czwartek, 1 stycznia 2015

 Leszek Kołakowski, 


Rozmowy z Diabłem 



Wydawnictwo:   Prószyński i S - ka 
Data wydania: 2005 r. 
ISBN:     9788373379879
liczba str. : 117
tytuł oryginału: ------------
tłumaczenie: ---------------
kategoria; filozofia



(  recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:

 http://lubimyczytac.pl/ksiazka/80355/rozmowy-z-diablem/opinia/1187634#opinia1187634   )      






Wielkie kazanie księdza Bernarda, [w: ] L. Kołakowski, Rozmowy z diabłem






Jak sugeruje temat opowiadania "Wielkie kazanie księdza Bernarda" jest to kazanie. Bardzo ciekawa, oryginalna forma literacka. Ale dobra czytajcie dalej...


Początek kazania.


Dzisiaj kazanie wygłasza niejaki ksiądz Bernard, znany ze swoich niezwykłych, płomiennych, charyzmatycznych kazań. Podchodzi do mównicy i zaczyna mówić. 


Kim jest szatan? Czego od was chce ten czort niewarty? Dalej rozważa: jak to podstępne diabelstwo do dusz ludzkich usiłuje się dobierać, wykorzystując każdą ludzką słabość i wiedzie człowieka na pokuszenie. Niwecząc przy okazji Boski plan zbawienia ludzkości, a o co innego diabłu wszak może chodzić? 


Oczywiście jak to ksiądz, ostro krytykuje bezbożne obyczaje wiernych, że swoim życiem kłaniają się diabłu zamiast nauk Kościoła wysłuchiwać i je realizować w życiu codziennym. 


Czy jest jakaś na to rada, żeby piekielne zapędy szatana precz pogonić! Ależ oczywiście, że jest. Rada jaką słyszą wierni z ust ks. Bernarda jest zaskakująca: Diabelstwo innym diabelstwem trzeba przepędzać! Na przykład nienawiść do drugiego człowieka lenistwem trzeba zastąpić. Wygłaszający kazanie kontynuuje; Przeganiając diabła diabłem możemy poczynić zamieszanie w szeregach piekielnych.


Mówi dalej, mówi, mówi, mówi, i coś się dzieje. Nagle! Nie wiadomo skąd księdzu Bernardowi wyrastają różki, ogon, i inne takie czartowskie przymioty. A to nic takiego, mówi ksiądz Bernard, to tylko takie ozdoby nic nie znaczące. No teraz nikt w to już nie wierzy. To chyba jasne. Mówca doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Przyznaje, że owszem, przyszedłem prosto z piekła, wysłany przez zarząd konsorcjum piekielnego, żeby przekazać swoje przesłanie: Żeby człowiek mógł być zbawiony musi istnieć piekło i zło, a więc pokusa robienia zła, którą trzeba przezwyciężać. Bez tego się nie da! Bez zła nie ma dobra! Myślenie, że człowiek zbawi się bez roli w tym diabła jest pychą wielką! A więc módlcie się moi drodzy o wieczne potępienie. Amen!
 
Koniec kazania. 


Przyznacie bardzo oryginalne kazanie... Chyba najbardziej zakręcone kazanie jakie istnieje na kartach literatury. Leszek Kołakowski chce nam przekazać w ten sposób do czego mogą prowadzić pułapki relatywizmu. A mianowicie filozof ma na myśli, że człowiek wpada sam w sidła relatywistyczne, które sam sobie nakłada wybierając takie wartości jakie jemu są wygodne, a nie kieruje się chociażby religią w którą wierzy. A więc również w taki sposób bardzo przewrotny, a zarazem prosty i czytelny można przekazywać uniwersalne, aksjologiczne, prawdy filozoficzne. 


Polecam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz