Marek R. Litmanowicz,
Apsara
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2011 r.
ISBN: 9788324721429
liczba str.: 768
tytuł oryginału: ------------
tłumaczenie: ----------
kategoria: thriller, sensacja, kryminał
( recenzja opublikowana na portalu lubimyczytac.pl:
Przyznaję...
Miałem poważne trudności z tą książką, żeby zrozumieć o co w niej
chodzi. Nie, to nie, że narracja jest przesadnie trudna. Z jednej strony
mamy tu doskonały materiał na kasowy film hollywoodzki, a z drugiej
czytelnik trudności interpretacyjne, o co autorowi chodzi tak naprawdę?
Żaden wątek nie jest wiodący, jest kilka praktycznie bardzo luźno
powiązanych ze sobą. Funkcjonują obok siebie mimo faktu, że trzej
główni bohaterowie się znają, Mogliby się nie znać w ogóle by to nie
zmieniło struktury książki.
Czytelnik ma wrażenie, jakby ta książka, była po prostu niedopracowana.
Bo jednak pomysł jest ciekawy. Mamy nieziemsko piękne i czarujące
kobiety, dalej, zafascynowanych nimi, a także egzotyką i kulturami
wschodu bliskiego i dalekiego mężczyzn. Jak na porządną potencjalną
superprodukcję, mamy dużo seksu, momentami wyrafinowanego. Oczywiście
jest miłość, zdrady, nienawiść, która rodzi zbrodnię, a także
specyficzny rodzaj wendetty, bo to jest coś więcej niż klasyczna zemsta,
mamy fatwę. Fatwa, to coś w rodzaju klątwy, w wyniku której każdy
wyznawca wiary Mahometa jest zobowiązany zabić osobę obłożoną fatwą i
bliskich tej osoby. Najbardziej znany przykład fatwy, wciąż obowiązuje,
fatwa ogłoszona na Salmana Rushdi'ego, który podpadł mułłom za napisanie
"Szatańskich wersetów". Mamy też próbę zrozumienia obcych kultur. To
jest niewątpliwy atut, że nie mamy zbanalizowania tego problemu tylko
rzeczowe przedstawienie różnic kulturowych, a także problemów
wynikających z tego, że ktoś zwiąże się z osobą z innego kręgu
kulturowego. Bariera językowa, mentalna, to drobiazg przy tym jaka może
być reakcja bliskich, a także współwyznawców. W przypadku muzułmanki
jest to traktowane niemalże jak odejście od wiary, za to grozi śmierć.
Bo żaden muzułmanin nie może zmienić wyznania bezkarnie. Te rozważania
są niewątpliwie fascynujące, dla kogoś kto nie ma wiedzy na te tematy,
na pewno tutaj takich rzeczy się dowie, ale jeżeli ktoś ma tego typu
wiedzę to niczego odkrywczego tutaj nie znajdzie.
Pierwsza scena, można tu się zastanawiać nad jej sensownością, po prostu
wprowadza w błąd czytelnika, bo ten ma pierwsze wrażenia, że akcja
będzie pędziła dalej jak szalona. A tu nic z tych rzeczy, akcja traci
impet i przez ponad połowę książki niewiele się dzieje. Może po za
może wybuchem bomby na konferencji lekarzy w Stambule, ale nie ma to
prawie żadnego związku z akcją książki. Zanim ta akcja się ponownie
nakręci, minie sporo czasu, czytaj stron.
Akcja toczy się w wielu miejscach świata.
Główni bohaterowie Paweł, pianista, Robert, jego agent, Jacek lekarz. No
i oczywiście piękne kobiety, tytułowa apsara, Sokantia, tancerka z
khmerskiej świątyni, która tak zawróciła w głowie Robertowi, że ten
oszalał na jej puncie.
Egzotyczną przygodę miłosną przeżywa również Paweł, zakochuje się w
Irańskiej księżniczce, Nai, której uratował życie będąc na tournee
koncertowym w Iranie. Nasza bohaterka była w niezłych tarapatach,
właśnie wykonywano surowy wyroku sądu religijnego, a mianowicie wyrok:
kamieniowanie. Jednak cudem Pawłowi udało się wyciągnąć ją z tej
opresji. Naya po ucieczce z kraju na zachód, odnalazła swego wybawcę, i
nie było innej opcji; musieli zakochać się w sobie.
Pewne zawirowania miłosne miał też Jacek na skutek nieporozumień z żoną,
taka jedna Kasia miała ochotę z nim się związać. Jednak do niczego nie
doszło.
W ostatniej chwili Ania, żona Jacka zrozumiała swój błąd, jakim było
fatalne zauroczenie w innym mężczyźnie i wróciła do męża i byli dalej
szczęśliwi ze sobą.
Nie rozumiem czemu na siłę autor wsadził problem aborcji? Książka przez
to nie zyskuje na atrakcyjności. Kwintesencja tych rozważań sprowadza
się do tego, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Wątpię, żeby kogokolwiek to zaskoczyło.
Nie przekreślam tej książki, bo są ciekawe motywy, dlatego kwestię jej przeczytania daję pod rozwagę.
Czytanie książki na własne ryzyko...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz