybitnych  zdolnościach analitycznych autora.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz