Królowa zdrajców
cykl: Trylogia zdrajcy, t. 3
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 2012 r.
ISBN: 9788362170470
liczba str.: 580
tytuł oryginału: The Traitor Queen
tłumaczenie: Izabella Mazurek
kategoria: fantastyka
( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/142981/krolowa-zdrajcow/opinia/8421602#opinia8421602 )
Wreszcie trafił do moich rąk długo oczekiwany ostatni tom trylogii
zdrajcy, zatytułowany przez autorkę "Królowa zdrajców". Nie ma tutaj
zaskoczenia Trudy Canawan pisze w swoim bardzo dobrym stylu. Co sprawia,
że książki tej autorki chce się czytać i do nich wracać. Mają one
bardzo ciekawe przesłanie i przedstawienie pewnego punktu widzenia na
kreowanie świata fantastycznego. Ciekawe jest to, że autorka nie dzieli
jednoznacznie ludzi na dobrych i złych. Nawet w monarchii
Sachakańskiej spotykamy dobrych ludzi, tak samo jak wśród zdrajców
zdarzają się źli ludzie. Ciekawa jest wrażliwość autorki chociażby na
to, że jaki system rządów w kraju by nie był, to i tak znajdzie się ktoś
kto będzie będzie uznawane za gorszego, przez to niesprawiedliwie
traktowany. To jest niewątpliwa zaleta, że za pośrednictwem kreowania
świata fantastycznego Trudy Canawan nie tworzy świata całkiem od
rzeczywistości oderwanego, nie tworzy ideału, przez to ten świat jest
bardziej wiarygodny.
Czemu to co my tu mamy jest takie ciekawe? W sumie warstwie
wydarzeniowej nie dzieje się może aż tak wiele, jakby można było się
spodziewać, choć nie można powiedzieć, że nie dzieje się nic. Autorka
wychodzi bowiem widać z założenia, że natłok różnych wydarzeń w książce
nie jest potrzebny. Lepiej jak wydarzeń będzie mniej niż mogłaby na to
wskazywać grubość książki, ale za to dokładnie poznajemy sposób myślenia
głównych bohaterów, często nawet to co bohaterowie myślą w danej
chwili, i jak odbierają to co się dzieje. Widać dla Trudy Canawan
zwykłe ludzkie odczucia są równie ważne co jak przedstawianie wielkich
heroicznych wyczynów. Jakby autorka chciała nam powiedzieć, że
bohaterstwo można okazać na codzień. Ten zabieg powoduje, że czytelnik
jakoś łatwiej utożsamia z bohaterami, bo nie są oni wzięci z księżyca.
Są po prostu zwykłymi ludźmi. Dlatego takie ważne jest dla autorki
ukazywanie portretu psychologicznego każdego z bohaterów.
Z tego pokazywania wykreowanych postaci pod kątem psychologicznym
wynika także ukazywanie mentalności społeczeństw dalekich krain
fantastycznych w tym wypadku Kyralii i sąsiadującej Sachaki. Autorkę
interesuje mentalność społeczności, a także zachodzące w niej przemiany
na skutek przeróżnych transformacji dziejowych, tak naprawdę
koniecznych. Sachakanom autorka udzieliła bardzo surowej lekcji, bo
uparcie utrzymywali przeżytek jakim było utrzymywanie niewolnictwa.
Sachaka musiała, nie tyle upaść, bo zdrajcy uważają się za Sachakan
przecież, ale zmienić swój ustrój za pomocą krwawego przewrotu, bo po
prostu nie sprostała wyzwaniom nowych czasów. Tym wyzwaniem było
stopniowe, ewolucyjne demokratyzowanie się społeczeństw wszystkich
świata fantastycznego. Magowie z Kyraliańskiej Gildii Magów i władze
Kyralii są raczej ludźmi konserwatywnie myślącymi i niechętni zmianom,
ale też są ludźmi myślącymi i jeżeli pojawiają się pewne przesłanki
potrafią myśleć kreatywnie i elastycznie. Dzięki temu Kyralia i gildia
ocalała. Teraz po przewrocie w Sachace również w Kyralii muszą zapaść
ważne rewolucyjne decyzje, które zmienią Kyralię, chociażby odnośnie
czarnej, zwanej też wyższą magią. Po pierwsze nie da się tego zabronić,
bo coraz więcej magów ma do czarnej magii dostęp, a po drugie władcy i
magowie Kyraliańscy muszą wziąć pod uwagę, że teraz Sachaka będzie
silna i wejdzie na drogę rozwoju gospodarczego i politycznego i będzie
miała silny potencjał, który jakiś szalony władca mógłby wykorzystać,
żeby "wyzwolić" sąsiednie kraje. Temu trzeba zapobiec, a wygląda na to,
że bez czarnej magii się nie da.
W tym trzecim tomie trylogii Zdrajcy poznajemy dalsze losy bohaterów.
Sonea i Regin ruszają do Sachaki w misji dyplomatycznej. Sytuacja jest
bardzo delikatna, bo trzeba rozmawiać z obecnymi władzami i ze
zdrajcami. Można się domyśleć, że konfrontacja jest bliska, a żyć
trzeba dobrze z jedną i drugą stroną, bo jedna jeszcze jest u władzy, a
druga się do niej pcha. Poznajemy losy syna Sonei, Lorkina, spędza czas w
więzieniu Sachakańskim potem wraca do zdrajców. Poznajemy losy
przyjaciela Sonei złodzieja Ceryniego, który schronił się pod Gildią,
bo jest poszukiwany przez mafiozę maga Skellena. W tej kwestii też
zapada rozstrzygnięcie, którego można się domyśleć. Na Skellena trzeba
się zasadzić, bo zbyt niebezpiecznym przestępcą. Poznajemy też dalsze
losy nowicjuszki Lilii, która ma podobne problemy z kolegami jak miała
Sonea jak była nowicjuszką.
O samych zdrajcach można powiedzieć tyle, że ta społeczność przypomina co Cesarstwo Arkach w książkach o Achai Ziemiańskiego. A po tym jak zdrajce przejęli władzę podobieństwo to jest uderzające. W
jednym i drugim kraju po swojemu dzielą i rządzą kobiety. A więc pewne
podobieństwo jest, widać pisarzom fantastyki zdarzają się podobne
pomysły. Co w sumie nie dziwi, bo pewnie pisarze fantastyki czytają
jedni drugich i mamy do czynienia ze specyficznym transferem myśli,
które powodują, że pojawiają się pewne podobieństwa w światach
kreowanych przez twórców fantastyki.
Warto przeczytać tą książkę, jaki pozostałe książki tej autorki, bo Trudy Canawan pisze bardzo ciekawą fantastykę.
Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz