sobota, 24 stycznia 2015

 Anna Kasiuk, 


Piąte - nie zabijaj 


Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza 
Data wydania: 2014 r. ( promocja książki )
ISBN:   9788380116382
liczba str. : 248
tytuł oryginału; ------------
tłumaczenie: -------------
kategoria:  powieści obyczajowe


(  recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:  

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/233668/piate---nie-zabijaj/opinia/23690548#opinia23690548    )  


Warszawska Firma Wydawnicza - wydawca książki:

http://wfw.com.pl/

 


Na wstępie zacznę od tego, że powieści obyczajowe, to zdecydowanie nie moja tzw. bajka czytelnicza. Ta informacja jest o tyle istotna, że mi jako recenzentowi trudniej przychodzi analityczne rozpracowanie materiału z jakim mam do czynienia. Tak więc siłą rzeczy bazuję tutaj bardziej na swojej intuicji czytelniczej niż na konkretnym doświadczeniu czytelniczym. I dokładnie ten zmysł czytelniczy mówi mi, że ta książka jest przyzwoita. Niewątpliwie czytelnicy książek obyczajowych będą zachwyceni lekturą tej książki. Inni zapewne nieco mniej, choć moim zdaniem ta książka może się podobać. 


Jak sądzę w tym gatunku literatury obyczajowej nie jest istotna dynamika akcji, a większe akcenty autorzy rozkładają na przeżycia wewnętrzne bohaterów. Co nie znaczy, że w ogóle nie ma akcji, bo jednak coś się musi zadziać, żeby z tego mogły wyniknąć jakieś przeżycia wewnętrzne, które, używając wyrażenia nieco kolokwialnego, siedzą w głowach bohaterów nawet całymi latami. Tutaj, w książce „Piąte nie zabijaj”, główna bohaterka Agnieszka, lat 32, przeżywa przez wiele miesięcy śmierć swoich rodziców, z którymi była bardzo zżyta. Dla niej świat się po prostu zawalił. Agnieszka jest osobą samotną, z rodziny ma praktycznie tylko pięcioletniego brata Dawida. Z pozostałą rodziną rodzice utrzymywali dość rutynowe kontakty, może świata i niewiele po za tym. Agnieszka też nie ma jakiejś szczególnej potrzeby zwracania się do rodziny. Widać wyszła z założenia, że częściej można zaufać osobom kompletnie obcym niż własnej rodzinie. Agnieszka postanawia wyjechać w góry, na drugi koniec Polski, i nie idzie za tym, tylko i wyłącznie chęć budowy życia od nowa. Ale obawa o własne życie, bowiem jest świadkiem wypadku, jak przypuszcza było to sfingowane morderstwo i boi się, że mafia będzie ją ścigać. 


Agnieszka wyjeżdża poznaje nowych ludzi, jest to pensjonat prowadzony przez Anielę i jej trzech synów. W jednym z nich w Jacku się zakochuje. Główna bohaterka w trakcie długiego procesu poznawczego postanawia zaufać nowej rodzinie. Bo w zasadzie ci ludzie szybko stają się rodziną, wcale nie dlatego, że w jednym z mężczyzn Agnieszka się zakochała, a więc formalne wejście do rodziny to tylko kwestia czasu. Sama Aniela staje się dla Agnieszki kimś bliskim, matki zastąpić nie może, ale staje się bardzo dobrą przyjaciółką i powierniczką mniej lub bardziej skrytych damskich sekretów. 


W sumie wchodząc w niemal każdą dobrą relację, na tyle dobrą, że poznajemy psychikę drugiej osoby, siłą rzeczy zmierzamy się z osobowością tej poznawanej osoby i wynikającej z tego psychiką. Tutaj też tak się dzieje. Wszyscy mieszkańcy pensjonatu Anieli wraz z procesem poznawania Agnieszki poznają jej lęki prawdziwe i wydumane, jedne od drugich ciężko odróżnić, dotyczące śmierci rodziców. Wszyscy zaczynają dumać, czy ona aby nie świruje i nie potrzebuje specjalisty, oczywiście, że nie ma w tym złego, jeśli człowiek potrzebuje tego typu pomocy to lepiej, żeby ona miała miejsce, niż ktoś miałby się szarpać całe życie. Ale też trzeba podejść do sprawy rozważnie, tak jak zrobiła to rodzina Anieli, oni wyspekulowali, że trzeba Agnieszce pomóc, bo jakiekolwiek problemy ze światem przestępczym to nie są żarty. Dobrze, że nie zlekceważyli gadania Agnieszki i gdy zbiry rzeczywiście się pojawili, oni byli psychicznie gotowi do działania. Ani ukochany Jacek, ani reszta nowej rodziny nie zostawili Agnieszki w potrzebie. Pod tym katem sprawę rozpatrując to jest naprawdę cenna i wartościowa książka. 


Króciutko podsumowując książkę naprawdę dobrze się czyta, autorka świetnie wykreowała swoich bohaterów. Natomiast akcja książki została bardzo dobrze rozplanowana, wszystko z grubsza jest na swoim miejscu, nie mam co do tego żadnych zastrzeżeń, o których zdarza mi się pisać w moich recenzjach. Dowodzi to tylko tego, że autorka napisała tą książką z tzw. głową, wszystko zostało dokładnie rozważona, przeanalizowane i napisane. 

 
Polecam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz