Robert Silverberg,
Roma Eterna
Wydawnictwo: Solaris
Data wydania: 2009 r.
ISBN: 9788375900231
liczba str.: 420
tytuł oryginału: Roma Eterna
tłumaczenie: Dariusz Kopczyński
kategoria: fantastyka, historia alternatywna
( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4306/roma-eterna/opinia/2007721#opinia2007721 )

Po lekturze "Roma Eterna" stwierdzam, że było warto ja przeczytać, bo to wybitna książka, wcale nie gorsza od trylogii "Romanitas" po prostu inna, i naprawdę bardzo ciekawa. Czytelnik przeżywa niesamowitą przygodę intelektualną, dialoguje z autorem. I co ciekawe autor zdaje się odpowiadać na pewne wątpliwości jakie się rodzą.
Moją było, czy system rządów cesarskich w Rzymie byłby w stanie przetrwać nie zmieniony przez 2 tysiące lat, i autor wyskakuje z II Republiką. Formuła książki jest taka: są to opowiadanka, akcja pierwszego ma miejsce w 456 r. n. e. a ostatniego w 1970 r. n. e., pozornie nie związane ze sobą. Jednak są one ze sobą powiązane ściśle ze sobą. Mówią nam one o przełomowych punktach w tej historii alternatywnej Imperium Romanum. Bohaterowie są różni, pozwala nam to poznać Rzymian z zarówno wewnętrznej perspektywy, sami mówią o sobie, ale też są to cudzoziemcy, którzy nam czytelnikom sporo mówią o Rzymianach, których z jednej strony nienawidzą, a z drugiej podziwiają, za to, że stworzyli wieczne Imperium. Oczywiście jest to swego rodzaju wizja literacka na pograniczu filozofii historii. Autor nie odpowiada na pytanie czy tego typu refleksja w ogóle ma sens, po prostu bawi się i daje do myślenia przedstawiając wizję wiecznego Rzymu.
Mnie ciekawi jedno na jakiej podstawie zarówno Silverberg jak McDougall snują rozważania, że gdyby istniał Rzym bylibyśmy teraz u progu XXI stulecia na podobnym etapie rozwoju cywilizacyjnego? Drugie pytanie w jakim kierunku poszłaby myśl filozoficzna? Czy byłaby tylko skansenem zamkniętym w Akademii Platońskiej, ewentualnie w Bibliotece Aleksandryjskiej, czy znalazłaby jakieś nowe kierunki zainteresowań? Starożytni Rzymianie nie wytworzyli nowych nurtów filozoficznych, powielali to co wymyślili Grecy. Jedno pytanie wiąże się z drugim.
Jest jeszcze trzecie, o rolę chrzęścijaństwa? Zarówno co do samego Rzymu, w końcu Cesarstwo Wschodnie jako Chrześcijańskie przetrwało kolejne tysiąc lat, wiec nie jest nigdzie powiedziane, że Chrześcijańskie Cesarstwo Zachodnie też nie mogłoby funkcjonować, no i o wpływ jaki chrześcijaństwo wywarło na to co nazywamy cywilizacja Zachodnią? Czy bez tego mielibyśmy to co mamy? Czy system niewolniczy, bo ani u Sophie McDougall i u Silverberga, nie ma mowy o tym, żeby zostało ono zniesione. McDougall zdaje się planuje to w trzecim tomie, a Silverberg nic o tym nie wspomina, byłby w stanie doprowadzić do takiego postępu jaki mamy?
Silverberg wychodzi z założenia, że zarówno Chrześcijaństwo jak i Islam musiały doprowadzić do upadku Imperium. Dlatego w swojej wizji nie pozwolił Mojżeszowi wyprowadzić Narodu Wybranego z niewoli Egipskiej, dopiero w ostatnim opowiadaniu Izraelici podejmą kolejną nieudaną próbę. Spróbują wybrać się w kosmos w poszukiwaniu Ziemii Obiecanej, jednak coś im nie wyjdzie, rakieta eksploduje w powietrzu. Natomiast Mahometa wykończyli tzw nieznani sprawcy i to zdaniem autora załatwia problem Islamu.
To wydaje mi się dużym uproszczeniem.
Myślę, że autor ma świadomość tego uproszczenia i było mu potrzebne, chociażby po to, żeby przedstawić świat Rzymski takim jaki znamy z historii, a także, żeby przedstawiona literacka wizja była logiczna i spójna, taka właśnie jest, co jest dużym atutem.
Ta historia jest napisana bardzo ciekawie i potrafi wciągnąć czytelnika w tą intelektualną zabawę. Myślę, że warto tą książkę przeczytać i odnaleźć się w zupełnie innym świecie. A o to przecież w czytaniu książek chodzi, żeby poznawać inne, nierealne światy, pobudzać wyobraźnie, no i czytać coś co daje do myślenia, a czasem nawet irytuje i pobudza do refleksji.
A taka właśnie jest ta niezwykła książka.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz