Nelson DeMille,
Katedra
Wydawnictwo: Rzeczpospolita - Przedsiębiorstwo wydawnicze
Data wydania: 2007 r.
ISBN: 9788360192269
liczba str.: 452
tytuł oryginału: Catedral
tłumaczenie: Marcin Krygier
kategoria: thriller, sensacja, kryminał
( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/63886/katedra/opinia/8676878#opinia8676878 )

W książce grupa z PIRA, radykalnego odłamu IRA, której przywódcą jest Brian Flynn ma zamiar wysadzić katedrę św Patryka w Nowym Yorku, spotyka tam znajomą, Maureen Malone, która uchodzi wśród radykałów za zdrajczynię, bo zrezygnowała z działalności w organizacji z której się nie występuje, jedyna dopuszczalna możliwość to wyjście z IRA w trumnie. Maureen, ma ciekawą siostrę Sheilę, która spędza dożywocie, w którymś więzieniu w Wielkiej Brytanii, za działalność terrorystyczna właśnie. Bohaterami są również dostojnicy kościelni i zwykli księża. Oprócz tego policjanci, którzy maja zamiar dbają tego dnia o bezpieczeństwo w mieście w czasie obchodów dnia św Patryka, a także w czasie samej akcji policyjnej przed katedrą i w katedrze. Co tu można dodać, książkę czyta się dobrze.
Ale pytania o naturę terroryzmu, czyli podejmowania się radykalnych rozwiązań, właściwie bez wyjścia, można powiedzieć misji niemal samobójczych pozostają. Z jednej strony mamy wykonawców, ludzi, którzy czują się bezradni, i chcą zrobić coś sensownego z punktu widzenia swojej ideologii, czyli w praktyce zrobienia komuś krzywdy, bo po pierwsze coś im się nie podoba, nie ważne właściwie czy słusznie czy nie. Ci ludzie maja jakieś poczucie misji, że muszą coś zrobić, wizje zapewne również, którą daje im wyznawana ideologia, bądź religia. Dalej są jacyś zleceniodawcy, którzy dają terrorystom możliwość przeprowadzenia, czy to są pieniądze, czy odpowiednia broń, i plany przeprowadzenia zamachu terrorystycznego. Mamy też najbardziej ukrytych winowajców ideologów wszelkiej maści, którzy głosząc swoje herezje wpływają na tą garstkę ludzi, którzy mają zamiar zrobić coś złego. Więc za tym też stoją ideolodzy, którzy dzielą przedstawicieli konkretnej nacji na prawdziwych i nieprawdziwych, a więc Ci nieprawdziwi to są obcy, a wiec w domyśle z takimi inaczej trzeba "rozmawiać". To dotyczy właściwie całej Europy i nie tylko. Radykalizacja nastrojów niektórych skrajnych ugrupowań jest widoczna. A więc za pytaniami o terroryzm idą pytania o kształt demokracji Zachodniej. Czy system demokratyczny jest w stanie się obronić przed różnymi koncepcjami radykalnymi, i ludźmi usiłujących wprowadzać je w życie? Czy to jest możliwe? Czy rzeczywiście system demokratyczny jest tak słaby, że ratunku nie ma? I dalej pytanie jaki powinien powinien być kierunek rozwoju demokracji, ustroju nieidealnego, ale nic lepszego ludzie nie wymyślili ponoć**
Książkę można przeczytać...
Ad.
* Dziwnym zbiegiem okoliczności ira po łacinie to gniew
** Jak mawiał Winston Churchill
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz